Vanilla Cafe & Restaurant

Dania z karty są bardzo smaczne - byłem kilka razy w różnym składzie i zawsze wszystkim smakowało.Ale jeszcze ciekawiej robi się podczas zamawiania imprezy (organizowałem tam urodziny) - można wybierać z naprawdę szerokiej oferty nietuzinkowych dań. Właściciel jest ewidentnie pasjonatem dobrej kuchni i opowiada o wszystkim tak, że ślinka cieknie :-)Wszystko to świetnie smakuje, do tego masę świeżych owoców i nie ma siły by ktoś wyszedł niezadowolony. Naprawdę byliśmy pod wrażeniem kuchni.Sala jest bardzo ładna. Jedyna sugestia zmiany - czas wymienić blaty.Polecam z czystym sumieniem. :)

Sam lokal przyjemny. Obsługa miła, choć czasem zapomniała postawić na stole zamówione dania. Jedzenie całkiem smaczne.

Restauracja nie radzi sobie z 13osobowym przyjęciem, totalna klapa organizacyjna. Byliśmy gośćmi i pomimo 5+ za podane dania to za cała resztę nawet 1 to za dużo. Brak zamówionych przystawek, usunięcie z menu dla dzieci jednej potrawy bez uzgodnienia z rodzicami organizującymi imprezę, pominięcie jednego gościa przy podawaniu pierwszego dania i wiele innych wpadek. Nie chcemy wiedzieć jak wyglądają przyjęcia na większa ilośc osób, kiedy na kameralnej imprezie można ponieść taka klęske organizacyjną.

Zorganizowanie imprezy na 12 osób totalnie przerosło umiejętności pracownikow lokalu. Menu bylo ustalane z obsługa wcześniej pod oczekiwania członków rodziny z uwagi na wiek i preferencje smakowe, niestety w chwili podawania dań okazało się, ze wizja szefa (właściciela) o tygodniu włoskim, jest ważniejsza niż ustalenia z klientami - zadecydowano za nas co zjemy bez żadnych wcześniejszych konsultacji. Przyczynę opoznaliśmy po zwróceniu uwagi obsługi na błąd w chwili podawania dań. Samo jedzenie zostało podane zimne po bardzo długim czaseie oczekiwania oraz makaron był bardzo ostry a mięso twarde i suche. Byłem pierwszy raz w tej restauracji i nie wiem czy wrócę po takim incydencie, który zepsuł urodziny. Najlepsze były przystawki... 3 plastry pieczeni drobiowej z jakimś sosem i jeszcze chcieli policzyć za to 60zl od osoby... nie polecam tej restauracji o ile można to nazwać restauracja. Porażka totalna. Nie poleciłbym nawet wrogowi.

Dramat. Ale przejdźmy do sedna. Widzimy, że pan właściciel ma na wszystko odpowiedź, więc jesteśmy ciekawi, jak odpowie na nasze zastrzeżenia. Nadmienimy, że zamówiliśmy przystawki: 2 tatary i placki ziemniaczane, zupy: krem z pomidorów i 2 żurki, dania główne: kotlet drobiowy w zestawie, sandacza w zestawie, roladę wołową w zestawie, dla dziecka filet panierowany i deser: naleśniki.1. Otrzymaliśmy od kelnera karty. Po 15 minutach przyjęto od nas zamówienie, mimo tego, że na sali były aż 3 stoliki :) Po kolejnych 15 minutach kelner podszedł do stolika i oznajmił nam, że nie ma podstawowych napoji - soku z grejpfruta, fanty i liptona brzoskwiniowego. Zamieniliśmy napoje na inne i złożyliśmy zamówienie dań. Mimo braku wielu pozycji, nie zostaliśmy o tym poinformowani i po kolejnych 10 minutach musieliśmy wybrać inne potrawy. Kelner mimo wielokrotnego podchodzenia do naszego stolika, musiał po raz kolejny iść do baru sprawdzić braki. Udało się nam wreszcie zamówić dania, ale niestety mimo długiego oczekiwania nadal nie dostaliśmy większości napoji. Po podejściu jednego ze znajomych do baru, kelner doniósł napoje.2. Ku naszemu zdziwieniu ,,wydawka'' rozpoczęła się od zup, a nie przystawek. W towarzystwie zup na stole nadal leżało 6 kart. Po zjedzeniu zup, które były smaczne, niektórzy otrzymali przystawki, a inni dania główne. Osoba, która jadła rolady, po 5 minutach dostała tatar, który odłożony został na stolik obok. Osoba jedząca placki, będąc w połowie, dostała danie główne - sandacza. Zanim skończyła jeść placki, sandacz był już zimny. Również został odłożony przez kelnera na stolik obok. W naszym towwrzystwie siedziało dziecko, które zamówiło kotleta i mimo naszego zdziwienia, dziecko otrzymało danie na samym końcu. Wszyscy, którzy jedli przystawki, musieli spożywać danie główne tymi samymi sztućcami, ponieważ nie zostały one wymienione.3. Po wydaniu dań, kelner ani razu nie podszedł już do naszego stolika, więc wstaliśmy i podeszliśmy do baru, aby uregulować rachunek. Przy próbie rozliczenia, zostaliśmy poinformowani, że płatność kartą jest niemożliwa. Otrzymaliśmy paragon, na ktorym widniała tylko kwota z treścią ,,usługa gastronomiczna''. Żeby rozliczyć się ze sobą, musieliśmy spojrzeć w kartę.Jedzenie było na dobrym poziomie, ale organizacja restauracji jest na poziomie bardzo słabego baru. Odradzamy każdemu tę restaurację, a kucharzowi proponujemy przejście do innej restauracji :)

Bardzo dobre dania ceny nie są wygórowane, można zamawiać z dowozem, z tego co widziałem można organizować imprezy okolicznościowe. Lokalizacja trochę kiepska bo sam znajdując tą restauracje myślałem że jest nowa. Szkoda bo jestem pewny że z taką kuchnią mieliby Państwo znacznie więcej klientów.

Dobre jedzenie w przyzwoitej cenie. Polecam.

Nie polecam. Podczas organizacji imprezy urodzinowej na 12 osób, po wcześniejszym ustaleniu menu właściciel bez uzgodnień z nami zmienił dania które okazały się obrzydliwe i zimne . Podczas zakupu butelki whiskey, kelnerka stwierdziła że zawyży cenę (pewnie pensja nie odpowiada). Personel był niezorganizowany i można tam umrzeć z głodu . Pierwszy raz mi się zdarzyło że wyszedłem z restauracji głodny . Serdecznie nie polecam nikomu.

Byłam w Vanilii kilka razy, dodatkowo zrobilam tu obiad z okazji 20 rocznicy ślubu. O ile w ciągu tygodnia, jedzenie było spoko, obsługa też, o tyle niedziela i rocznicowy obiad już nie. Nie chodzi o jakość dań, te były smaczne, świeże, gorące, ile chodzi o ilość. Zamawialam u managera 2 tygodnie wcześniej, poinformowałam, że dania będą dla 15 osób, wybrałam menu. I jakie było moje zaskoczenie, kiedy na 15 osób dostaliśmy 22 kluski i malutki pojemniczuś sosiku. Po mojej interwencji u kelnera, który się tłumaczył, że tak wydaje kuchnia, przyniósł jeszcze dwa pojemniczki (sosjerki) sosu i kluski. Ale niesmak pozostał. Nie przywykłam moim gościom wydzielać jedzenie i było mi wstyd przed bliskimi w związku z tą sytuacją. Od tamtej pory już nie byłam w Vanilii, dosyć mam eksperymentów i nie chcę się znów stresować. Kawa dobra, ciasta też były smaczne. Ale niesmak mam do dziś.