Szpitalny Oddział Ratunkowy

Jestem niesamowicie milo zaskoczony. Dziecko popażenie II stopnia (czyli hez priorytetu i około pół godziny i dziecko opatrzone. Super dziękujemy takiej sprawnej ekipie!!

Na SOR przyjechaliśmy po decyzji pediatry, w ręku trzymając skierowanie na oddział otolaryngologiczny. Na początek przywitała nas na recepcji niemiła, czarnowłosa pani, która powiedziała, że powinniśmy pojechać w miejsce, w którym dziecko było operowane. Nie rozumiała, że operacja była wiele miesięcy wcześniej i, że szpital ten nie ma SOR. Powtarzała tę kwestię jak zdarta płyta.W końcu trafiliśmy do bardzo miłej i zaangażowanej pediatry, ale niestety dziecko potrzebowało pomocy laryngologa, który nie zszedł do nas. Ze szpitala wyszliśmy z receptą na leki, które nie pomogły, ponieważ dziecko potrzebowało udrożnienia drenu i wyczyszczenia ucha.Następnego dnia trafiliśmy prywatnie do lekarki, która udzieliła fachowej pomocy dziwiąc się, ze nie zrobili tego w szpitalu.Obecnie dziecku grozi kolejna operacja, a może gdybyśmy nie stracili tego dnia i ktoś udzieliłby mu pomocy dziś nie byłby narażony na kolejne cierpienie.Omijajcie szerokim łukiem to miejsce...

Czekam na wizytę do laryngologa już 10 godzin. Przede mną wzięli pijaną dziewczynę ze złamanym nosem, bo przyjechała karetką. Jak najdalej stąd !

Pomijam kilkugodzinny czas oczekiwania bo jak się jedzie na SOR to trzeba się z tym liczyć. Jedna gwiazdka( nie można dać zero) za kolejność przyjmowania pacjentów (zagranica z priorytetem) no i super arogancka pani doktor

Dziękujemy zespołowi SOR, począwszy od rejestracji i kończąc na chirurgu dziecięcym.Trafiliśmy z 7-miesiecznyn synkiem, który miał zwichniętą rękę. Wszystko przebiegało bardzo sprawnie, a każda napotkana osoba wykazywała się dużą empatią i cierpliwością.Życzymy każdemu (kto już musi trafić na SOR), aby został tak obsłużony.

Brak elementarnej wiedzy lekarzy, o 3 w nocy pacjent z książkowymi objawami szoku anafilaktycznego odsyłany jest do innej placówki, bez badania i jakiejkolwiek reakcji lekarki która stwierdziła nie znam się nie wiem co to ! Wstyd

Dwukrotnie trafiliśmy tutaj z niedrożnością jelit, żadnego zbędnego czekania, z jednego badania na drugie, natychmiastowa operacja dwa razy po stwierdzeniu że jest potrzebna na już. Cudowny personel - począwszy od pań salowych przez pielęgniarki po lekarzy zaangażowanych w całości dzieciom. Lekarz udręczony po 24h dyżuru powinien iść do domu a przyszedł jeszcze upewnić się że wszystko idzie zgodnie z planem choć było widać ogromne zmęczenie.Bardzo dziękujemy za pomoc choć wolelibyśmy z niej już nigdy nie korzystać. Jesteście wspaniali w tej ciągłej walce, dobrze że jesteście.

Nie mam zastrzrerzeń, wszystkie badania dla dzieciaka są robione jak potrzeba i miła obsługa. Oczywiście trzeba poczekać wg priorytetów ale zawsze dziecko trafi pod opiekę. Zawsze trzeba mieć około 1-2h czasu by być obsłużonym. Miejsce nowoczesne więc zawsze i wszystkie niezbędne badania zostaną zrobione na miejscu, włącznie z tomografią. Chciałoby się szybciej ale wiadomo jak to jest... Na recepcji leci samo życie" dla dzieci

Strasznie widać jak się różni stosunek do polaka i obcokrajowca!!! To po prostu okropne!Pracownicy recepcji są bardziej zajęci własnymi sprawami niż pacjentami, może być kolejka 10 osób do rejestracji, a oni ciągle gadają między sobą i nić nie robią!Też nie wiem jak w takim szpitalu może pracować lekarz który nawet nie może zmierzyć temperaturę dziecka poprawnie, ja byłam w szoku (pani na triażu)

Muszę dać 1*, ale chciałabym móc dać 0*.Dziecko dostało skierowanie na SOR - skierowanie wystawione przez lekarza POZ, nie przez panią sprzedawczynię z warzywniaka, ani też nie przyjechałam tu z nudów czy w ramach rozrywki. Dziecko nie otrzymało żadnej pomocy, za to naczekaliśmy się w kolejce (to akurat zrozumiałe, w końcu to SOR), wypełniliśmy 8 stron papierologii, aby po rozmowie w rejestracji dowiedzieć się, że pomocy nie uzyskamy. Odesłano nas do poradni, więc biegiem lecimy, bo godziny zamknięcia rejestracji blisko - a tu termin oczekiwania na wizytę to zaledwie" 4 miesiące.W innym szpitalu dziecięcym