Hotel Kocie Gniazdko

Wspaniały obiekt na pozostawienie kotków. Byliśmy zmuszeni pozostawić naszych braci bliźniaków - Ola i Kola - na ponad tydzień. Baliśmy się o nasze kochane kociaki. Niepotrzebnie. Najważniejsze jest to, że to hotel tylko dla kotów - nie stresują się obecnością np psów. Kotki mają do dyspozycji wygodne, przestronne boksy, wyposażone w kuwetę, wygodne miejsce do leżenia, miseczkę i drapak. Ponadto jest obszerny wybieg na świeżym powietrzu - dokładnie osiatkowany ze wszystkich stron z wszelkimi możliwymi atrakcjami dla kotów. Wielkim atutem są kamery - stęsknieni opiekunowie mogą oglądać swoich pupili zażywających sjesty na wybiegu. Moje dwa ukochańce - Olo i Kolo - wróciły zadbane, zdrowe i tylko trochę stęsknione :). Właściciele dbają do perfekcji o bezpieczeństwo powierzonych zwierząt - podwójne drzwi zamykane jedne po drugich oraz o ich komfort - kuwety sprzątane dwa razy dzienne, koty otoczone czułą opieką, pieszczone i głaskane. Polecam!

Po trzech dniach pobytu odebraliśmy koty odwodnione i chudsze o pół kilo (schudły z 4.5 do poniżej 4 kg). Wymiotowały, słabiutkie, przerażone, przelewały się przez ręce. U lekarza przez dwa dni kroplówka, witaminy i środek przeciwwymiotny. Duże prawdopodobieństwo uszkodzonej wątroby. Nikt nie dzwonił z hotelu zaalarmować, że coś jest nie tak, że nie jedzą, nie piją. Kamerki na stronie www nie działają. Nigdy więcej nie zostawimy tam kotów.

Ogólnie wszystko ok, właściciel bardzo miły człowiek jedyny minus to zapach kota i jego rzeczy po powrocie wiem ,że tyle kotów na raz to może ciężko ale bym się nad tym skupiła żeby może częściej im sprzątać,badz uzywac jakis bezpiecznych dla zwierzat neutralizatorow zapachu..?

Zostawialiśmy tu naszego kota już wcześniej na krótkie pobyty, ale ostatnio w związku z dłuższym urlopem został pod opieką Kociego Gniazdka na 18 dni. Byliśmy dość zestresowani tym faktem, ale właściciel wysyłał co kilka dni zdjęcia i informacje. Kot niemal cały czas spędzał w zabezpieczonym wybiegu i po zdjęciach widać, że czuł się dobrze (wylegiwanie brzuchem do góry na trawie :) )Kotek wrócił do domu w bardzo dobrym stanie, chociaż oczywiście po takim czasie czekało nas dużo czesania (rasa dlugowlosa).

Doskonały hotel, każdy kot ma swój boks, wiosną i latem dostępny ogrodzony wybieg

Nasz kot bardzo lubił spędzać tam wakacje. Klatki wystarczające, duże woliery.

Po kilku dniach pobytu w hotelu w majówkę, kot wrócił do domu chory, odwodniony i wychudnięty. Bał się podejść do swoich misek, na zapach ulubionego jedzenia reagował odruchem wymiotnym. Dwa razy przed tą sytuacją kot był już w hotelach i wracając do domu nigdy nie był w takim stanie, wręcz przeciwnie - cieszył się, jadł z ochotą, bawił się. A tym razem nic, tylko spał. U weterynarza dostał kroplówkę + dwa dni po dwa zastrzyki - przeciwzapalny i przeciwwymiotny. Po tygodniu dopiero wrócił do formy sprzed wyjazdu, dopiero go odzyskałam. Jest mi bardzo przykro i nie wiem jaka krzywda została mu wyrządzona w hotelu. Być może to brak umiejętności zajęcia się kotem, który jest bardziej wrażliwy na pobyt w nowym miejscu. Może brak cierpliwości i odpowiedniego podejścia, a przecież każdy kot jest inny. Jedno wiem na pewno - nie jest to miejsce, gdzie podchodzi się z troską i dobrocią do kotków. Klatka zajęta? Zajęta. Ale w jakim kot jest stanie - nie jest to widocznie ważne. Czuję się zawiedziona tym miejscem.

Świetne miejsce gdy potrzebujesz oddać Kociaka w dobre ręce na kilka dni (np. Na wakacje) cena nie wygórowana i przemiły Pan. Dziękuję za opiekę nad moimi Kiciami Manią i Isią.

Świetne miejsce. Wlasciciel (bardzo mily Pan) pozwala rozejrzeć się po hotelu. Murka od razu na przywitanie dostała smakolyki, żeby lepiej się poczuła. Ogromny plus, że zwierzaki mają ogród na który mogą wychodzić, nie siedzą cały czas w kojcach. Nawiązując do wypowiedzi poprzedników - Murcia nie pachniała fiolkami jak wróciła do domu, ale czego ludzie oczekujecie po miejscu gdzie jest kilka kotów? Był ktoś kiedyś w schronisku? Kota też można wykąpać, albo dac mu spokój, po jakimś czasie będzie pachniał tak jak poprzednio. Oddajac kociaka w miejsce gdzie sa inne zwierzeta trzeba tez skarba przygotowac (szczepienie, odrobaczenie, obroza przeciw pchelna lub kropelki) i wtedy macie pewnosc, ze kot wroci zdrowy. To od Was wlascicieli zalezy czy Wasz kot bedzie bezpieczny. Moja kocia bardzo źle znosi rozstania, a po pobycie w tym miejscu wróciła do domu spokojna (Nie odstępuje mnie na krok ale przynajmniej jest spokojna).Kolejny plus - Właściciele bardzo mili i elastyczni co do oddania i odbioru kota. W najbliższym roku czeka mnie kilka wyjazdów i już wiem, że moja kocia będzie właśnie tutaj spędzać czas kiedy będę musiała ja zostawić. W 99% polecam (ten 1% to żal, że trzeba się ze zwierzakiem rozstac).

Kot był kilka razy i jestem bardzo zadowolona. Szczególnie, że mój kot jest problematyczny. Potrzebuje czasu na adaptacje i prawie zawsze robi pod siebie w trakcie transportu ze stresu (taki jego urok). Właściciel nie ma problemu z wybraniem kocyka, co jest miłym plusem. Dodatkowo właściciel jest bardzo miły i dokładnie pamięta swoich stałych bywalców. Czasami pomaga mu żona, która też ma ręce do kotów. W ciepłe dni jest zabezpieczone miejsce w ogrodzie dla kotów i można przez internet obserwować pupila (jeśli się pojawi ;). Bardzo polecam to miejsce.