EDINA Przychodnia Weterynaryjna MIŚ

Lecznica jak lecznica, jednym udaje sie pomóc innym nie. Moje koty leczą już długo ale przyjdzie moment, że nic nie pomoże i umrą. Nie wydaje mi się żeby zamiast leczyć naciągali ludzi na kasę ale wiem, że jak ktoś ma chore zwierzę, które bardzo kocha a temu zwierzęciu nic nie pomaga to często wina obarcza lekarza, lecznicę, cały świat. Polecam to miejsce:)

Najlepsza lecznica w powiecie! Uratowali mi 11-letniego psa z babeszjozy, a był w takim stanie, że naprawdę ledwo z tego wyszedł, tylko dzięki lekarzom z Misia się to udało... Dziś, po kilku miesiącach od choroby, ma się świetnie i nie ma śladu po tym, co wtedy przeszliśmy. Weterynarze zawsze chętni do pomocy, z troską podchodzą do każdego pacjenta. Polecam!

Bordzo źli lekarze. Męczył mojego pieska źle stawiali diagnozę. Za każdym razem mieli inne zdanie na temat jego leczenia. Dopiero po wizycie w innej leczniczy w innym mieści okazało się co jest mojemu pieskowi. Dostał inne dawkowanie leków i pies mimo swojej ciężkiej choroby żyje normalne a już prawie nie chodził. Bardzo mi przykro ale muszę nazwać to miejsce wyciąganiem pieniędzy i meczarnia dla psów. Jeczylem tam jeszcze drugiego swojego psa jest teraz diagnozowany w innym miejscu i jak się okaże że znowu został popełniony błąd to sprawa wyląduje u prokuratury.

Przyjemnie i profesjonalnie. Przyszłam na podcięcie pazurków mojego psa. Lekarz zajął się wszystkim sprawnie tak, że mój piesek wcale się nie stresował.

Super przychodnia, kot z krwio-moczem dostał nospe i jeden zatrzyk przecizapalny xD. Polecam każdemu jak chce żeby mu zwierzę leczyli w ten sposób. Nigdy więcej nie przyjadę i nie polecę nikomu.

Niestety moja ocena jest taka jak podejście tych osób tam pracujących i wykonujących zawód lekarza weterynarii. Leczyli mi psa ponad miesiąc i zdawali sobie sprawę z tego z czym się zmierzają lecz nie raczył powiedzieć wprost tylko chcieli robić doświadczenie lub ciągnąć kasę. Zastanawiałem się dlaczego tak postępował i doszedłem do wniosku chodzi o kasę bo na początku kiedy nie wiedzieli z kim maja do czynienia powiedzieli ze trzeba przygotować się na najgorsze a Pani doktor z kotkiem wręcz potwierdziła moje przypuszczenia. Kiedy już wiedzieli jaki jest zasób portfela postanowili kłamać i doic ile się da męczące przy tym psa. Zaczęło mi coś nie pasować bo miałem już psa z nowotworem i wiem jak wyglądało leczenie postanowiłem przesłać wyniki badań do pani doktor Izabelli Nowka z Chodzieży zrobiłem to 23 grudnia i postanowiła diagnozę chlonniak. Moi drodzy pomyślcie nim tam pohdziecie z pasiakami to nie lekarze tylko ludzie nastawieni na zysk. A do wiadomości lecznicy w piątek jestem u państwa z wizyta i propozycja rozwiązania zaistnialego sporu. Pozdrawiam mec. Jakub Niezborała

Masakra jakaś. Tu rządzi kasa. Nie polecam. Cena conajmniej x2 wyższa w porównaniu z innymi lecznicami. Naciągacze, za sterylizacje yorka i usunięcie małego guzka zażyczyli sobie 1500 PLN. Figa podziękowała. Omijać szerokim łukiem, no chyba, że na własne ryzyko.

Chodzimy do tego weterynarza od ponad 6 lat z naszym kotem. Dwa razy w swoim życiu miała operację u tego weterynarza. Co prawda chirurg jest z zewnątrz, ale pomoc Pana i Pań z Misia" po operacji była nieoceniona. Dodatkowo przy każdej wizycie uzyskujemy odpowiednią pomoc bądź zostaje nam polecony odpowiedni specjalista. Osoby pracujące tutaj bardzo przejmują się zwierzakiem i potrafią sami zadzwonić i zapytać jak działa dany lek."

Po zmianie właściciela i wymianie personelu, dla mnie to miejsce przestało istnieć. Na dzień dobry usłyszałam, żeby pomocy szukać gdzie indziej. Tak zrobię. Zero empatii, brak zainteresowania pacjentem i komercja level hard.

Bardzo dziękujemy za zaangazowanie i uratowanie naszego kotka Pitusia. Wielkie po dziękowanie dla Weterynarza Bartosza Pazik. Kotek był w bardzo złym stanie, a Pan Weterynarz prócz swojej wiedzy, włożył też serce w leczenie naszego kotka.Również dziękujemy całej ekipie za leczenie naszych psiaków. Dzięki waszej wiedzy nasza Raya ma piękna sierść i spokojny sen.