DELIKATESY CENTRUM PODWISŁOCZE

Sklep spoko, miła obsługa, przyjemnie się robi zakupy, ceny... w miarę, ale niestety w większości asortymentu przegrywa z Lidlem, czy biedrą, choć z drugiej strony nie ma nie wiadomo jakiej przepaści cenowej. Taki kraj...

Dobre miejsce na zakupy. Jednak to miejsce najbardziej kojarzy mi się ze sklepem Jedynka który był w tym miejscu przed delikatesami. Lubiłem robić tam zakupy.

Od niedawna Delikatesy stały się oczywiście placówką, w której można nadawać i odebrać przesyłki. Szkoda tylko, że przy próbie nadania przesyłki DPD Pani ekspedientka twierdzi, że coś jej nie działa"

Częste pustki na półkach to jedno, ale zachowanie Pań ze stoiska mięsnego to istna porażka. Panie ewidentnie stoją tam za karę, kroją wędliny jak chcą, nie racząc nawet spytać czy zbyt duża ilość nakrojonego produktu jest dla klienta ok.Nieporozumienie kompletne

Każdy klient ma składać paragony bo nie można zwrócić butelek to absurd będę składał zapytanie do klubu konsumenta.

Dzisiaj robiłam zakupy o 8:30. Kasjerka która kasowała towar była bardzo nieprzyjemna. Odrzuciła moje pieniądze i powiedziała że nie ma jak wydać. Zaczęła się śmiać i szydzić. Zniknęła na zapleczu. Rozmieniała pieniądze. Była niemiła, pyskata, szydziła. Poprosiłam o nazwisko. Odpowiedziała że jest RODO. Kasjerka to drobną, niska szatynka. Włosy spięte, okulary. Nr kasjerki to 6.

Chamstwo na kasach cwaniactwo, lekceważenie klienta,obsługiwani z łaski.

Wczoraj z mężem zatrulismy się nieświeżym mięsem. Noc i dzień z życia wyjęte. To nie pierwsza taka sytuacja gdyż kilkoro znajomych osób zgłaszało mi taką sytuację co do mięsa z tego sklepu. My jednak postanowiliśmy zaryzykować i nie była to dobra decyzja. Cieszę się tylko, że zachowaliśmy ostrożności i nie podaliśmy tego mięsa dziecku gdyż odwodnienie i szpital gwarantowane.

Jakaś porażka jeśli chodzi o zachowanie jednej kasjerki w trakcie wczorajszych zakupów około godziny 12.30 pani siedząca przy pierwszej kasie (najbliżej totolotka) w okularach głośno na cały sklep skomentowała klienta ktory nie wziął koszyka jak się boji zarazić to niech nie łazi do sklepu" i po kilku jeszcze totalnie niestosownych krzykach (tak były to krzyki ktore słyszeli klienci stojący przy wszystkich kasach) wszyskie pobliskie kasjerki zaczęły uspokajać rozwrzeszczaną roszczeniową kasjerkę. Wydaje mi się że takie zachowanie jest niedpuszczalne i powinno się spotkać z wyciągnięciem konsekwencji przez kierownictwo ponoeważ przez taką obsługę klienci najzwyczajniej w świecie będą omijać wasz sklep szerokim łukiem... obsługa na mięsie i wędlinach na medal :)"

Brak serków twarogowych ziarnistych, naszego rodzimego produktu z Trzebowniska!!!!! Są zastępniki, ale to nie to samo!!!!UWAGA NA PASZTETY, SĄ W ŚRODKU SPLEŚNIAŁE!!!!!!!!!A BANANY ZIELONE