Przychodnia weterynaryjna „Pod Brzozą”

Przez 10 lat żaden z lekarzy nie raczył zrobić mojemu psu kompleksowych badań twierdząc że jest zdrowy i nie trzeba. Dopiero w innej klinice zrobiono badania ale już za późno dziś pożegnałam naszego pieska najlepszego przyjaciela. Proszę omijać szerokim łukiem tą tzw lecznicę dla zwierząt

Polecam. Byłam z kotką na sterylizacji.

Najlepsza przychodnia weterynaryjna w Rumi. Jakość za rozsądną cenęPolecam

Podejście obydwu Panów jest wyjątkowe. Wszystko jest miłe i proste. Możliwość wyrobienia paszportu w zasadzie od ręki. Dodatkowe zabiegi oraz badania od ręki. Długo chodziliśmy do innego weta w Rumi, ale zdecydowanie cieszymy się z przypadkowej zmiany która wyszła na dobre!

Profesjonalna obsługa na wysokim poziomie. Nasze ,,dzieci dziękują za opiekę"

Mój kochany psiak od początku był leczony u doktora podgórskiego. Przez 10 lat nie miałem większych zastrzeżeń do dnia dzisiejszego jak sobie przeanalizuje ostatni rok.Jakiś czas temu pies przybył na kontrole, bo nie chciał jeść. Na przestrzeni kilku miesięcy bardzo schudła. Lekarz stwierdził, że to przez pogodę, „bo jest ciepło i psy nie chcą jeść”. Zrobiliśmy badania krwi (trochę wymusiłem to, bo zaniepokoiła mnie utrata wagi). Wyniki nie najgorsze, ale też nie najlepsze.. kolejny raz słyszę, że psiak to „okaz zdrowia” i nie ma potrzeby robić innych badań. Człowiek wierzy lekarzowi, tym bardziej, gdy przy kilku mniejszych rzeczach sprawnie pomógł.Pomimo kontroli kilka dni temu, mojego przyjaciela dziś ze mną nie ma. Zostałem postrzelony diagnozą u innego lekarza, gdzie pojechałem rano z przelewającym się przez ręce psiakiem. Okazało się, że mój kochany okaz zdrowia miał raka i w zasadzie NIE MA PŁUC. Podwójne sprawdzenie nie pozostawiło wątpliwości. Nie było nawet cienia szansy na ratunek. Niedowierzanie, łzy i żal..Brak łaknienia i szybka utrata wagi to (jak teraz wiem) dość oczywiste symptomy do diagnostyki pod kątem raka. Uważam, że lekarz zaniedbał sprawę, a od jakiegoś czasu miałem wrażenie, że liczy się ilość, a nie jakość. Chciałbym was przestrzec żeby jednak sprawdzać i nalegać jak coś was niepokoi, żebyście nie musieli podejmować decyzji o uśmierceniu swojego kawałka serca z godziny na godzinę.

Jestem zadowolona, chodzę do tej przychodni od 3 lat i wszystko jest o.k.

Pan dr Podgórski leczy wszystkie zwierzęta w naszej rodzinie i jestem z tego bardzo dumny! :) Kapsel po zabiegu usunięcia i wyczyszczenia zębów odzyskał swoją młodość :D My wraz z narzeczoną również chodzimy do Pana doktora z kotami (Finem i Kitką) pomimo odległości bo mieszkamy w Gdyni - nie wyobrażamy sobie wybrać lepszego specjalisty dla naszych zwierzat. Po nieudolnej przeciągającej się próbie leczenia - weterynarz w klinice nocnej nie potrafił stwierdzić kociego kataru (Fin jest ze schroniska), pan doktor od razu stwierdził co mu dolega :D Kot przyjmował Lysinę o smaku łososia ze smakiem i po 4 dniach mieliśmy już pełnosprawnego kota :D Zabiegi kastracji Fina oraz sterylizacji również przeprowadzone z największą sztuką lekarską :) Z narzeczoną się smiejemy, że nasze zwierzęta mają lepszego lekarza rodzinnego niż my ludzie :D Dziękujemy ! :)

Od lat chodzimy do Pana Podgóskiego i jestem mega zadowolona jak zajmuje się naszymi zwierzętami

Bywalam w roznych przychodniach. Ufam tylko tej. Chodzilam tam lata temu z psem. Teraz z dwoma kotami. Wspaniale podejscie do zwierzakow, wiedza, doswiadczenie, profesjonalizm. Jedyne co - mogla by byc mozliwosc placenia kartaub chocby blikiem.