Smyk - Cały dla małych!

Kolejka na 10 osób, dzieci płaczą w kolejce, jedna kasa otwarta, a 5 osób na sali chodzi i się nudzi...

Od razu po wejściu łysy Pan, ktory chyba incognito ma wyłapywać tam kradnących, nie wie o tym, ze ma to robić dyskretnie. Od przekroczenia progu sklepu za nami chodził, i patrzył na rece, człowiek sie tam czuję jak złodziej, nie klient. Ostatni raz tam weszłam. Nie polecam.

Obsługa fatalna!!!! Jedyna miła osoba w sklepie to starszy Pan ochroniarz. Panienka w okularach na froncie korzystała z telefonu i mówi, że nie może mi pomóc bo musi tu stać. Kazała mi znależć inną osobę. Nawet na mnie nie popatrzyła. Jak tak można potraktować klienta?

Dzisiaj wybieraliśmy duże zestawy lego dla dzieci. Akurat była jakaś dostawa i pełno kartonów obok, zasłaniające ekspozycje. Dwie Panie, stojące obok tych półek nawet nie zareagowały na nasze prośby o pomoc czy zapytanie o dostępności. Przewracały oczami oraz komentowały po sobie naszą wizytę w sklepie. Byliśmy o godzinie 18 więc nie rozumiem skąd takie nastawienie.

Jestem oburzona faktem, że przesympatyczny starszy pan ochroniarz musi stać cały dzień, ponieważ jego zwierzchnicy nie wyrażają zgody na dostawienie dla niego krzesła. Skandal! Pytanie do osoby/ osób odpowiedzialnych za wydanie takiej decyzji: Czego chcecie nauczyć młode pokolenie? Na pewno nie szacunku do starszych osób. To jest niedopuszczalne w dzisiejszych czasach.

Było mi nieprzyjemnie z faktem ze Pan ochroniarz chodził za mną po całym sklepie i nawet wytknął mnie palcem czułem sie strasznie niekomfortowo w miejscu w którym powinienem czuc sie bezpieczny bo to przecież sklep dla dzieci

Kolejki i nie miła obsługa to nic w porównaniu do jakości produktów. Ceny te same jakość w dół. Dział reklamacji to pomyłka. Rzecz raz ubrana zmechacona i tylko do kosza sie nadaje...

Chciałam dziś zrobić zakupy w tym sklepie ( i zostawić tam nie małą kasę ) ale byłam przerażona obsługą, pani z sali tak krzyknęła na moje dziecko ( które nie ma jeszcze nawet 2 latek) ze córeczka zaczęła płakać , a chciała po prostu zobaczyć manekina obok kasy( nie dotykając )…. pani krzyknęła głośno „NIE”, po takim zachowaniu nie chciało mi się już nic….. po prostu zabrałam córeczkę i wyszłam z tego sklepu….. NIGDY TAM NIE WRÓCĘ !!!!!

Sam sklep jest dobry, ceny jak ceny - nie będą przecież sobie na stratę pracować bo trzeba opłacać sklep. Ale dlaczego 2? Bo ochrona fatalna. Chodzi po piętach, nie da się skupić na zakupach. Rozumiem że tak smyk odradza zakupu u nich stacjonarnie?

Usiłując zrobić zakupy w sklepie Smyk we Wroclavii byłam mocno zaskoczona...Od lat kupowałam w sieci Smyk prezenty dla dzieci znajomych i zawsze wracałam do sieci z uśmiechem, a dziś... wyszłam zaskoczona i zrobiłam zakupy w sąsiednim H&M.Zawsze, ale to ZAWSZE ekspedientki służyły mi wspaniałą radą podpowiadając co jest modne, co zainteresuje dzieci znajomych ...Dziś żadna z Pań z obsługi nie potrafiła określić jaki rozmiar ubranka powinien nosić 3miesieczny chłopczyk...Dodatkowo Pani w kasie na moje stwierdzenie ''chciałabym poprosić o poradę, ponieważ niewiele wiem o niemowlakach'' odpowiedziała ''ja tez nie'' ... to nie jest standard obsługi, który znam z ostatnich co najmniej 10 lat...Co się stało z Wami???