Circle K

Bardzo nie miła obsługa! Chciałem zatankować gaz do swojego samochodu, jednak za 5-7 minut weszło tylko 8 litrów, co jest bardzo długo jak na taką ilość. Powiedziałem pani przy kasie że jest coś nie tak z dystrybutorem, na co dostałem odpowiedz że jest jednak coś nie tak z moim samochodem. Na moje pytanie co może być nie tak, pani z uśmieszkiem do swojego kolegi przy drugiej kasie powiedziała że nie zna się na mechanice, pewnie jak i na swoich obowiązkach i traktowaniu klientów. Pojechałem na inną stację i o cud, 25l weszło za parę minut. Żenada a nie obsługa!

Pan Adam powinien szkolić wszystkich pracowników Circle K z obslugi klienta! Klasa sama w sobie!

Bardzo nie miła obsługa , tankuje auto co dwa dni do pełna , a kiedy chcesz skorzystać toalety , to wtedy toaleta tylko dla klientów

Byłam na stacji 04.05.23 około 2 w nocy, z małym pieskiem. Pracownica stacji dwa razy w niegrzeczny sposób skomentowała wygląd psa, ogólnie dziewczyna była nie miła dla innych klientów stacji również. Wizyta na stacji zostawiła po sobie nieprzyjemne a nawet agresywne emocje.

Toaleta płatna 2 zł, a ściany brudne, umywalka z nalotem ciemnym z brudu, papieru toaletowego brak, ręczników brak. Widać, że brud stary, nikt jej zapewne od wieków nie czyścił. Jeżeli toaleta jest płatna, to powinna wyglądać.

Było mycie auta na myjni automatycznej czego w tej chwili nie polecę nikomu najgorszy brud został a auto niedosuszone, a jedna gwiazdka tylko dlatego że nie było kolejki.

Stacja paliw zadbana z pełnym kompleksem usług dla klienta. Pan, który obsługiwał klientów uprzejmy i pomocny. Jednak tym razem chciałbym ocenić myjnię, z której korzystałem. Na codzień gdy potrzebuję szybkiego mycia korzystam z innej myjni, również firmowej znajdującej się przy stacji paliw. Tym razem musiałem poszukać innej. Ptaszyska były bezlitosne i nie zostawiły wolnego miejsca na autku. Podjechałem do CK tym bardziej, że nie było kolejki. Jednak ceny za umycie auta w tej firmie są moim zdaniem bardzo wysokie. Aby umyć koła musiałem wykupić mycie za 35 zł. Czyli to co u konkurencji można mieć w myciu podstawowym za około 20 zł tutaj trzeba zapłacić 35. Ale pomyślałem sobie, że może warto jeżeli firma oferuje „coś więcej”. Chociaż nie wiem co można by jeszcze dodać do tej usługi. Ale przejdźmy do samego mycia. Aktywna piana, która jest w cenie…. Skłamałbym gdybym stwierdził, że nie było. Ale w zasadzie ta piana to jak iluzja. Niby jest ale jej nie ma. Na dach nie miała już siły dolecieć. Konkurencja „opluwa” pianą auto tak, że czasami koloru lakieru nie widać. Może ciut przesadziłem ale piana na CK w skali 1 do 10 to 3. Pozostała część procesu mycia też nie zwala z nóg. Do tego słabe suszenie. Oczywiście są to tylko „szczotki”. Ale miałem okazję porównać oba miejsca to co oferują i w jakiej cenie. Może dlatego nie było chętnych do mycia. Jakimś rozwiązaniem cenowym jest nocne mycie w niższej cenie. Pod warunkiem, że zamiast spać podjedziemy „się umyć”. Ani nie będę polecał ani odradzał. Pozostawiam to do indywidualnej oceny po porównaniu kilku miejsc.

Personel żeński, który zostaje w nocy, traktuje klientów tak, jakby byli wrogo nastawieni, kiedy prosimy o pomoc i stara się tego nie robić.

Witam. Jestem stałym bywalcem stacji Cirkle K, ale dziś po raz pierwszy spotkałem się z nieuprzejmym zachowaniem pracownika stacji - podczas wizyty na stacji zatankowałem samochód i podszedłem do kasy zapłacić, chciałem zapłacić kartą firmową Cirkle K, podchodząc do pracownika stacji powiedziałem mu, że chcę ją doładować na kwotę uwzględniającą rabat, na co pracownik powiedział mi, że nie wie na co mam rabat, powiedziałem mu, że możemy to sprawdzić za pomocą karty, na co pracownik w niewybredny sposób powiedział mi, że nie będzie nic sprawdzał, podobno sam powinienem wszystko wiedzieć i zażądał (dokładnie zażądał), podania mi kwoty do doładowania. Powiedziałem mu kwotę, a następnie użyłem karty, a kwota była już wyświetlana ze zniżką, ale nadal doładował kartę na kwotę, którą powiedziałem. Karta, którą płacę, została mi wydana w pracy i jest powiązana z tym samym kontem osobistym. Pieniądze, które mogłem zaoszczędzić, pozostały na moim koncie firmowym, a teraz, aby je odzyskać, muszę zrobić o wiele więcej, niż gdyby pracownik doładował je ze zniżką. Wcześniej tankowałem w podobny sposób na wielu stacjach i żaden pracownik nie miał z tym problemu. Ostatecznie byłem bardziej zdenerwowany swoim nastrojem niż utratą niewielkiej kwoty pieniędzy. Mam nadzieję, że w przyszłości nie będę miał do czynienia z takim podejściem.