Urząd Miasta Kielce

Po dzisiejszej wizycie w UM Kielce mam dość!!! Niestety w całym urzędzie nie ma możliwości zdobienia kopii dokumentu, jednej strony! Ponieważ dysponowałam tylko oryginałem dokumentu, zostałam poproszona o zrobienie kopii w punkcie ksero poza urzędem. Niestety w okresie wakacyjnym 3 najbliższe punktu są nieczynne... Po godzinie poszukiwań wróciłam do UM bez wymaganej kopii. Niestety po raz kolejny odmówiono mi zrobienia ksero jednej kartki dokumentu! Po dłuższych negocjacjach w końcu jedna litościwa urzędniczka zgodziła się zrobić dla mnie wyjątek!!! Uszczęśliwiona złożyłam wymagany dokument i wychodząc usłyszałam rozmowę kolejnej osoby, która zwróciła się z podobną sprawą i karuzela zaczęła kręcić się dalej...! Zastanawiam się, czy standardy panujące w UM Kielce są na poziomie miasta wojewódzkiego czy jedynie prowincjonalnej mieściny. Czy władze miasta nie stać na więcej?

BRAK JAKICHKOLWIEK INFORMACJI NA STRONIE INTERNETOWEJ. ZMARNOWANY CZAS NA JECHANIE TAM

To kompletna porażka! Pracownicy tam są po prostu zbiorem nieodpowiedzialności, braku kompetencji, a nawet zrozumienia, dlaczego tam są! Po raz pierwszy czekałem tydzień na wizytę, aby zmienić ważny kod 95 z papierowego formularza na plastikową kartę. Bo zgodnie z nowym prawem pracodawca może zatrudnić tylko pracownika z kodem 95 na plastiku. A dział komunikacji odmawia przyjęcia dokumentów, bo nie jestem zatrudniony. Umówili się na wizytę u ich szefa za tydzień. Szef odpowiedział, że powinni przyjąć i umówił się dla mnie ponownie za tydzień. Przyjechałem o wyznaczonej godzinie i czekałem 20 minut, aż ci pracownicy przestaną palić i plotkować... I znowu odmówiono mi przyjęcia dokumentów, powołując się na to, że nie jestem zatrudniony. Jednocześnie bojąc się konsultować z szefem nawet bez wychodzenia z biura, okłamali mnie, że konsultowali się z szefem, a szef właśnie im powiedział, żeby nie przyjmowali dokumentów. I w bezczelny sposób kazali mi iść gdziekolwiek, aby złożyć dokumenty ... W rezultacie z ich winy straciłem 3 tygodnie mojego czasu i odpowiednio zarobków ...

Dwie kobiety siedzą w informacji które nie mają zielonego pojęcia gdzie jest jaki dział w budynku. Wartałoby w końcu posadzić osoby kompetentne a nie ludzi bez wiedzy. Za każdym razem jak tam idę to za każdym razem jestem wprowadzony błąd.

Niedołęstwo urzędników i samego urzędu na każdym poziomie. Umawianie się nie działa, na miejscu nie przyjmą, rozumieją dopiero ich własny język - straszenie i buractwo. Wtedy ruszają sprawę, ale ujawnia się za to żałosny brak kompetencji i organizacji. Natomiast buta i dziadostwo na najwyższym poziomie. Dopiero przy powoływaniu się na konkretne artykuły prawne oraz straszenie nagrywaniem sprawę udaje się załatwić. Prawo dżungli oraz bycie słabym wobec silnych i silnym wobec słabych to generalnie dewiza naszych rządzących, a w tym urzędzie jak najbardziej aktualna.Bardzo nie polecam, proponuję zaorać tę przechowalnie dla ludzi bez pomysłu na siebie, jak każdy urząd.Plot twist: sprawą wymagającą:- walk o dostanie się do urzędnika, który mnie obsłuży- walk o uzyskanie poprawnej informacji co do płatności- bycia odsyłanym i łażenia od Annasza do Kajfasza po całym urzędzie i całowania klamki w godzinach pracy- wracania i jeżdżenia z dokumentami, które były raz niepotrzebne, a potem jednak potrzebne- szermierki na paragrafy prawne, w których urzędnik nie miała racji (najchętniej podałbym jej personalia, ale narazie się zlituję, zawsze mogę to edytować i jak mnie znowu będzie denerwować to z przyjemnością podam)...była zwykła rejestracja pojazdu. Porażka

Tragedia.. panie w pokoju 118 udają że pracują, szczególnie dwie księżniczki siedzące przy oknie,oburzone że ktoś ma czelność przyjść do urzędu, odezwiesz się to wszystkie atakują na raz ... Jak ja bym tak podchodziła do klientów w swojej prywatnej działalności to kamienie bym jadła

Bardzo mierna praca i arogancja niektórych pracowników do ludzi

Dostajecie negatywy za brak działania w sprawie patologi hulajnóg elektrycznych. Wstawiam,zdjęcie które chyba nie wymaga komentarza, chociaż w przypadku miejskich urzędników należałoby wytłumaczyć jak pięcioletniemu dziecku co na tym zdjęciach jest nie tak...

Panstwo z wydzialu komunikacji pomogli mi szybko i sprawnie zarejestrowac auto w podbramkowej sytuacji. Dziekuje serdecznie!