NZOZ Przychodnia Morena

Dodzwonić się da, ale nigdy nie ma wolnych terminów, Panie w rejestracji podają jakiś dzień w którym można zadzwonić bo może będą nowe, a jak się zadzwoni to znowu nie ma terminów, i tak w kółko.

Rejestracja pediatryczna w postaci mlodej nadetej dziewczynki w okularach to jakis dramat . Dziewczyna sie spoznia do pracy a jak juz tam siedzi to siedzi jak za kare . Te jej miny ksiezniczki. Ksiezniczko, pragne przypomniec, ze jestes tylko , rejestratorka , ktora zycie szybko zweryfikuje . Wiecznie problematyczna, naburmuszona.

Przychodnia obsługująca bardzo duże osiedla i w okresie pandemii działa dosyć sprawnie.Pracuje tam doskonały pediatra pan doktor Andrzej T. Szkoda tylko,że sztuką jest się zarejestrowanie telefonicznie

Rejestracja to jakaś masakra, dodzwonić się to jakiś cud a jak zapytasz się o terminy to nie ma i ''dowiadywać się''

Nie otrzymałam pomocy stomatologicznej z bolącą ósemką.W rejestracji telefonicznej dowiedziałam się, żeby próbować na miejscu. Zdecydowałam się podjechać od razu po pracy, ponieważ środki przeciwbólowe już mi nie pomagały. Pani chirurg wprawdzie nawet ze mną porozmawiała, ale ostatecznie zaprosiła mnie do kontaktu w marcu - możliwy zabieg w kwietniu. Z kolei pan stomatolog pracujący obok do godz.18, nie mając już pacjentów o 17:25 powiedział, że jest za późno, żeby mógł mi zatruć zęba. Odesłał mnie z bólem pod inny adres (gdzie dyżurują).Pomoc ostatecznie otrzymałam w Akademii na Dębowej- badanie, zdjęcie i zatrucie jednego dnia, przed weekendem (w końcu mogłam spać w nocy), a po weekendzie bardzo sprawny zabieg usunięcia ósemki. Na razie bez komplikacji.Nie polecam zgłaszać się na Morenę z bólem zęba. Szkoda czasu i nerwów.

Baba z rejestracji bardzo niekulturalna jakby siedziała tam za karę, to jak funkcjonuje przychodnia i lekarze to jedne wielkie pośmiewisko klasyczny przykład służby zdrowotnej w Polsce, powinniscie się wstydzić za to jak nieudolna jest wasza praca i podejście do pacjenta

Ta przychodnia to kpina. Schorowani ludzie przychodzą na planowe wizyty, na które czekają po kilka miesięcy i dopiero po odsiedzeniu godziny czy dwóch w poczekalni dowiadują się, że wizyty nie będzie, bo lekarz jest na urlopie. Mamy XXI wiek - każda inna przychodnia potrafi aktualizować dane wizyty wysyłając SMSy. Kiedy wreszcie do tej przychodni dotrze XXI wiek?! Jak długo ci starsi, chorzy ludzie będą musieli tłuc się czasem z bardzo daleka, żeby pocałować klamkę? Kiedy ta przychodnia znana z reportaży TV zacznie traktować ludzi jak ludzi a nie zło konieczne? Czy będzie jak zwykle, że przychodnia i lekarze pracowaliby świetnie, tylko pacjenci im przeszkadzają?

Nie honorują skierowania, które otrzymałam od lekarki smsem, z numerem i wszystkimi potrzebnymi danymi zawartymi w skierowaniu. Niestety nie ma możliwości rejestracji na RTG bez skierowania papierowego, a co za tym idzie czeka mnie ponowna wizyta u lekarza, ponowna wyprawa do przychodni i ponowne organizowanie sobie dni wolnych w pracy.

Idealne przychodnie nie istnieją. Cieżko sie czasami dostać do lekarza i dodzwonić do rejestracjiale tak jest wszędzie. Panie rejestratorki nie sa temu winne. Na pochwalę zasługuje poradnia pediatryczna i panie pielegniarki, które są przewspaniałe dla dzieciaków. Potrafią je uspokoić i bije od nich dobra energia.

Dlaczego do neurologa dr Chojnowskiej nie są wyznaczane godziny wizyty.?Pod drzwiami siedzi się 3 godziny i dluzej. JAKAS CHORA PRAKTYKA