Przychodnia Św. Ojca Pio

Nigdy nie mają czasu, żeby odebrali telefon trzeba dzwonic godzinę, tylko żeby usłyszeć o 9 rano że jest piątek i żeby poczekać do 18 godz. i wybrać się do szpitala. Jeszcze bym zrozumiał jakby to mi powiedzieli, taki mamy klimat w Polsce z bogami w kitlu, ale nie jak chodzi o dziecko w wieku przedszkolnym. Takich ludzi bym nie zatrudnił do sprzatania w Lidlu a oni chcą się nazywać służbą zdrowia.

Świetna poradnia medycyny podróży. Cała usługa wykonana szybko, sympatycznie i profesjonalnie.

Przychodnia w stylu PRL, ale wykonująca usługi medyczne na dobrym poziomie. Badania krwi w laboratorium wykonywane są szybko, sprawnie i w miłej atmosferze. Ogromny plus za bardzo miłą Panią w rejestracji , która jest osobą pomocną empatyczną, uśmiechniętą i konatkową - tak powinna wyglądać obsługa klienta w świecie idealnym.

Raz zrobiliśmy eksperyment. Stojąc pod przychodnia żona próbowała się dodzwonić do rejestracji ja w tej chwili wszedłem do środka budynku. Telefon odłożony słuchawką do góry a pani coś w komputerze robi. A potem ludzie są zdziwieni czemu nie można się dodzwonić.

Panie na rejestracji to czyste anioły. Wiadomo, czasem nie można się dodzwonić ale to dlatego, że mają multum pracy. Na miejscu zawsze obsługują mnie z uśmiechem. Ukłon dla dr. Gabrieli D, dr. Grzegorza Sz. i Pań pielęgniarek, nigdzie nie poczułam takiej opieki jak w tym miejscu! Dziękuję!I ponownie, pół roku od powyższej oceny. Jestem zadowolona z opieki medycznej. Lekarze chętni do działania. Rozmowa telefoniczna z rejestracją - życzę każdemu tak ciepłej i empatycznej obsługi :)

Przychodnia ma większe zadatki na miejsce kultu kościoła katolickiego niż na placówkę medyczną. Na każdym kroku na pacjentów wyskakuje portret Wojtyły, znak Polski Walczącej czy pro-prawicowych działaczy, którzy przy okazji są tez lekarzami. Np. kobiety czekające przed gabinetem ginekologicznym czy USG uraczy widok wiszącego na ścianie cytatu dr przeciwnemu aborcji czy tez JP II (czyli kolejnego specjalisty w dziedzinie medycyny;)), twierdzący, ze „zycie zaczyna się już od zapłodnienia”.. Z tego, co się orientuje, przychodnia ta jest placówką publiczną. Rozumiem, że obecna władza jest bardzo przychylna takiemu zacieraniu granic między prywatną sprawą, jaką jest wiara, a miejscem pracy. Srednia wieku pacjentów przychodni rowniez wskazywalaby, ze wiekszosc z nich wyznaje podobne ideały jak dyrekcja przychodni. Jednak ze zwykłego szacunku do ludzi, którzy mogą byc potencjalnymi pacjentami przychodni, wypadałoby utrzymać ją neutralnym miejscem, jak na placówkę publiczną przystało. Lekarzy sumiennie wykonujących swoją pracę można zliczyć na palcach jednej dłoni (a i tak nie wykorzysta się wszystkich). Mimo umówienia się na wizyte o konkretnej godzinie, można spodziewac się przyjęcia do gabinetu 1,5h pozniej, ponieważ pani dr pospiesznie biega w klapkach po placówce i jest zajeta czymś widocznie ważniejszym. Niestety wyżej wspomniane wyznanie niektorych z świadczących usługi lekarzy wyraźnie wpływa na jakosc wykonywanej pracy. Mimo, ze od kilku dobrych lat nie jestem pacjentką tej placówki, jako młoda dziewczyna zażywająca antykoncepcję i proszącą lekarkę rodzinną o skierowanie na USG piersi, jako odpowiedz otrzymałam oburzona reakcje starszej Pani Doktor, sugerującą, że takie badanie nie jest potrzebne (po skierowanie zostałam wysłana przez swoją ginekolozke, która, z całym szacunkiem, na pewno zna się na rzeczy lepiej niż lekarz rodzinny, w dodatku pediatra). Można się tylko domyslic, czym była podyktowana taka reakcja. Co więcej, w najblizszym czasie bede zmuszona zlozyc skargę na jeszcze innego lekarza pracującego w tej przychodni. 70-letni pacjent, chorujący na astmę i cukrzyce, znajdujący się wiec w grupie ryzyka COVID-19, przychodząc z typowymi dla trgo wirusa objawami i prosząc o zlecenie testu, od lekarza usłyszał, ze „jest to typowe zapalenie płuc, test jest niepotrzebny”. Oczywiscie, jak się okazało kilka dni pozniej, jest jednak chory na COVID, a dodatkowo zakazila się nim rowniez jego zona. Niestety wiem, że dyrekcja szpitala wraz z personelem będą nawzajem sobie umywać rączki, więc mam nadzieję, że chociaż wyższe instytucje wezmą to pod uwagę. Serdecznie nie polecam korzystania z JAKICHKOLWIEK usług tej placówki.

Lekarze zawsze dostępni gdy potrzebuję, nigdy nie odmówiono mi pomocy, uprzejmi, korzystam z usług już prawie 7 lat i nigdy się nie zawiodłam.

To miejsce powinno stracić statut placówki medycznej. Lekarz leczyła moje dziecko bańkami. Spóźnienia do pracy wśród lekarzy godzinne to norma. Zaskoczeni że komuś może się to nie podobać.

Najgorsza przychodnia w okolicy. Notoryczny brak czasu dla pacjenta, ze strony lekarzy, szczególnie rodziny zarządzającej placówką.

Dodzwonić się jest bardzo ciężko, a godziny przyjęć nie obowiązują. Zero szacunku do czasu innych ludzi, wizyty są tak umawiane, żeby każdy miał te 5-10 min w gabinecie a nie, ze pani dr przez pół godziny nie wychodzi z gabinetu a później 3 osoby w minute obsłuży i znowu się nie pokazuje. Pomimo umówionej godziny, minimum godzina czekania i tak