Salon fryzjerski Natalia Lietz

Wybrałam się po raz pierwszy do salonu na Nakielską. Fryzjerka zaproponowała mi wykonanie pasemek.Usługa trwała 4,5 godziny. Na koniec włosy wyszły w kolorze brązowym. Na moją uwagę, że nie widzę tych pasemek usłyszałam, że będą widoczne po kilku myciach. Na dodatek usługa została wyceniona na kwotę dużo wyższą niż w cenniku.Chciałam swoje uwagi przekazać właścicielce salonu, ale usłyszałam od pracownicy, że właścicielka nie będzie ze mną rozmawiać. Pani Natalia -właścicielka chyba nie wie jak wyglądają podstawowe standardy obsługi klienta. Prowadzenie firmy to nie tylko kasowanie pieniędzy. Czy klient nie zasługuje na 10 min. rzeczowej rozmowy? To chyba właściciel firmy odpowiada za pracę swoich pracowników.Zachowanie właścicielki salonu daleko odbiega od profesjonalizmu, nie wspomnę już o podstawowych zasadach kultury.Nie polecam wizyty w tym salonie. Nie sadziłam, że w taki sposób można traktować klientów.

Niestety zarówno farbowanie jak i obcięcie na baaaardzo niskim poziomie - zapłaciłam 500zł (mam włosy do połowy szyi) za wyrąbane schody zamiast dłuższej grzywki, kolor kompletnie nie odpowiadający oczekiwaniom (ani obietnicom) oraz spalone końcówki. Włosy się kompletnie nie układają a kolor jest po prostu szaro buro nijaki. Za miesiąc idę do innego salonu na poprawkę bo nie chcę mieć z przereklamowaną panią Jolą nic więcej do czynienia...

okropne nikomu nie polecam zepsuja wlosy i zal im oddac pieniadze:) a na drodze sadowej biora najdrozszego prawnika wiec nie ma opcji na wygrana ze strony klienta. Wmawiaja klientowi ze nieudana koloryzacja to jego problem mimo ze nic z wlosami nie bylo wczesniej robione. nie polecam pol tysiaca na zepsucie krotkich wlosow a mial byc tylko odrost robiony

Polecem ten salon, a w szczególności usługi strzyżenia męskiego przez Panią Klaudię. Pełen profesjonalizm i doświadczenie zawodowe. Czułem się bardzo komfortowo. Pani Klaudia od razu wiedziała czego oczekuję i doradziła jaka fryzura pasuje do kształtu mojej twarzy. Na pewno będę tam regularnie wracać! Polecam wszystkim to miejsce. :)

Nie jestem zadowolona z usługi. Brak profesjonalizmu pani Justyny. Na początku wizyty nie został mi przedstawiony plan działania. Wszystkiego dowiadywałam się w trakcie wizyty, musiałam dopytywać co zamierza pani robić. Wizyta zaczęła się od szybkiego zgolenia mi golarką końcówek. Dla pani fryzjerki było to ,,cięcie na brudno” o czym dowiedziałam się na sam koniec, gdy zapytałam czy będzie pani obcinać mi włosy nożyczkami, zdziwiona, że pani już zaczęła suszyć włosy. Pani fryzjerka wysuszyła mi włosy i na sucho, bez dzielenia włosów na sekcje obcięła włosy, ale na szczęście już nożyczkami. Z płatnością również był problem. Do salonu zostałam zmuszona wracać tydzień później. Jeżeli ktoś liczy na profesjonalizm i usługę wartą tyle pieniędzy, ile salon sobie życzy to zdecydowanie NIE POLECAM.

Moja mama miała mieć wizytę na godzinę 16, wiec przyszła tak jak była umówiona, ale spotkała się z niemiła niespodzianka, ponieważ Panie oznajmiły mojej mamie, że maja jakieś zebranie i ze musi poczekać. Mama stała pod drzwiami prawie 15 minut, gdzie już usługa powinna być wykonywana. Mama odwróciła się na pięcie i zrezygnowała z usługi, ponieważ nie dostała żadnej informacji, ze będzie odbywało się w tym czasie jakieś zebranie i nie wiedziała ile może jeszcze potrwać. Moja mama pracuje w szpitalu i w ten dzień spieszyła się na wieczorny dyżur wiec każda minuta była dla niej ważna. Szkoda, ze nikt nie zadzwonił i nie poinformował mamy, ze jej usługa nie odbędzie się w wyznaczonej godzinie.

Serdecznie NIE POLECAM!Na miesiąc przed ślubem zostałam bez fryzjera. Sama miałam przedzwonić do drugiego salonu i próbować wcisnąć się na jakąś godzinę. Zero przeprosić oraz propozycji jakiegoś rozwiązania. Dodatkowo miałam wykonać kolejną próbną u nowej fryzjerki i wydać kolejne 200 zł na fryzurę próbną u innej osoby.Koloryzację również miałam okazję wykonać w tym salonie. Początkowo w salonie na miedzyniu wyszłam z kolorem ciemniejszym niż miałam przed, a prosiłam o rozjaśnienie. Oczywiście zdjęcia z lampą, gdzie włosy wyglądają jak platyna były wrzucone na stronę. Następnie 3 miesiące czekałam na zaplanowany termin na koloryzację do Pani Natalii. W ten sam dzień otrzymałam telefon, że niestety źle mnie przepisały z zeszytu i mnie nie przyjmą. Pozostało czekać kolejne 1,5 miesiąca na nowy termin. Wtedy także dopytałam się o mój termin na upięcie ślubne, a Pani oznajmiła, że nie ma takiego zapisu. Co z tego, że wizyta na koloryzację była potwierdzana przeze mnie tydzień przed terminem, a termin na upięcie umawiany 9 miesięcy przed terminem, ponieważ tak mi poleciły fryzjerki. Na szczęście miałam potwierdzenie od innej fryzjerki, że taki zapis miał miejsce.Ogólnie koloryzacja Pani Natalii wykonana całkiem dobrze, ale cena 650 zł za podciągniecie ombre bez farbowania odrostu to lekka przesada.Podsumowując, za ten zafundowany stres nie mam zamiaru wrócić do tego salonu przepełnionego brakiem odpowiedniej organizacji i szacunku do klienta.

Jakość usługi oceniam jako karygodną, pierwsza fryzjerka nie pomyślała nawet o umyciu włosów przed rozpoczęciem strzyżenia, a były brudne i na dodatek pofalowane. Takich włosów nie da się równo ściąć. Po umyciu nie było lepiej Pani nie potrafiła nawet poprawnie trzymać nożyczek w ręce. Po wykonaniu usługi włosy wygladały jak obcięte od garnka a góra strzyżona nożyczkami cała krzywa na dodatek ścięta o 1,5cm więcej niż to co ustalaliśmy, nie wiem po co pytania o długość skoro nie wie się jaka długość się ustalało? Pani która mnie poprawiała trochę uratowała sytuacje bo poprawiła boki i góry starła sie wyrównać, ale włosy były o tyle za krótko ścięte że i tak przez 2 tygodnie nie będą mi sie układać na pewno. Ostrzegam przed wizytą w tym salonie.

Moja wizyta miała miejsce 27 maja, moimi włosami zajmowała się Pani Ania z salonu w Bydgoszczy, umówione sombre blond. Opinię zamieszczam dopiero dzisiaj, ponieważ mimo kilkudniowej kuracji moje włosy są w gorszej kondycji, niż przed wizytą u fryzjera. Fakty: poplamiona bluzka od ciemnej farby (zgłaszałam na miejscu); lecące z rąk narzędzia do pracy; szorowane kilka minut na myjce włosy, by wymyć zbyt niebieski odcień tonera; plamy na włosach; niedokładnie pokryte włosy, plamy na skórze twarzy i szyi od farby (mimo umycia tych obszarów wacikiem). Nie polecam! Nie tyle salonu, co umiejętności" Pani Ani. Pani miła