Lipce Zajazd

Schludne, czyste pokoje. Dobry dojazd do centrum Gdańska (obok przystanek autobusowy oraz pociągi). Faktycznie łazienki dość zmęczone i wymagają remontu, ale dla mnie najważniejsza jest czystość, a z tym nie było problemu. Bardzo wygodne łóżka. Za tą cenę super miejscówka. Polecam i na pewno jeszcze skorzystam jak będę w pobliżu.

Oprócz nowego materaca w łóżku, parkingu i miłej obsługi nie znalazłem innych pozytywów. Standard wczesny Gierek. Widok na trąbiące co 15min pociągi. Tv był ale nie działał. Szkoda bo dobra lokalizacja.

Krew na ścianach, odchody w kabinie prysznicowej i na płytkach w łazience. Wszelkiego rodzaju szkodniki, ogólny nieporządek. Mokre pościele i ręczniki które nie zostały wymienione po ostatnich mieszkańcach Gdy spytasz o sprzatanie nawet po przyjedzie odpowiedzą ci krótkim,,nie,, lub co najwyżej zrobią przemeblowanie w pokoju. Jedzenie było średnie, najprostsze zupy było za bardzo doprawione mięso dosłownie topiło się w sosie. Dania były zimne. 1 gwazdka i ch*j, nic dodać nic ująć

Ten zajazd to na dość obrzydliwe miejsce. Od wejścia śmierdzi petami obsługa wydaje się być zdziwiona że ktoś tu nocuje. Pokój obrzydliwy siedzący pleśń na ścianach w łazience wszytko się rozpada chigiena w łaciwie jej brak. Po obniżeniu pokoju szybko znalazłem nowe miejsce hostel i to 5 min na nogach od starówki za podobną cenę. Zajazd stanowczo odradzam omijać z daleka.

ZDECYDOWANIE NIE POLECAM!! Po spędzeniu pierwszej nocy w tym miejscu stwierdziłem że nie jest to zajazd a hotel pracowniczy, chodź i to zbyt mocno powiedziane. Drzwi do pokoju są w stanie totalnego rozpadu, strach ciągnąć za klamkę by jej nie urwać. Toaleta, odstrasza wyglądem, brodzik pamięta jeszcze lepsze czasy lat 80-tych tak jak plastikowe drzwi które niejednokrotnie łatane były już silikonem aby nie odpadły od całości, nie wspominając także o muszli z której kamień niemalże wychodzi o własnych siłach. Restauracja, śniadanie podała mi pani kucharka w paskudnie niechlujnie obrzydliwie brudnym fartuchu z wielką łaską do stołu który wcześniej musiałem sam sobie posprzątać po poprzednich klientach by móc zjesc w ludzkich warunkach a nie za przeproszeniem w chlewie!! Było to śniadanie w 99% z produktów zakupionych w Biedronce gdzie jego cena wynosiła 12 zł, sądzę że to lekka przesada dlatego też moja ocena dla tego miejsca to 3/10 punktów. Jednym słowem porażka""

minusy - łazienka. wchodzi się do małego pomieszczenia, jakieś 2m x 2m albo 1,5x1,5 gdzie jest brodzik z prysznicem, problem w tym, że kabina prysznicowa nie posiada zasłony ani drzwi, aby woda przy myciu się nie zalewała ubrań zawieszonych na uchwycie na ręcznik. tylko w dwóch miejscach można położyć ubrania - na tym uchwycie, gdzie prysznic może je zalać, bo pomieszczenie jest małe, albo na klamce od drzwi, jeśli chcesz mieć suche. w jednej łazience była tylko klamka od drzwi do powieszenia ubrań czy ręcznika, kiedy byłam w pokoju nr 13. żeby chociaż był przyklejony jakiś wieszak na tych drzwiach, taki mały plastikowy jak do powieszenia ręcznika... brodzik wyglądał okropnie - pęknięcia i rdza, całkowicie do wymiany. generalnie radziłabym właścicielom remontować tu trochę w miarę możliwości, bo starocie zniechęcają. kilka rzeczy jest już odnowionych, sporo jeszcze zostało do odnowienia. dopóki nie zostanie odnowione, ceny uważam za dość wygórowane. gdzieniegdzie grzyb jest widoczny.plusy - bardzo wygodne łóżko. po ludzku zrobiony pokój - jednoosobowy, współdzielona łazienka z jedną sąsiadką, dobrane tak, aby sąsiadka korzystająca z tej samej łazienki i toalety była tej samej płci. dostaje się dwa klucze - jeden od drzwi wejściowych, gdzie jest nieduży przedpokój, łazienka osobno z toaletą, i drugi kluczyk od pokoju. do tego jakby mieszkania bez kuchni drugi pokój jest zajmowany przez sąsiadkę. jeśli tylko obsługa zajmie się łazienką i drobnymi remontami, mogłabym polecać. i rzeczywiście przydałaby się tutaj chociaż jedna winda.podobało mi się to, że recepcja była czynna całodobowo, ale od początku roku szkolnego zostało to zmienione na recepcja czynna 6-22, co daje trochę nieporozumień, bo nikt o tym nie uprzedził, a na booking też jest błędna informacja, że do 20. lokalizacja jest nie najgorsza, ale też nie najlepsza. da się tu dojechać najszybciej regionalnym, który nie jest drogi (przystanek Gdańsk Lipce, który zatrzymuje się na Oliwie, wrzeszczu, głównym, oruni. bilet z oliwy do lipce kosztuje 5,30 zł za normalny) i od pociągu kilka kroków.śniadanie było ok, za 12 zł 4 kanapki+jajka albo parówki, takie normalne proste zwykłe śniadanie i w tej cenie kawa, herbata, woda z cytryną.

Cena do jakości wygórowana. Nocleg warty max 80zł za dobę. Obsługa w recepcji mało kontaktowa, 3 razy trzeba było odpowiadać na jedno pytanie, jakbyśmy rozmawiali w dwóch różnych językach. Brak zasłon w pokoju od południowej strony, trzeba było o 6 wstać bo słońce tak waliło po oczach, że nie dało sie wytrzymać. Ręcznik śmierdzący domestosem więc pewnie wcześniej miał zastosowanie do innych celów :) Sedes czterdziestoletni, strach siadać, pokrętła od kranów zarośnięte kamieniem, ledwo da się przekręcić i ogólnie budynek do generalnego remontu, bo na jedną dobę można przymknąć oko, na dłużej? nie sądzę

Po 12 godzinach jazdy na miejscu okazało się rozczarowanie, nie jest to Hotel tylko kwatera pracownicza dla ob. Ukrainy. Zarezerwowałem pokój dla siebie i żony, a dostaliśmy pokój z trzema osobnymi (pojedynczymi) łóżkami. Głęboka komuna. Nie polecam!. Ps. Jedynie Panie z recepcji Hotelowej wyrozumiałe, jedyny plus.

Wybrałem ten obiekt ze względu na podobno przyzwoite śniadania, reszta nie dla mnie większego znaczenia, byleby się przespać w spokoju.Niestety śniadanie nie warte nawet 2zł, mimo że byłem zaraz po godz. 7 to brakowało kawy, brak masła do pieczywa, parówki których obrać się nie dało były przez to niejadalne, jedną wędlinę dało się zjeść ale na samym chlebie.W pokoju trochę śmierdziało, może to przez tą samochodową starą choinkę zapachową? Generalnie za tą cenę można lepiej w centrum a śniadanie zjeść w McDonald’s :P