KM Pracownia Fryzjerska

Bardzo polecam Karolinę. Jestem jej wierną klientką od 9 (może 10) lat. Nigdy się nie zawiodłam. Zawsze wychodzę zadowolona.Nasza przygoda zaczęła się od ratowała moich włosów po nastoletnich kolorowych farbowaniach, żeby na ślub wyglądały idealnie.Z Karoliną przeszłam przez różne długości. Od bardzo krótkich po średnio długie. Pomagała mi ogarniać włos przy zapuszczaniu z bardzo krótkich.Mam totalne zaufanie co do doboru koloru i zawsze jestem spokojna bo wiem, że będzie idealnie.

W końcu znalazłam fryzjera który zrobił mi idealny blond. Polecam każdemu Fryderyka. Dodatkowo piękne cięcie i super pielęgnacja, a atmosfera w salonie cudowna❤️

Cudowna atmosfera - wchodzisz i od razu czujesz się mile widzianym. Nie ma czegoś takiego, że klient jest ignorowany czy niewidoczny, tylko od samego wejścia można poczuć się oczekiwanym i dobrze przyjętym. Fachowe doradztwo, Karolina świetnie słucha, a jednocześnie potrafi coś dobrać zgodnego idealnie z oczekiwaniami. Żadnego pośpiechu, żadnych niedomówień, pełen luz i od razu swobodny kontakt :) Wyszłam z takim kolorem z jakim chciałam i z takim cięciem jakie chciałam. Nie jest ani za krótko ani za długo, bardzo sie cieszę, że moje oczekiwania zostały w 100% zrealizowane, a bałagan" na głowie

Swietna fryzura, wyczesane wlosy polecam.

Korzystam z usług Pani Karoliny od wielu lat. Polecam! Profesjonalizm i cudowna atmosfera gwarantowane!

Przytulne i profesjonalne miejsce. Dzieki Karolina :-)po raz kolejny zabieg fachowo wykonany w miłej atmosferze relasku. Karolina z uśmiechem odpowiada na dziesiątki zadawanych pytań dotyczących pielęgnacji!!!

Serdecznie polecam Karolinę, która opiekuje się moimi włosami od wielu lat.Regularnie korzystam z koloryzacji i strzyżenia, sporadycznie z keratynowego prostowania włosów, raz trafiła się trwała, i zawsze wracam do domu w lepszym humorze.Zawsze udaje się uzyskać świetny efekt, bo Karolina słucha i doradza, bardzo dobrze dobiera kolory, a wizyty przebiegają w sympatycznej atmosferze.Nie planuję przestać wracać.

Byłam na strzyżeniu u Pana Fryderyka. Pokazalam zdjecia jak chce zeby wygladala fryzura, zostaly one zaakceptowane. Wystarczylo tylko podciąć to co juz się znajdowalo na mojej głowie. Fryderyk przekonal mnie do mocnego dla mnie cięcia ok. 8cm ciecie było wykonane na sucho. Włosy doslownie miażdżone. W domu zauwazylam, ze cos jest nie tak. Po umyciu okazalo sie, ze wlosy sa w oplakanym stanie. Zostaly mocno pocieniowane co totalnie odbiegalo od tego czego chialam (nie zostalo to ze mna skonsultowane). Dodatkowo wlosy zostaly sciete BARDZO krzywo. Dostawalam pytania co mi sie stalo we wlosy i kto mnie tak urządził. Przyszłam z reklamacja do szefa (po zgloszeniu reklamacji telefonicznie nagle usuluga w booksy zmienila sie na koloryzacje), czyli pana Bartka licząc, że zostane potraktowana poważnie, ale bardzo sie pomyliłam. Szef przez 40 minut wmawial mi, że wlosy zostaly dobrze ścięte, pokazując mi to na stworzonych przez siebie podziałach. Wgl ignorował co do niego mówię. Przy pokazaniu dokladnie miejsc na wlosach gdzie sa krzywo ścięte (a jest to roznica miejscami nawet kilka cm) tłumaczył, ze to dlatego, ze cieniowanych wlosow nie nosi sie wyprostowanych prostownicą! Że to dlatego tak wyglądają i że on to by tak wymodelował żeby było równo. Absurd! Bartek do tego powiedział, że tną tak KAŻDĄ klientke i to tylko ja narzekam, co swiadczy wyłącznie o fryzjarach tego salonu, bo nie tnie wszystkich na jedno kopyto, to brak umiejętności. Przez ten caly czas probowalam uzyskać pomoc, Pan stwierdził, że nie jest w stanie tego poprawić, bo jest dobrze więc oczekiwałam zwrotu pieniędzy. Zaczął mi opowiadac o polisie, ze sa ubezpieczeni i ze to ja mam biegac po ubezpieczycielach po zwrot kosztów nie chciał słuchać o innej opcji. Pan poważnie się zastanowił i chyba przestraszył, gdy powiedzialam ze nie otrzymalam od nich paragonu (a płaciłam gotówka) i nagle już zwrot kosztów był możliwy. Nie otrzymałam paragonu, płaciłam gotówką, a usulga w booksy zostala zmieniona na koloryzacje, wiec wyglada na to, ze szef jawnie chcial mnie oszukać i zadnego odszkodowania z ich polisy bym nie otrzymała. Na sam koniec uslyszalam, ze ostrzeże swoich fryzjerow, zeby klienki nigdy im nie pokazywaly zdjec, bo pozniej przychodzą i ROBIĄ TAKIE CYRKI. Skandal. Poczulam się poniżona, potraktowana jak idiotka, która wymyśla, a szkoda na włosach jest REALNA. Jeszcze na końcu zostalam pouczona (dosłownie) zeby pojsc do salonu Wierzbickiego i tam mi pokażą