Ibérico - Restauracja Hiszpańska

Szukaliśmy alternatywy dla polskiej oraz amerykańskiej kuchni, do tego padało, więc trafiliśmy tutaj. Przez chwilę siedzieliśmy w lokalu, ale jak tylko przestało padać przenieśliśmy się do ogródka, gdyż wewnątrz lokalu było zbyt gorąco.Zamówiłam sałatkę z owocami morza, a partner krewetki w tempurze + napoje. Sałatka całkiem niezła, owoce morza świeże. Zaś krewetki zostały podane w małej miseczce z dodatkowym sosem, bez żadnych dodatków czy choćby listka dekoracji i sprawiało wrażenie przystawki.Ogólnie porcje raczej małe, typu wrzucenie coś na ząb"

Restauracja znana mi już z Gastro Miasto z 2021 roku, tym razem wizyta na miejscu. Chwile po 19 kuchnia nie przygotowuje już dań głównych, wiec zdecydowałem się na tatara. Tatar z karty podawany jest w papryce, ale z niej zrezygnowałem. Dostałem miniaturowa kulkę siekanego mięsa za 45 zł.Jeszcze w życiu nie jadłem tak małego tatara za taka cenę. Jego smak również był mocno przeciętny.Zdecydowanie nie wrócę.

Bardzo fajne miejsce, jedna z niewielu restauracji hiszpańskich w mieście. Jedzenie jest bardzo smaczne! Paella z owocami morza była rewelacyjna! Porcja akurat na jedną osobę, dużo różnych owoców morza - krewetki, kalmary, mule. Przepyszne. Mąż brał ośmiornicę z ziemniakiem hasselback, też bardzo dobre. Obsługa miła i pomocna, lokal tuż przy rynku, bardzo ładny i czysty. Ceny 40-60 zł za danie, co przy tym smaku i produktach z Hiszpanii, naprawdę ok i warto! Polecam.

Restauracja z fajnym dobrym jedzeniemZamówionaPaella z owocami morza - przeważał w daniu sos pomidorowy , porcja na 1 osobę super sporo owoców morza.Deska owoców morza - kalmary, małe ośmiorniczki, oliwki grzanki ( zimne), i ćwiartki ziemniaków.

Byliśmy na Restaurant Week. Miejsce przytulne, jeśli chodzi o obsługę to zależy na kogo się trafi. Osoba, z którą przyszłam na kolację została obsłużona najpierw przez pierwszą kelnerkę, która była dość oschła w relacji z gościem. Natomiast druga Pani (ponoć nowo zatrudniona) podeszła do klienta z pełnym profesjonalizmem, była uprzejma, czuliśmy się zaopiekowani, gdy ona nas obsługiwała. Ceny jak na samo centrum miasta, raczej standardowe. Teraz najważniejsze, czyli jedzenie:- przystawka- grzanka z papryczką i chorizo- smakowo dobre, ale grzanka była odrobinę za mocno przypieczona- danie główne- paella mixta- porcja idealna by się najeść, ale by zostało jeszcze miejsce na deser. W skład dania wchodziły owoce morza (krewetki, mule, kalmar), chorizo, kurczak, papryka marynowana, ryż z szafranem. Jeśli chodzi o owoce morza to jedyne o co mogę się przyczepić to jeden krążek z kalmara na całe danie. Cała reszta pyszna (w końcu znalazłam we Wrocławiu dobre mule i krewetki). Jeśli chodzi o chorizo i kurczaka to osobiście wolałabym to samo danie bez kurczaka z większą ilością chorizo, które robiło dobrą robotę, jako tło całego dania. Kurczak niestety mnie nie porwał- był za suchy. Podsumowując- paella, którą mi podano, była najbardziej zbliżona do tej, którą pamiętam z dzieciństwa. Myślę, że dla samej paelli warto było się tam wybrać. Jedna z lepszych jaką jadłam we Wrocławiu.- deser- coś" a'la crème brule- deser nie za słodki

Jedna z nielicznych hiszpańskich knajp we Wrocławiu. Bardzo dobra deska wędlin. Duże i soczyste krewetki. Paella z kurczakiem i owocami morza - dobre.Wyrozumiała obsługa. Jedyny problem to nie działający terminal...

Było trochę dziwnie, bo byliśmy przez dłuższy czas jedynym zajętym stolikiem w piątkowy wieczór. Jedzenie ok, ale to chyba nie są do końca moje smaki. Trochę niewygodne kanapy, które przeważają na piętrze. Obsługa na plus.Ocena bardziej 3.5 ale jako, że się nie da dać połówki to zawyżam, bo znowu 3 to za mało.

Byliśmy z partnerką na restaurant week. Przystawki jak i dania główne pyszne. Pyszna paella! Desery poprawne, po prostu nie do końca masz smak. Na pewno wrócimy poznać inne dania. Miła obsługa i przyjazna atmosfera.