Hotel Aramis

Odwiedziłam hotel na wycieczce. I muszę powiedzieć, że bardzo obawiałam się w nim mieszkać. Mimo wszystko nie było aż tak źle. W pokoju znajdowały się dosyć twarde (to tylko moja opinia) łóżka, mały, ale działający telewizor i stolik z krzesłami. Po wejściu do pokoju unosił się niezbyt przyjemny zapach, ale po wywietrzeniu było już okej. Jeśli chodzi o łazienkę, to jest mała, jednak da się spokojnie funkcjonować. Najgorszą rzeczą jeśli o nią chodzi to papier toaletowy, który jest naprawdę okropny, dlatego polecam wziąć swój. Windy działają w miarę sprawnie. Ogólnie hotel jak na swoją cenę jest całkiem w porządku.

W pierwszym wrażeniu blok wyglądał gorzej od psychiatryka lecz już w samym lobby recepcja była na wysokim poziomie. W restauracji nie uczęszczałem lecz chodziłem do hotelu o3 gdzie śniadania były po prostu perfecto korytarze na pierwszym piętrze były równie ładne jak na lobby ale reszta 9 pięter były straszne, nie chodzi mi o pomieszczenia z windami lecz korytarze z pokojami, co piętro inne drzwi i malowanie podłóg oraz ścian np. Prawe piętro 7 żółte plastikowe drzwi i różowe ściany a po drugiej strony piętra drewniane drzwi i wyblakło czerwone ściany inne piętra podobnie: koło fortuny wybiera kolor i materiał. Kolejna rzecz to łazienki; typowe prl-owakie łaznie wszystko pokryte jakimś grzybem, śmierdzi niemiłosiernie strach o wyłapanie jakiegoś tasiemca. Reszta ok

Pokój jak najbardziej w porządku, negatywne opinie które tu przed wyjazdem znalazłam mocno przesadzone, warto tu przyjechać i budżetowo skorzystać bo lokalizacja idealna, a warunki korzystne, polecam!

Byłem służbowo, hotel przystępny cenowo i idealny na wypad byle się przespać i umyć. Śniadania serwowane aktualnie hotelu Portos na plus, pokoje czyste i zadbane, z zewnątrz wygląda jak PRLowski blok, ale w środku jest o wiele lepiej. Dobra lokalizacja, tuż obok lidl, biedronka, paczkomat i w odległości +/- 10-5min 2 przystanki autobusowe z których można pojechać na mokotów lub centrum.

TRAGEDIA. Byłam na wycieczce szkolnej właśnie w tym pseudo hotelu, pokoje totalna porażka nie dość że PRL który bym jeszcze przeżyła to smród i brud. Obsługa totalnie nie ogarniała, siedzieliśmy 2 godziny na dworze by zmienić hotel obok portos, jak wejdzie się w galerie większość zdjęć jest z hotelu portos + na piętrach pełno pijanych Ukraińców którzy zagadywali dziewczynki, lokalizacja w miarę obok biedronka, lidl i rossmann lecz daleko do centrum przez co musieliśmy jechać godzine spowrotem do hotelu przez korki. Serio nie przyjeżdżajcie tam jak już to hotel portos !!!

Masakra... Obskurne miejsce. Pokoje jak z prl nawet czajnika nie ma a telewizor to istna pixeloza. Jakby tego za malo obsluga niezbyt ogarnięta a nie chcę mówić juz o stale zamieszkujących go lokatorach którzy nie dadzą żyć nawet na wycieczce szkolnej.Totalna katastrofa odradzam.

Co tutaj się wydarzyło, co poszło nie tak? Wszystko. Zdjęcia to skam, tylko pierwsze piętra tak wyglądają, wszystkie następne to PRL, grzyb, brud. Zapach okej. Ściany jak z papieru, można podsłuchiwać sąsiadów, w szufladzie panuje jakiś grzyb, na ścianach to samo. Kibel urwany już jak przysliszmy, porażka. Jedyne co mi się spodobało to recepcja i windy.Panowie o 2 w nocy urządzają imprezę przy hotelu.

For the price - hotel is amazing. Smoking rooms = best because you can smoke inside and also drink.We met new years in Warsaw with my bros and we spent a lot of time in beds (separately, ofc). They were very comfy and you could cover yourself like a cocoon with cigarette smell in the air slowly putting you to a trance.Loved every second. Hopefully I come back...