Hotel Alicja

Byłem razem z przyjaciółmi na wyjeździe i szukaliśmy taniego hotelu. Znaleźliśmy Hotel Alicja , na zdjęciach wydawał się całkiem normalny dopóki nie przyjechaliśmy. Nigdy w życiu w takim hotelu nie będę, próbujesz wyjść z hotelu musisz poprosić żeby ci drzwi otworzyli , jak chcesz wrócić to musisz dzwonić do obsługi żeby łaskawie cię wpuścili bo hotel jest ciągle zamknięty i trzeba dzwonić dzwonkiem na który zazwyczaj nikt nie reaguje albo dzwonić na podany na drzwiach numer i też musisz poczekać aż ktoś zejdzie żeby ci drzwi otworzyć. Jak chcesz wrócić po godzinie 22 to niby pracują na noce tam i jest pani która może ci otworzyć drzwi ale zanim oni zareagują że chcesz się dostać do środka to też się chwile schodzi. Ogólnie nie polecam jak się wydostaniesz z hotelu to nie ma 100% pewności że do niego wrócisz bo mogą cię nie wpuścić bo nikogo na recepcji nie ma. Pokoje też jakieś dobre nie są, za 200zł to spodziewałbym się czegoś lepszego a nie pokoju 4x3 gdzie ledwo jedna osoba się mieści plus łazienka w której nogą bez skarpety bym nie chodził bo jakiegoś grzyba się można nabawić.Tak więc nie polecam, lepiej poszukać czegoś bliżej centrum.

Nie chcąc nadwyrężać budżetu instytucji, która zaprosiła mnie do Łodzi, wybrałem tani hotel Alicja". Miejsce jest troszkę nietypowe. Lokalizacja jest względnie OK

Byłam już drugi raz. Zacznę od plusów. Dla mnie największy i zasadniczy plus to parking pod nosem i na oku, bez dostępu do niego osób trzecich. Zależy co kto wozi ale dla mnie na wyjeździe służbowym z towarem i akcesoriami w aucie to komfort że nie muszę nosić rzeczy i chować a mogą spokojnie zostać w aucie. Kolejny plus-miła obsługa, czysta, wyprana pościel. Co do czystości ogolnej- jest w miarę chociaż w pokojach jest dziwny zapach jakby palonych papierosów mimo ogólnego zakazu palenia w pokojach. Łazienki średnio czyste jak dla mnie i tu minus solidny bo to kolejny ważny aspekt. W pokoju było zimno ale to ciężko krytykować bo jesteśmy na pograniczu sezonu grzewczego. Być może się nie zaczął. Mało kontaktów co w obecnej dobie ma znaczenie-telefon, laptop, powerbank itp. Powinny być chociaż listwy na stanie. Ogólnie cena do jakości to tak w miarę, widziałam lepsze oferty za tą cenę ale ten parking i dobra atmosfera hotelu przeważają ze zapewne jeszcze tam zawitam.

Jak za te pieniądze to tragedia w pokoju trzeba siedzieć w kurtce bo tak zimno. Gdy zgłosiłem że grzejnik nie grzeje właściciel stwierdził że trzeba zamykać drzwi. Pierwszy raz w rzyciu spałem na trzeźwo w skarpetkach. Śniadanie może nie najgorsze ale szału nie było

Znośne warunki, komfort adekwatny do ceny. Bardzo miła obsługa

W hotelu zimno, ciągle pytanie kiedy się hotel opuści. Przyjechałem o 23 wszystko pozamykane, szanowny pan spał bo to już późno jest i jak chce to mogę sobie iść do innego hotelu. Nie polecam. Drzwi wejściowe zamknięte, trzeba dzwonić by wyjść i wejść do środka.

Super miejsce dla osób odwiedzających halę Expo.

Dramat . To jest jakiś żart , wyjście z hotelu w godzinach nocnych tylko za udziałem właściciela a temu nie chce się wstawać . Pokoje fatalne lata 90 i to mocno budżetowe ciasnota . Szkoda czasu i pieniędzy omijać szerokim łukiem

Byłem ostatnio na jedną dobę. W pokojach dosyć schludnie. Nie jestem wybredny, za 170 zł na dwie osoby jest nieźle. Jakby się przyczepić można by zadbać o pare kosmetycznych zmian w wykończeniu. 20zł za sniadanie za osobę też ujdzie, zwłaszcza,że w okolicy nie ma miejsca na zjedzenie o tej porze śniadania. Minus za płatną kawę z ekspresu do śniadania. Plus za bardzo miłą uprzejmą obsługę. Plus -można korzystać z parkingu, nawet po wymeldowaniu. Zależało mi na miejscu blisko politechniki i z zegarkiem w ręku jest do niej 6min drogi spacerem. Minus - słychać wszystko z pokoju obok i to nie tylko podskoki i krzyki po wygranym secie polskich siatkarzy, ale też zwykłe rozmowy. Zastanowiłbym się jeszcze nad oszkleniem korytarza-werandy, który służy do przechodzenia do poszczególnych pokoi, znajduje się on na zewnątrz. Rano na śniadanie trzeba się ubierać. Z małym dzieckiem to już wyprawka:)daje 4/gwiazdki na zachęte, bo jest potencjał w tym miejscu. PozdrawiamMD

Powinien się nazywać Hotel Tragedia, weĵscie i wyjscie tylko przy pomocy włąscicieli, nawet brak furtki, pokoje w klimacie lat 90, wilgoć i plęśń w łazience, najgosze były zimne grzejniki w pokoju za 380zl za dobe, wlascicielka tłumaczyła niską temperature winą klientów którzy biorą prysznice i energia ucieka z grzejnikóŵ, no ale jak widać opłacają sie takie praktyki bo właściciel jeżdzì nowym Mercedesem, odradzam każdemu ten pseudo hotel.