Delikatesy Centrum

Miła i szybka obsługa. Dobrej jakości produkty. Świeże mięso,pyszne wędliny.

Fajny sklep, mięsny dobrze zaopatrzony

Opinia odnosi się do trzech sklepów: Grodków, Oława, Nysa. To tam robiłam zakupy.Mięso zawsze świeże i dostępne w każdy dzień, podobnie jak warzywa i owoce. Obsługa bardzo miła, towar na półkach bardzo estetycznie wyeksponowany. W sklepie czysto i schludnie. Wybór produktów średnio. Ceny Ok, promocje i aplikacja rewelacyjna. Brakuje bardzo większego wyboru kosmetyków, słodkiego i słonego pieczywa oraz środków czystości. Poza tym naprawdę przyjazny sklep.

Kupione dzisiaj mięso na promocji śmierdzi jakimś detergentem, jakby było w czymś myte aby wyglądało na świeże". Nie nadaje się do spożycia. Ostatni raz robię tam zakupy

Dobre miejsce na Tanie i udane zakupy

Nie polecam sklepu. Godzina 16,30 kolejka ok 6osob jedna pani obsługuje , nie spiesząc się za bardzo i prowadzi sobie pogawędkę z klientką.Natomiast druga pani JUZ sprząta i nie obsługuje . Jak mi wiadomo to sklep czynny jest do 21 , to szybko zaczynają sprzątać . Druga sytuacja godz ok 18.30 chciałam kupić mięso mielone ale pani już mi nie zmieli mięsa.......bo właśnie umyła maszyne. Kierownictwo tego nie widzi???

Bardzo milli ludzie wchodzą do sklepu mówiąc dziendobry i dowiedzenia .pani kasjerka miała bardzo dobry chumor co mi się spodobało . Pani wykazała się profesjonalna obsługa . Bardzo dziękuje pani Kasi za obsłużenie mnie i mojich zakupów

Słaba organizacja przepływu towaru: towar schodzi z taśmy a klient ma za mało miejsca, żeby towar włożyć do swojej torby i nie mieści się koszyk zakupowy po zapłaceniu.

Z taką obsługą nie spotkałam się w żadnym innym sklepie.Chciałam zrobić zakupy przed pracą wrzuciłam kilka rzeczy do koszyka i poszłam do kasy stanęłam i czekam,.. czekam, czekam, czekam... w końcu podeszła kasjerka i mówi proszę do 3 kasy a stałam przy 1 i zanim przeszłam to pani stojąca za mną wepchała się pierwsza, ale nic, czekam dalej, kasjerka z werwą której poczciwy żółw by się nie powstydził zaczęła kasować tę panią i jakże by mogło być inaczej okazało się że masło nie wchodzi" i wołanie: "Jadziuuuuuu masło nie wchodziii"po jakimś czasie podeszła wspomniana pani i razem z kasjerką debatują nad niewchodzącym masłem.A człowiek dalej czeka i mało go szlag jasny nie trafi bo śpieszy się do pracy