Bar Bibi

Jeden z lepszych lokali pod względem jedzenia a to podstawowe kryterium wyboru według mnie.

Typowy chinol, wchodzisz, jesz wychodzisz.Nie jest to rewelacja ale smaczny, jadłem gorsze, jadłem lepsze.Plus za sosy i to, ze maja sambal ponieważ wszędzie go nie maja.

zjadłem tu już ze sześć razy. wszystko ok, ale pani nie mówi kompletnie po polsku. na każde pytanie odpowiada: na miejcu

Omijać golonkę po chińsku, wszystko twarde i same tluste kawałki, dramat

Jedzenie bardzo dobre. Porcje duże jak na tak niską cenę. Polecam w 100%

Wieprzowina z cebulą na ostro Mała porcja,cebulą nie do smażona ,a wieprzowiny 1% nie mogłem jej z najść. Więc płacimy za cebulę i ryż dużą cenę.I wszystko ląduje w koszu

Typowy bar z kuchnią orientalną. Rozbudowane menu liczące dokładnie 77 pozycji, tak naprawdę sprowadza się do 5-6 potraw tylko pod różnymi nazwami. Na plus krótki czas oczekiwania. Jeśli chodzi o zawartość talerza to już nie wygląda tak kolorowo. Ryż słabej jakości i bardzo suchy, surówka to surowa siekana kapusta z marchewką. Mięso zazwyczaj dobrze ugotowane lub usmażone, ale polane ciężko strawnymi sosami z ubogą wkładką skrawków warzyw. Ceny w normie, chociaż i tu widać już inflację. Niektóre dania mają zmniejszone porcje. Szkoda, że nie można płacić kartą. Brakuje też opcji dowozu. Lokal paskudny i bardzo brudny. Aż prosi się o remont. Obsługa (małżeństwo Azjatów) praktycznie nie mówi po polsku, momentami ciężko się dogadać. Mają swoje humorki, potrafią być nieprzyjemni. Podsumowując, raz na długi czas można tam zjeść, ale nie oczekujmy wybitnych doznań smakowych. Nie jest to prawdziwa kuchnia wietnamska, chińska czy tajska, a raczej mocno spolszczona fastfoodowa wariacja na ten temat.

Zamówiony kurczak curry. Kurczak tragiczny najgorszy jaki jadłem mało mięsa wszystko mocno zasolone w ogóle nie czuć curry. Surówka - surowa kapusta z marchewka bez smaku. Jedynie ryż w porzadku. Porcję miniaturowe na deserowym talerzyku. Za tą cenę jakość i ilość tragedia. Ostatni raz.

Najlepsze danie jakie jadłam. Mega porcje.

Typowy bar z daniami azjatyckimi. Niestety, zjeść na miejscu to przesiąknąć aromatami kuchni