Szymańska Elżbieta. Kwiaciarnia

Jedna z trzech Pani pracujących w dniu kobiet zwróciła mi uwagę dotyczącą maseczki, dwie pozostałe same nie miały maseczki, na co zwróciłem uwagę. Usłyszałem, że nie zostanę obsłużony, za co bardzo dziękuję. Wsparłem tym dwie biedne starsze Panie, które uczciwie sprzedały mi kwiatuszki. Nawiązując jednak do pełnej hipokryzji sytuacji, jeżeli chcą już państwo przestrzegać tych ŚMIESZNYCH obostrzeń i segregować swoich klientów, warto pilnować dopuszczalnej ilości osób w danym pomieszczeniu, bo z pewnością było tam stanowczo za dużo osób. Włącznie z tym imbecylem, który sam miał maseczkę na brodzie, a chciał zostać bohaterem covidowym.