Guac 'n' Ole

Porcje są spore. Wszystko nakładają na Twoich oczach więc marudzenie że dostało się za mało to słaba wymówka. Wystarczy tylko powiedzieć że chce się trochę większą ilość np sera i bez problemu się dostanie to co chce. Polecam. Bardzo dobre

Polecam pyszne burito na mega ostro:)

Najpaskudniejsze buritto jakie jadłem w życiu. Fasola i kukurydza bez smaku, prosto z puszki, kurczak bez smaku, ryż bez smaku. Całość mdła i paskudna. Omijać.

Dosyć smacznie i porcje ważone na oczach klientów

Bardzo warto w ramach promocji studenckich. Bez zniżek też warto spróbować.

Porcje duże.. Duża ilość tłuszczu wylewala się z tortilli.. Ogólnie nie polecam.. Nachosy z sosem to jakaś pomyłka.

Zmieniam ocenę z 2 na 5. Jakieś 2-3 lata temu była to moja ulubiona knajpka w galerii Malta. Po tak długiej przerwie postanowiłem wrócić do studenckich zwyczajów i zjeść swoje ukochane burrito. Rozczarowałem się totalnie, to co dostałem nijak ma się do poziomu sprzed lat. Porcja jest nadal duża, jednak nic poza tym.

Fakty: smacznie, tanio, dużo, świeżo, nie z mrożonek. Po siłowni ekstra jedzenie, polecam.

Lubisz tradycyjną tortillę oraz kuchnię meksykańską? To miejsce jest dla Ciebie!Na pierwsze burrito namówili mnie znajomi, którzy już w tym miejscu jedli. Według mnie jest to ciekawa alternatywa, ale na pewno nie zamiennik tortilli. Różne rodzaje mięs i składników, także za każdym razem możesz zmienić nieco składniki.Miłośników bardzo ostrego jedzenia, zapewniam, że salsa 'Zemsta Lucha Dora' jest naprawdę ostra, ALE, znajomi zauważyli pewną zależność. Gdy w obsłudze danego dnia są same młodziutkie Panie, salsy dają niewiele, za pewne w obawie o zbytnią ostrość i reakcja klientów. Natomiast, gdy był szef, na wyraźne życzenie klientów, ostra salsa była podawana w większej ilości.Widok Szwagra, który jedząc ostre burrito ze łzami w oczach mówi, że świetne - bezcenne!Wystroju nie oceniam, lokal znajduje się na Food Court w Malcie

Nie lubię wystawiać negatywów, ale w tym wypadku, z racji zachowania się obsługi, muszę...Zamiast do KFC stwierdziliśmy, że idziemy zjeść qrrito z prawdziwego zdarzenia. jedno L (z serem) z kurczakiem, drugie XL (podwójny ser) z wołowiną. O ile wołowina była super w smaku, o tyle kurczak był bezsmakowy i wodnisty. nadzienie połowa z tego, co w KFC a sera trochę znaleźliśmy. Małżonka poszła zareklamować, iż zamawialiśmy z serem i podwójnym serem - pani stwierdziła że dała sera". Jak wiele