Staw Grunfeld

Fajny staw ale strasznie zaniedbany,w życiu bym nie wszedł do wody bosymi stopami,ryzyko okaleczń ogromne. Ludzie wywalają do stawu wszystko,menelstwo i wędkarze zostawiają straszny syf po sobie. Ostatnio powstała jakaś szczelina na dnie,już ubyło jakieś dwa metry wody,teraz dopiero widac jaki ludzie zrobili tam śmietnik,poprostu szok.

Fajne miejsce szkoda ze ludzie nie dbają o to miejsce i zostawiają tam śmieci

Staw Grünfeld to nieduży, dziki akwen wodny, typowe zalewsko ze stromym brzegiem w dziurze po wydobytych surowcach. Położony w skrytym dość miejscu, bardzo blisko centrum miasta i ruchliwej ulicy Francuskiej. Wielu ludzi nie wie nawet o jego istnieniu. Okolica nieciekawa, wręcz brzydka, zdewastowana, niezagospodarowana zgodnie z zasadami urbanistyki, lecz chaotycznie zabudowana nowymi domkami w sąsiedztwie kilku modernistycznych willi (niszczejących). Sam staw również w okropnym stanie, zaśmiecony na potęgę , otoczony dogorywającą infrastrukturą. Woda w stawie stosunkowo czysta, mieszkają tu łabędzie i pomniejsze ptactwo wodne. Mogłoby to być przepiękne miejsce.

Trzy gwiazdki, ponieważ mógłby to być bardzo miły punkt wypoczynkowy, a jest okoliczny śmietnik. Niestety janusze i grażyny z pobliskich ogródków działkowych tez się dokładają. Gdzie nie spojrzeć śmieci. Pozostaje współczuć rybom i ptakom, które tu żyją, oraz naszym dzieciom, które mogą już stawu nie dostrzec pod starymi lodówkami i gruzem...

To byłoby bardzo klimatyczne miejsce, gdyby nie patologia zaśmiecająca okolice i nieudana inwestycja deweloperska, która zniszczyła okolicę.. ktoś powinien ponieść za to konsekwencje..

Fajny,ale zaniedbany. Dużo śmieci.

Sytuacja nie zmieniła się od ostatniego komentarza.Wszystko jest zaśmiecone.

Podjechałem tam przypadkiem po wielu latach, bo mam duży sentyment do tego miejsca. Prawdę mówiąc nic się nie zmieniło. Droga dojazdowa - koszmar. Można urwać koła, poza tym jadąc przeciskamy się samochodem przez krzaczory! Kiedyś bywałem tam często na rybach, bo miejsce jest ciche i przyjemne. Woda w stawie dosyć czysta, Pewnie jakieś ryby są.Zresztą siedziało dziś nad brzegiem kilku wędkarzy. Parking przy ogródkach to ubite klepisko z licznymi kałużami, każdy parkuje jak mu się podoba bez składu i ładu, nawet nie można zwrócić. Generalnie można zabrać ze sobą leżaki i kocyk, jakieś kanapki i się zrelaksować nad wodą. Z tego co mi wiadomo, kąpiel jest tu zabroniona, ale nogi można zamoczyć. Fajna, ale zaniedbana miejscówka. Czas się zatrzymał...

Nikt nie dba o teren wokół stawu. Jest kilka dzikich wysypisk. Pomyśleć że za dziecka tam się plywalo. A później było to jedne z lepszych miejsc gdzie w spokoju można było posiedzieć nad wodą. Teraz nie wiem czy są tam jeszcze ryby. Co gorsza poziom wody z roku na rok szybko się obniża.