Pralnia Sobieskiego

Godziny otwarcia i zamknięcia nijak się nie mają do rzeczywistości, byłam w pn o godz 9:15 i pocałowałam klamkę.Obsługa nie miła w szczególności kobieta.Nie polecam

Jestem w szoku skąd 1* w opinii klientów!Ja swoje garnitury, sukienki żony i płaszcze odbieram zawsze pięknie wyprane.Jakość, obsługa na 5!

Niestety nie jestem zadowolona z usług- oddalam bawełniany t shirt i dresy po spotkaniu pierwszego stopnia z psem, który był caly w błocie- wiec rzeczywiście wyzwanie, ale żadna plama nie zeszla... dopiero kolejna pralnia, co ciekawe za połowę ceny, dala sobie radę z tymi zabrudzeniami. Wcześniej korzystałam z pralni w celu odświeżenia kurtki przed zima i było ok,ale pod kątem usuwania plam - zdecydowanie nie polecam.

Względnie miła obsługa, 3 dni oczekiwania na rzeczy. Mam wątpliwości co do wyprania jednego z oddanych płaszczy. Korzystaliśmy z pralni dwa razy - raz zgubiono guzik od kamizelki, a za drugim razem zgubiono śrubkę od paska przy płaszczu, więc klamra aktulnie wisi z jednej strony. Poza tymi małymi rzeczami reszta w porządku.

Uczciwe podejście do klienta - przyniosłem kilkanaście sztuk koszulek polo bardzo brudnych i pani obejrzała wszystkie mówiąc mi od razu, że ,,szału nie będzie i czy reflektuję. Podjąłem ryzyko. Koszulki jak nowe (jak z reklamy)

Oddałam sukienkę do pracowania i bluzkę do prania (miała plamy). zapłaciłam 95zł, sukienka została tak wyprasowana, że zaraz znowu była pognieciona - mogłam to sama zrobić w domu, a bluzka jedwabna też nie zmienila specjalnie swojego wyglądu - pieniądze wyrzucone w błoto i to nie byle jakie, bo prawie 100zł - najdroższa pralnia jaką widziałam.Fakturę dostałam dopiero po miesiącu.Nie polecam tego miejsca.

Oddałam kurtkę puchową męża z wyraźnymi zabrudzeniam przy szyji, rękawach oraz kieszeniach. Zwróciłam się również z prośbą o jak najbardziej możliwe podbicie puchu, ponieważ rok wcześniej prała kurtkę inna pralnia i miałam wrażenie, że kurtka trochę klapła. Jestem zadowolona z usługi wykonanej przez tą pralnię. Zabrudzenia zniknęły, kurtka zyskała na objętości. Dodatkowo nabrała bardziej nasyconego koloru. Polecam.

Pralnia niejednokrotnie jest zamknięta w godzinach porannych tj. około 9:30 bez podania przyczyny ale tez bez informacji na drzwiach wraz z telefonem którego nikt nie podnosi. W związku z tym nigdy nie wiadomo czy odbierze się pozostawioną odzież czy tez nie. Dwukrotnie przekładano zwrot moich kurtek, co skutkowało podwójną ilością wizyt i zwrotem „na raty”. Ostatecznie nieokreślone są losy jednej z nich.Moja wizyta związana z grzecznym zapytaniem o możliwość sprawdzenia czy być może nie została w pralni (przyniosłam ze sobą paragon wraz z numerkiem) zakończyła się krzykiem Pani pracującej w tym punkcie. Na moją prośbę o niepodnoszenie na mnie głosu, Pani wyraźnie niezadowolona stwierdziła „że ją to irytuje że ktoś w ogóle o to pyta”. Efekt jest taki że kurtki nie ma i właściwie nic nie wiadomo, bo Pralnia nie prowadzi rejestru ubrań które przyjmuje i oddaje, opierając się o „system kolorowych karteczek” przytwierdzonych do drucianych wieszakow. O parkowaniu częściowo na wjeździe i częściowo ma ścieżce rowerowej żeby w ogóle do Pralni wejść zostawiajac samochód, nie wspomnę. Nie polecam.

Jezdzilam z ta kurtka po pralniach w calej Wawie, specjalistki" nigdzie nie chcialy jej przyjac. Dopiero tutaj uslyszalam ze nie bedzie problemu