Za Witrażem. Kawiarnia

PRL w tym slabym wydaniu. Wiem, ze jedzeniu tutaj to ostateczność, ale można choć trochę dać od siebie by było przynajmniej znośnie. Jedzenie nie jest najgorsze tylko dlatego ocena 2.

Zaskakująco dobre jedzenie jak na szpitalną kawiarnię. Jem tam już od kilku dni i jeszcze nie miałem problemów żołądkowych, a dania są smaczne i spore. Mięso wołowe do placków ziemniaczanych było bardzo chude, zero tłuszczu i ścięgien - mega pozytywnie mnie to zaskoczyło. Żonie bardzo smakowała tutejsza pomidorowa. Menu poza kilkoma pozycjami zmienia się codziennie, podobnie jak zestaw surówek. Paniom za kasą rzeczywiście przydałby się kurs z obsługi klienta, ale już panie kucharzące są mega sympatyczne. Kawiarnia otwarta jest do 18tej, ale z tego co zauważyłem ciepłe posiłki wydawane są od 12:00 do bodajże 16:00-16:30. Można tam też kupić 0,5l mineralną 50gr taniej niż w automatach dostępnych na terenie całego szpitala. Można płacić kartą. Ogólnie polecam, nie trzeba się bać tego miejsca :)

Na kawę można się skusić. Powiedzmy sobie szczerze nie widzę, aby były tam warunki do gotowania. Jak powstają posiłki. Nie wnikam. każda restauracja czy kawiarnia przyciąga do siebie zapachem. A Tu nie czuć naprawdę nic smakowitego. Moja opinia w temacie jest taka, że mając na uwadze zdrowie rodziców i dzieci lub chociaż w miarę umilić pobyt w szpitalu porządną zdrowa strawa można naprawdę cudowne rzeczy robić i wcale nie za miliony. Pozdrawiam.

Młoda dziewczyna obsugująca na kasie przewraca oczami jak klienci o coś pytają i jest niemiła.Siedziałem dłuższy czas i ją obserwowałem.Dawno już takiej sprzedawczyni nie spotkałem. Może właścicielka lokalu i ma gdzieś opinie...nie mogłem się pomylić ponieważ 99 procent opini jest o Paniach z obsługi.

To żart. Jak szpital może pozwolić na tak niski poziom jedzenia, wiedząc że to jedyna opcja dodatkowego posiłku dla chorych dzieci i ich rodziców?! Szpitalne jedzenie to kpina, a to praktycznie ten sam poziom. Wstyd!Warto byłoby zobaczyć jadłodajnię w szpitalu na przeciwko- ceny niższe, porcje większe, a jakość nie do porównania.

Drogo i bez szału. Kanapka za 9,50 jest bardzo uboga w składniki.

Asortyment dostateczny, jedzenie jadalne, ale panie pracujące to inna liga. Jakby wyrwane siłą ze standardów epoki minionej. Jeśli ktoś chce na żywo doświadczyć obsługi, jak z filmów Bareji to polecam.

To dziwne i poniżające gdy Pani przyjmująca zamówienie unosi głos na klienta. Poprosiłem by w Hamburgerze nie było pomidora Pani uniesionym głosem poinformowała mnie, że się nie da i że to tłumaczyła ( nie mam w zwyczaju podsłuchiwać rozmów więc też ta informacja była mi obca). Odpowiedziałem, że rozumiem, że nic nie zmieniamy, ale proszę spokojniej i w tym momencie padło wykrzyczane jestem spokojna". Żałosne podejście do klienta ( zwłaszcza w miejscu

ŻART. PO PROSTU ŻART.DROGO JAK NA JAKOŚĆ. JEDZENIA NAWET PIES BY NIE ZJADŁ. POBURGERZE 2 DNI NIE MOŻNA ZEJŚĆ Z TOALETY.

Nie mam bladego pojęcia co trzeba zrobić, by te panie były niesympatyczne. Jeśli podchodzisz do nich z uśmiechem i sympatią to odwdzięczają się tym samym. To jedyne bistro na tak wielki szpital więc czasami zdarzy się więcej rzeczy do zrobienia na raz ale zalet jest bardzo dużo. Fajny asortyment, sukcesywnie przecierane stoliki, świeże kanapki i smaczne dania. Ja przez tydzień żywienia się w tym miejscu codziennie nie znalazłem jednego powodu, dla którego możnaby im ująć oceny. Polecam - o ile nis traktujesz drugiego człowieka jak zło konieczne ;)