WIBRYS

Super, super ,super moje rudzielce opatrzone jak trzeba Pan doktor jak i Pani doktor bardzo kompetentni i wszysko zrozumiale wytłumaczą . Jestem baaardzo zadowolona. Dziękuję kochani .

Pojechaliśmy z naszym pieskiem na zwykłe oględziny/badanie bo wydawało nam się że ma temperaturę i tego samego dnia zwymiotował.Właściciel przychodni odrazu stwierdził, że jest odwodniony, temperatury nie miał. Pobrał krew na badania i podłączył kroplówkę. Po około 30 minutach z badań nic nie wyszło, były OK (także kroplówka niepotrzebnie zlecona) Ale weterynarz stwierdził, że musi mieć w takim razie PUNKTOWE zapalenie błony śluzowej żołądka (też nie wiem na jakiej podstawie) Na odchodne jeszcze zastrzyk z NO-SPY, leku przeciwwymiotnego, przeciwbólowego i prawie 300 złotych nie ma! Jeździłem do Wibrysa kilka ładnych lat, ale po ostatniej wizycie najwyższy czas zmieć weterynarza kasownika.

Pani obsługująca telefon bardzo nieprzyjemna, oburzona. Po wywiadzie telefonicznym pieska nie przyjęto. Zero chęci pomocy

Nie polecam! Zrezygnowaliśmy z leczenia w momencie gdy doktor nie mógł znaleść wątroby i stwierdził, że to wina psa który za bardzo się rusza mimo, że oprócz chłopaka i doktora były dwie dziewczyny do pomocy (pies to mały york). Właśnie wróciliśmy od innego weterynarza ponieważ po wykonanym zastrzyku w klinice Wibrys pies dostał guza z ropą w środku nie dość że za leczenie wydaliśmy 440 zł musimy doliczyć kolejne koszty leczenia guza do którego przyczyniła się klinika. Cała wizyta trwała 2 godziny pies trząsł się i ział że strachu a na koniec została pobrana kwota bez konkretnej diagnozy. Nie polecam

Po diagnozie w wibrysie i kilku latach dawania psu tabletek na chore serce zdecydowaliśmy się zrobić badania kardiologiczne w innej przychodni. Okazało się, że pies ma zdrowe serce i nigdy nie powinien brać leków. Teraz przez złą diagnozę musimy sprawdzić czy leki nie uszkodziły mu nerek. Także nie polecam.

Myślę, że pozytywne opinie na Państwa koncie to zasług tylko Pana doktora, bo poza tym nic dobrego nie czeka ani pupila ani właścicieli. Niestety trafiliśmy na zgromadzenie sióstr-plotkarek. Po wejściu do pomieszczenia nasz pies odrazu chciał uciekać. 4 panie (2 prawdopodobnie stażystki) zrobiły co musiały i nic poza tym. Były oschłe, wręcz niemiłe w odpowiedziach na stawiane przez nas pytania. Było czuć, że nie są zadowolone, że tylko RTG. Nie przeprowadziły należytego wywiadu przed RTG. Dodatkowo Pani, która robiła mu zdjęcie chyba nie wie co znaczy zdjęcie jamy brzusznej, ponieważ po podjechaniu do naszego lekarza prowadzącego stwierdził, że jakość jest tragiczna i szkoda, że nie było doktora. Pani poprostu dała nam płytę bez komentarza, skasowała prawie 200 zł i tyle. Cieszę się, że byliśmy tam tylko na RTG bo po samym zachowaniu pań, podejściu do psa i ludzi nie polecam. Nie polecam tego miejsca, mam nadzieję, że przemyślcie tą opinię.

Bardzo dziękuję Panu doktorowi Piotrowi Pawłowskiemu za uratowanie łapki mojego Pioruna. Świetne podejście do nagłego i niełatwego przypadku, złamanie było ciężkie, ale Panu doktorowi udało się złożyć łapkę i już po dwóch miesiącach od zabiegu piesek biega, a po operacji i szyciu śladu brak. Doktor jasno i zrozumiale opowiedział jak będzie wyglądać operacja i jak rozległe jest złamanie, a po zabiegu otoczył psiaka fachową opieką, a także niesamowitym podejściem do Pioruna.Z całego serca polecam Pana doktora Piotra Pawłowskiego każdemu zwierzakowi !!!

Bardzo empatyczni weterynarze z bardzo dobrym podejściem do zwierząt. Wspaniali ludzie jeszcze raz bardzo dziękujemy w swoim i w imieniu Leosia karzełka. Do zobaczenia.

Bardzo miła obsługa, ogromna wiedza i świetne podejście do zwierząt. Polecam

Przestrzegam każdego !Wykorzystywanie ludzkiego i zwierzęcia nieszczęścia żeby ogolić z pieniędzy.Pies zawieziony z urazem oka -wypadniecie.Wykonany zabieg oka - koszt 650zl !!!Dodam,że taki sam zabieg u innego lek. z którego usług korzystam kosztuje 300zl gdzie dodatkowo dostaje się tabletki,kołnierz itp. (wiem bo niefortunnie u mojego drugiego pekina stało się to samo 2 m-ce wcześniej ),ale pech chciał że moja Pani weterynarz akurat sama leżała w łóżku chora, a z czyms takim czekać nie można .Jestem świeżo po zabiegu i jeśli jeszcze okaże się ,że oko nie zostało uratowane to jest to gorzej niż dramat .Korzystałem z usług wielu weterynarzy z różnymi zwierzętami ,ale z czymś takim jak tutaj się nie spotkałem .Jest wiadome,że człowiek zrobi wszystko żeby ratować swojego przyjaciela i widać jest tutaj to pięknie wykorzystywane .Na koniec podsumuje ,że za koszt tutaj zabiegu gdzie indziej tyle kosztowało leczenie od A do Z tej samej przypadłości .