Zapłon

Nie potrafili zdiagnozować uszkodzonego przewodu masy. Mało tego, na samo hasło, że auto nie pali nie podjęli się próby weryfikacji mimo, że samochód był pos brama warsztatu.

Kiedy mam problem z elektryką w samochodzie, to tylko ten warsztat odwiedzam. To jest miejsce gdzie zawsze jest się mile widziany klientem czy z dużą awarią czy tylko z przepaloną żarówką.

Dzisiaj pierwszy raz korzystałam z tego warsztatu, do którego trafiłam przypadkowo. O wyborze zdecydowała lokalizacja. Problemem okazał się przewód zapłonowy. Obsługę przez pana mechanika Krzysztofa oceniam doskonale. Pan Krzysztof to bardzo kompetenty fachowiec, do tego przesympatyczny człowiek. Wyjaśnia i przekazuje informacje bardzo rzeczowo, profesjonalnie, zajmuje się problemem kompleksowo. Na pewno będę tutaj wracać. Jedyną kwestią jaką oceniam negatywnie to zachowanie pani w biurze warsztatu, która przyjmowała wpłatę. Pani chyba jest szefową. Strasznie niemiła w stosunku do pracowników. Czułam się wręcz niezręcznie będąc świadkiem, jak arogancko odnosi się do pracownika. Zachowanie tej pani jedynie popsuło dobre wrażenie.

Z usług firmy ZAPŁON korzystam od czasów, kiedy jeszcze siedziba Firmy zlokalizowana była na ul. Gwiaździstej. Mile i ciepło wspominam, nieżyjącego już jej szefa i właściciela ale i pracowników tej Firmy. Od czasu przeniesienia się Firmy na ul. Terenową również jechałem jak w dym" gdy moje auto odmawiało posłuszeństwa i nie chciało dzielić się ze mną prądem zasilającym poszczególne podzespoły. Odnoszę wrażenie

Nie polecam. Zepsuł mi się rozrusznik peugeot 5008 przebieg 315000 . Pojechałem tam by naprawić. Zapytałem ile będzie kosztowała naprawa. Nie miły Pan że do takiego auta to przynajmniej 1500 zł. Myślę że zdzieraja. Zadzwoniłem do auto Wojciech i kupiłem nowy oryginalny psa. Za 590 zł. Nie polecam.

Mieszane odczucia - regeneracja rozrusznika poszła szybko sprawnie i naprawa jest trwała. Miałem natomiast problem z pompą paliwa, pojechałem z kupioną częścią i po wymianie mocno pachniało paliwem - okazało się, że pan mechanik włożył uszczelkę na pompę, pod zakrętkę - a nie pod pompę i paliwo wylewało się do środka pojazdu...

Bardzo klimatyczne miejsce dostępne jedynie po przepłynięciu ze stałego lądu. Posiada zrobione ( z tego co woda przyniosła) ławeczki i stół. Wyspa jest nieduża, ale bardzo urokliwa. Ma swoich stałych bywalców - motorowodniaków i wędkarzy. Jest ciągle na nowo przez kogoś odkrywana, i stąd jej nazwa - Wyspa Odkrywców. Ponieważ powiewa nad wyspią flaga piratów, to jej druga nazwa brzmi - Wyspa Piratów. Kiedyś odkrył tę wyspę motorowodniak Cezary i jego koledzy nazwali tę wyspę - Wyspą Cezarego i nawet przez jakiś czas wisiała tabliczka na specjalnym kółku wbitym w wyspę od strony północno wschodniej. Wyspa jest jedną z dwóch wysp, jakie znajdują się na Zalewie w Czernicy. Jest wyspą większą i posiada kształt formie długiej na około sto metrów i szerokiej na około dziesięć metrów kiszki. Jej długość przebiega z południowego wschodu (strona Ratowic) w kierunku północnego zachodu (strona Czernicy). Wyspa posiada kilka żywych drzew i kilka uschłych. Stan zadzrzewienia zmniejszył się w wyniku działań bobrów, które w roku 2022 powaliły trzy drzewa. Na południowo wschodnim końcu wyspy, w czcinowisku para łabędzi (Jacek i Balbina) mają swoje gniazdo i z tamtąd wyprowadzają swoje lęgi (małe Pipilony). Wyspa potrzebuje pilnego zabezpieczenia przed podmywaniem, gdyż gnane wiatrem fale degradują środkowy brzeg wyspy niszcząc go - głównie od strony północnego wschodu. Dalsza degradacja brzegu spowoduje podział wyspy na dwie oderwane od siebie wysepki. Jeśli kiedykolwiek drogi czytelniku, turysto, wodniaku, wędkarzu, odwiedzisz to miejsce proszę abyś je uszanował. Ta Wyspa jest naszym wspólnym doborem.Na Wyspie znajduje się kamień pamięci z wykutą nazwą nabrzeża (Nabrzeże Mieczysława Nowaka), które znajduje się pośrodku wyspy od strony południowej. Kamień Pamieci został zainstalowany (6 sierpnia 2022 r.) przez kolegów wodniaków oraz Jego dzieci, wnuki i przyjaciól. Nabrzeże otrzymało swoją nazwę że względu na niezwykłą osobowość wielkiego pasjonata włóczęgi rzecznej - Mieczysława Nowaka, który samodzielnie zrobioną przez siebie krypą Emi" wypływając od siebiec z Urazu "włuczył się rok rocznie po Odrze ( i nie tylko) i przybijał właśnie do tego dzikiego nabrzeża i przez prawie dwa miesiące potrafił biwakowac na tej wyspie wspólnie z bracią widniacką tworzył historię

Problem z dmuchawą rozwiązany na miejscu, przy okazji spryskiwacz naprawiony. Miła rozmowa i dobra cena.

Bardzo pomocni pracownicy, w nagłym przypadku usterki elektrycznej szybką pomoc.

Bardzo polecam! Przemiła obsługa, szybko i sprawnie! Wszystko super