Barka

Nic ciekawego . Stara barka na którą nie można wejść

Miejsce piękne ,spokojne z dużym potencjałem dla turystów i miejscowych . Pozdrawiamy z Gdańska.

Szkoda że zamknięte, żadnego remontu nie ma, jest fajny zabytek który popada w ruinę. Poza tym znajduje się praktycznie na działce prywatnej

Miejsce warte zobaczenia, na chwilę obecną nie da się wejść na statek z powodu remontu (chociaż nie widać aby coś było robione). Nam udało się dojechać prawie pod samą barkę.Na duży minus wszędobylski plastik, butelki, opony etc.

Miejsce prywatne tablica zakaz wstępu

Sama barka - jeżeli ktoś lubi takie widoki - to ocena 10/10. Klimat dla entuzjastów takich zapuszczonych lokalizacji ma ona niezaprzeczalny.Na dzień 27.03.2021 wejście na barkę jest zabronione, wiec obejrzeć ją można tylko z zewnątrz, jednak wydaje się to być wystarczające.Natomiast otoczenie - to już inna sprawa, bo w zasadzie oprócz barki - nie ma tam innej atrakcji.Mamy tutaj pole kempingowe, do którego po pierwsze - może i łatwo dojechać samochodem, ale może być problem z parkingiem. Po drugie - w okresie sezonowym" raczej wejścia płatne - a oprócz barki nie ma tutaj nic więcej niż widoki.Na rowerze ciężko wjechać - bo stromo - wiec tylko dla wytrwałych rowerzystów.Ogółem - jako ciekawostka - na pewno warto odwiedzić to miejsce.PS: Na barce kręcono zdjęcia do filmu "Boże ciało" Komasy"

W dawnych czasach był tam czynny bar, piwko się piło lata 90te, około 96, 97 rok, chodziłem z dziewczyną na browarka. Miło wspominam te rejony, 20 lat jeździłem do domku w Tabaszowej. Wakacje nad jeziorem to była norma. Ale nie tylko,

Coraz lepiej, coraz częściej remont trwa. Wytrwałości. Pozdrawiam i polecam.