Szkoła Podstawowa nr 94 w Warszawie im. I Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego

Chodzę do tej szkoły i zdecydowanie nie polecam chałas ciągle,nauczyciele niemili i wątpię żeby ktokolwiek dał radę przejść z piętra -1 na piętro trzecie.W szatniach od wf-u w mają zmieścić się dwie klasy jest bardzo ciasno i głosno.Poza tym ciągle coś jest zepsute.W sali 23 większość firanek jest urwana.Informatyka jest na bardzo słabym poziomie z bardzo słabymi nauczycielami. Muzyki uczy tylko jeden nauczyciel.Nie polecam!!!!!!

No, jestem z Ukrainy i tu jest ok. Bardzo dużo uczniów i są nauczyciele, którzy po prostu nie chcą uczyć. Sam budynek i w środku jest ok, samorząd działa jak trzeba, pani Bartczak jest super. No polecam.

Jest dobrze, ale mogło być lepiej. Szkoła jest przede wszystkim przepełniona. Na korytarzach jest strasznie głośno. Poziom nauczania nie zły. Niestety nasza pani dyrektor nie ma doświadczenia w doborze nauczycieli. Mówię tak, bo nauczyciele z SP94 albo są bardzo słabi i niczego nie uczą albo są dobrzy, ale (nwm jak to powiedzieć)doceniają tylko te dzieci, które od urodzenia mają talent, nie traktują nas na równi

Chodziłam do tej szkoły 13 lat temu. Opinie takie same jak te sprzed miesiąca.

szczerze nie polecam, wiekszość nauczycieli jest bardzo nie milych jeden nie ogarniety drugi krzyczy na klase a trzeci jest jakis nie normalny. Pls, no dziury w scianach, pleśń na suficie, a dzieci ktore nie uczęszczają w lekcji religi muszą siedzieć w podziemiach gdzie jest zimno i nudno. Pani pielegniarka tylko jedna. Serio widac ze wiekszość tych ludzi nie chcą pracować z dziecmi.

Fatalnie uczona informatyka, tylko ubaw był podczas lekcji informatyki. Dziury w podłogach. Szare eminencje typu Pani Bartczak od historii i WOSu, która udaje fajną" i myśli że jest dobrym pedagogiem

Ja jak się cieszę, że nasz czas w tej szkole już się kończy.Tłok, beznadzieja, bałagan, problemy zamiatane pod dywan, nauczyciele bez chęci do współpracy z uczniami i rodzicami.

Pracowałam kilka lat temu w tej szkole, ale mam koleżanki i dostaje informację, że nauczyciele co roku uciekają z tej szkoły. Są równi i równiejsi. Jedni mają swoją salę, inni biegają po czterech poziomach i w międzyczasie mają dyżury nie tam gdzie lekcje. Nowi pracownicy czasem maja sale, stara nauczycielka gania po całej szkole. Nauczyciele (mężczyźni) często odchodzą, bo albo mają lekcje w piwnicy albo na dole przy stołówce. Szara eminencja (nie Dyrekcja) wypycha nauczycieli ze szkoły. Rekordem były podobno lekcje muzyki na korytarzu, kiedy inne lekcje były w salach (muzyki!). Pewnie dyrekcje nawet tego nie widzi co się dzieje i będą ciągłe zmiany w kadrze nauczycielskiej. Gorzej traktowani mężczyźni, to słyszę co ciekawe od koleżanek. Ale mam miłe wspomnienia, wiele miłych osób poznałam i życzę wszystkiego dobrego. Nawet dam trzy gwiazdki (uczciwe).

Moim zdaniem szkoła jest dobra, ale 1.Ja jestem w klasie 4d i mam angielski tylko w 15a i jest tam dosłownie 9 ławek i ja bym chciał mieć sprawiedliwie nie tak że 8 klasy ciągle zajmują duże slae a 4 muszą mieć w małych salach na 15 uczniów.2.Ja mam 4 razy na 8 rano, mieszkam 2 km od szkoły i muszę we wtorek,środę,czwartek i piątek wstawać o 6.30 rano.I plan lekcji:1 września 2 religii w środę ale ten błąd naprawiono i plan ostatnio zmieniano 27.02.2023(prawie 3 mies.temu)Poproszę o zmianę planu lekcji :)

Najsłabsze punkty tej szkoły:- słaba starsza pani od informatyki- słaby pan od informatyki i niegrzeczny (łasy na cukierki :) ) powinien uczyć tylko plastyki- pod pretekstem działania w samorządzie niektórzy legalnie wagarowali. Samorząd to państwo w państwie"