Warzocha Justyna. Jadłodajnia

Witam bylismy dziś w Jadłodajni 10. 10. 2020 Wypad rodzinny. I nigdy więcej obserowowni Przez kobietę która raz zwróciła uwagę. Bo nasz syn pił wodę z butelki nie zakupionej w lokalu. Byliśmy pod osbstrzalem. Bo nie wiem czy chciała nas złapać kolejny raz jak pije Ceny bardzo duże prawie 30 zł za schabowego kilka ziemniaków i buraczki. Jak dla mnie obsluga nie miła moje skromne zdanie.

Dramat jedzeniowy i obsługa. Kiedyś naprawdę było tutaj smacznie, obecnie jedzenie naprawdę średnie. Pani z obsługi ktora stoi prawie nad głową i dziś! Dzień przed likwidacja noszenia maseczek upomina się o nie gdy człowiek wychodzi z jadłodajni to conajmniej nieodpowiednie. Nie polecam!

Jedzenie trzyma dobry poziom. Jeżeli nie ma właścicielki która przyjmuje zamówienia, to obsługa super!

Jedzenie pyszne. Sos pieczeniowy najlepszy na świecie. Obsługa zależy od dnia, raz uprzejmie, a raz bez kija nie podchodź. Ceny dość wysokie ale raz na jakiś czas czemu nie skorzystać :)

Stosunek wielkosci schabowego do zeberka bez dodatkow tragiczny a cena podobna. Nie ludzcie sie, w zeberku jest jeszcze kosc. Dwie gwiazdki bo dania bardzo smaczne.

Bardzo nieprzyjemna właścicielka i to wszystkie zarzuty. Największy atut to smaczne i przystępne cenowo jedzenie. I duże uznanie za bardzo kategoryczne przestrzeganie obostrzeń covidowych. Restauracja w której można i wszyscy się podporządkowują :)

Standard wnętrza i jedzenia stołówkowy, ceny zaś restauracyjne (37 zł za schabowego, 38 zł za żeberka). Dziwnie napięta atmosfera w lokalu. Chyba ostatnia restauracja w Puszczykowie, która nie wpuszcza psów (decyzja właścicielki). Za kolejne wizyty już podziękuję.

Chciałem dać 4, ale 3 będzie dobrze. Smaczne jedzenie, ceny przyzwoite, ale nie do codziennego żywienia się. Bardzo restrykcyjne przestrzegają maseczek i dezynfekcji.Minusy: Organizacja przyjmowania/wydawania. To samo okienko u robi się tłok. Lepsze byłyby numerki.DUŻY MINUS za brak płatności kartą, akurat miałem gotówkę.Nie jest to miejsce pierwszego wyboru.

Wszyscy co piszą że schabowy dobry to chyba nie jedli prawdziwego schabowego. Schabowy przypomina podeszwę rozklepaną na papier jak za dobrych czasów w barze Kalina na Dębcu. Co z tego że jest duży skoro składa się głównie z panierki? Potrawka też kiepska, jałowa, nie wiem czy dziś ktoś jeszcze potrafi zrobić dobrą lekko kwaskową potrawkę... Nawet kompot przesłodzili... Zraz z pyzami był ok chociaż bez szału ale z wołowiny to on nie był... Oszczędności zawitały, tylko ciekawe że cena taka jak w restauracji nieadekwatna do jakości. Pani w kuchni zawsze była opryskliwa i non stop karci pracownice. To akurat lokalny folklor. Tak jak i waga z GSu i rachunki pisane w zeszycie ;) Wracając do jakości mam porównanie - mój lokalny bar ma przepysznego schabowego (jak i zresztą resztę potraw) w cenie 8zł + ziemniaki 3zł + warzywa gotowane 5zł. Przykro mi bardzo ale lokal wykreślam z listy miejsc odwiedzanych. Puszczykowo mocno poległo ostatnio bo i na lody wolę na Kościelną jechać... Szkoda bo miło było wyskoczyć na spacer na zakola warty i do lasu a po drodze wstąpić na obiad i lody.Cóż Panta Rhei

Niedzielny obiad w gronie rodziny i znajomych, czas oczekiwania na kotleta schabowego około 40 min (pozostałe osoby z którymi byłem zdążyły zjeść) myślałem, że smak i jakość obiadu wynagrodzi ten czas, niestety kotlet to sama panierka, która po oddzieleniu od schabu zajmował pół talerza!!! cena zupełnie nieadekwatna do jakości, dodatkowo Pani w okienku" nieprzyjemna i nerwowa. Daję 2 gwiazdki jedynie dlatego