SOR- Szpitalny Oddział Ratunkowy, Uniwersytecki Szpital Dzieciecy w Lublinie

Najgorszy sor na jakimkolwiek byłam, dzieci są tu traktowane bardzo źle i przedmiotowo, córka prawie się udusiła przez opuchliznę a oni wolą zajmować się ploteczkami i ganianiem ludzi za maseczki! Nie otrzymaliśmy ŻADNEJ pomocy przez co jesteśmy zmuszeni iść do pediatry prywatnie ponieważ nikt na sorze nie miał czasu podać córce leku przez ponad 5h! To miejsce nie powinno istnieć. !

W czasie wakacji na Polesiu moja córka złamała rękę. Podobne wypadki miałam też ze starszymi dziećmi, ale zaopatrywane były w innych ośrodkach, więc mam porównanie. W ciągu niespełna 3 godzin udzielono nam wszelkiej niezbędnej pomocy lekarskiej. Wspaniały kontakt od rejestracji przez diagnostykę po ostateczną pomoc lekarską. Organizacja na medal, inni powinni się od Was uczyć. Szczególne wyrazy uznania dla dr. S. Tchórzewskiego.

SORNIE POLECAM.Czas oczekiwania przeraźliwie długiBrak organizacjiJeden lekarz na cały SORPersonel opryskliwyNawet w toaletach brak papieru i MYDŁA !

Będąc z synem w nocy 18/19 października, przywiezieni pogotowiem, z ostrym bólem brzucha u dwuletniego dziecka, zostałam skwitowana, że zrobiłam sobie taksówkę z pogotowia, bo jak to nie mogłam przyjechać sama. Pan na SORze stwierdził, że zawracam tylko głowę im i dziecku i trzeba było siedzieć w domu i zrobić lewarywe na własną rękę. Pani lekarka oczywiście badała dziecko jak z łaski i była mega nie miła, bo jak mogłam zakłócić jej spokój.

Jedynka to i tak za wysoka ocena jaka mogę im przyznać, co do zachowania lekarzy się nie wypowiem, było ok. Natomiast pielęgniarki ( bo na określenie Panie pielęgniarski wg mnie nie zasługują) to totalne dno. Brak kultury osobistej - ciągle komentowanie płaczu dziecka podczas pobierania krwi typu, miał duszności bo pewnie ryczał jak teraz

Jedyne co można tutaj załatwić sprawnie to test na COVID. Całkowity czas jaki spędziliśmy tutaj z gorączkującym dzieckiem chorym na grypę to 10 godzin - tyle czasu było potrzeba na wykonanie podstawowych badań.Dodatkowo personel niemiły.Nie polecam!

Placówka nie odbiega od przeciętnego poziomu w Polsce, czyli chamstwo, niekompetencja i arogancja. Brak kultury osobistej personelu, karmiąca żona czekała z niemowlakiem 3 godziny, nie było dystrybutora z wodą. Personel nie przestrzega reżimu sanitarnego, chociaż od pacjentów tego wymaga. Wczoraj doktor już na wejściu podeszła do mnie na 30 cm bez maseczki, żeby powymądrzać się, co to nie ona. Zaorać do 0,5 m wgłąb i zacząc od nowa, gorzej nie będzie.

Dla mnie bardzo dobry szpital. Mile pielęgniarki lekarze i ogólnie niby czasem można długo przeczekać ale te osoby czyli lekarzy i lekarki ja miałem byli bardzo fajni i mili oraz ostrzegali przed rużnymi rzeczami.Niby nie byłem długo ale dla mnie the best

Z całego serca nie polecam, przyjęcie na SOR w miarę sprawnie i ten komentarz od Pani w recepcji ,, tego cukierka już tam na pewno nie ma dawno się rozpuścił’’ szybka wizyta u chirurga który skierował do laryngologa, laryngolog przeprowadził wywiad i zbadał dziecko po czym skierowanie do pediatry, na wejściu od pielęgniarki usłyszałam ,,ale na pediatrę czeka się 2 godziny,, i owszem tyle czekałam po czym Pani doktor gdy była już nasza kolej wyszła na prośbę tej samej pielęgniarki do ,,bardzo fajniej i miłej mamy,, (trzeba mieć znajomosci jak się idzie nawet na SOR). Zero odzewu od Pani doktor typu,, zaraz wracam, musze na chwile wyjść,,. Mimo iż widziała że jestem w zaawansowanej ciąży i ciężko mi już radzić sobie z dzieckiem.Po tym zdarzeniu wolałam wyjść bez słowa i jechać w inne miejsce. Nie polecam

Nie polecam za długo się czeka mimo że przyjechałam karetką to i tak lekarze mają to daleko