Katolickie Szkoły im. Świętej Rodziny z Nazaretu w Krakowie

Nauczyciele maltretują uczniów oraz napastują ich pretekstami. Nauczyciele myślą tylko o sobie oraz dają za durzo materiału. Apeluje do dyrekcji o zwolnienie pani od chemi pani

Uważam, że szkoła jest godna polecenia. Jako była absolwentka, jestem zadowolona z poziomu nauczania oraz atmosfery jaka panuje w szkole. Nauczyciele są zawsze chętni do rozmowy jeśli chodzi o wyjaśnienie materiału, konsultacje czy poprawy spr. Czułam się bardzo dobrze w tej szkole w przeciwieństwie do szkoły z której się przenosiłam. To był strzał w przysłowiową 10. Szkoła jest spora, ma boiska i fajnie wyposażone pracownie. Często organizowane są wyjścia do kina czy teatru a nawet zielone szkoły na 5dni co w innej szkole nawet nie było brane pod uwagę. W tej szkole czułam się bezpiecznie.

Na mnie szkoła zrobiła bardzo dobre wrażenie. WIdać, że mają dużo zajeć dodatkowych, dzieci są angażowane w różne projekty i to wcale nie proste, ale takie których bym się nie spodziewała po młodszych uczniach. Być może są wystawiane poza swoja sferę komfortu, ale po to żeby się czegoś nowego nauczyć, zdobyć nowe doświadczenie, a nie im na złość. I chyba właśnie to jest dla mnie najcenniejsze, że po dzieciakach widać, że dobrze się tam czują, nie widzę dystansu między uczniami i nauczycielami jak w naszych tradycyjnych podstawówkach. Uderzyło mnie też, podczas rozmowy z dziećmi widać że są otwarte, nie boją się wyrażać opinii, ale przede wszystkim że ją mają :-) Nie wiem czy wszyscy nauczyciele są super, ale Ci których spotkałam z pewnością uczą z pasją :-)

Jedna z najlepszych szkół w Krakowie, gdzie panuje wspaniała atmosfera oraz nauczyciele wkładają duży trud w swój fach.Wszystkim, którzy zastanawiają się nad posłaniem tam swoich dzieci serdecznie polecam jako absolwent.

Marny poziom nauczania. Poziom pedagogiczny nauczycieli podobnie (brak pozytywnego motywowania uczniów, którzy ciągle tylko słyszą że są beznadziejni i do niczego się nie nadają).Tolerowane jest rzucanie w uczniów kluczami i długopisami a także niszczenie własności ucznia, bo nauczyciel ma właśnie ochotę przywalić czymkolwiek co ma pod ręką w stół (piórnik, korektor, książka itp).Praktykowane jest także zbiorowe karanie (uwagi, oceny) które otrzymują także uczniowie nieobecni w danym dniu. Uczniom nie wolno śmiać się czy rozmawiać także w trakcie drogi ze szkoły do np. kina bo za to też wszyscy jak leci dostają uwagi.Szczerze odradzam, chyba że dla kogoś ważniejsze od poziomu nauki jest rozmodlenie.

Szkoła, która nie toleruje silnych indywidualności. Najlepiej jak się ma dziecko, które nie wyróżnia się w tłumie a broń boże jest ekspresyjne i charakterne. Zamiast wspólnoty wśród rodziców powszechne jest donosicielstwo na takie niesforne dzieci" przez innych rodziców

Spotkałem tutaj najlepsze osoby na świecie. Zrozumiałem, że muszę wracać do miejsc, które mnie ukształtowały. To gimnazjum było dla mnie prawdziwą szkołą życia, dzięki której udało mi się zarobić swój pierwszy milion. Jeśli ktoś czuł się poniżany, nie faworyzowany lub nieakceptowany, oznaczało to, że nie wkładał w to wszystko, co mógł.Pani K., nauczycielka języka polskiego, oraz mój ulubiony nauczyciel fizyki, który dodatkowo pięknie gra na gitarze elektrycznej, nauczyli mnie jednej ważnej rzeczy - aby wykorzystywać życie w pełni. Ich pasja i zaangażowanie były niezwykłe. Nigdy wcześniej nie spotkałem nauczycieli, którzy tak bardzo kochają to, co robią.Dzięki nim nauczyłem się, jak czerpać z życia jak najwięcej. Ich inspirujące lekcje sprawiły, że chciałem się rozwijać i osiągać coraz większe cele. Wiedziałem, że mogę polegać na ich wsparciu i że będą mi dawać najlepsze możliwości.Teraz, patrząc wstecz, doceniam ogromną wartość edukacji, jaką otrzymałem w tym gimnazjum. To miejsce nie tylko przekazało mi wiedzę, ale również zbudowało moje charakter, umiejętności społeczne i wiarę w siebie.Dziękuję wszystkim nauczycielom i kolegom z klasy za te niezapomniane chwile. To dzięki wam jestem teraz tym, kim jestem. Niezapomniane doświadczenia z tego okresu będą zawsze ze mną i będą motywować mnie do osiągania jeszcze większych sukcesów.Jeśli kiedykolwiek zastanawiasz się, czy warto inwestować w edukację i znaleźć nauczycieli, którzy mają pasję do przekazywania wiedzy, to odpowiedź brzmi: tak, zdecydowanie. Dzięki nim można odkryć swoje talenty i zdolności oraz zbudować mocne fundamenty pod przyszłość.Dziękuję jeszcze raz wszystkim, którzy byli częścią tego niezwykłego gimnazjum. Jestem wdzięczny za to, jak mnie ukształtowaliście i jak wiele daliście mi do przemyślenia. Jesteście prawdziwymi mistrzami swojego zawodu.

Czy nauczyciele piszą te opinie? Szkoła faktycznie ma duże boiska, w miare dobrze zaopatrzone sale (w informatycznej jest ciemno, a komputery i tablice to jakiś żart, często nie ma internetu, a tablica np. w biologicznej całkowicie odmawia posłuszeństwa, w sali językowej D na ścianie wykwitł dorodny grzyb, więc szkoła zamalowała go farbą, polecam przynosić własne gąbki do tablicy). Nauczyciele generalnie nawet okej. Nazwałabym większość przeciętnymi belframi, ale zdarzają się wyjątki. Z jednej strony mamy kompletnie niezaangarzowanych i traktujących uczniów strasznie niesprawiedliwie, a z drugiej bardzo wyluzowani, wyrozumiali i przyjaźni dla otoczenia (Pani B. od historii i Pani K. od polskiego na zawsze pozostaną w moim sercu).Jednak to na co chcę zwrócić uwagę to to, że szkoła jako iż jest katolicka bardzo zabija indywidualność i własnw zdanie dziecka. Minimalne odstawanie od reszty wiąże się z problemami z dyrekcją, kolegami, a czasem nawet ich rodzicami. Szkoła kształtuje albo ateistów, albo rygorytycznych katolików. Niekiedy niektórzy nauczyciele narzucają dzieciom swoje poglądy, co według mnie jest nieodpowiednie.Podsumowując, ładnie wygląda, ale atmosfera w niej jest dość nieprzyjemna.

Chodzenie do tej szkoły było jednym z najgorszych momentów mojego dzieciństwa. Wszech obecne faworyzowanie opierające się na nagradzaniu nielicznej „elity”, a dzieci które się trochę gorzej uczą, zamiast uzyskać pomoc, zostają zepchnięte na drugi tor.Nauczyciele strasznie zróżnicowani. Byli tacy którzy mieli dobre podejście do dzieci (widać było, że są to nauczyciele z powołania), oraz tacy którzy byli w stanie nawet upokorzyć dziecko (w moim przypadku nękanie ze strony jednej Pani od matematyki). Kadra pedagogiczna bardzo skora do przyjmowania różnego rodzaju „prezencików” w ramach ulg dla niektórych indywidualiów:). Za moich czasów, owdziejszy Pan od techniki oraz informatyki zakazywał słuchać muzyki w języku angielkim, ponieważ jak się potem tłumaczył „nie wiecie nawet co oni tam śpiewają”.Nie zapominajmy też o atmosferze w klasie. Jako nękane dziecko, niejeden raz zwracałam się z prośbą o pomoc do nauczycieli. Odpowiedź: „Załatwcie to między sobą”, albo niejedno krotne przymykanie oka na liczne „psikusy” „faworyzowanych” osobników w stosunku do innych dzieci.Szkoła na dobrym poziomie edukacyjnym, ale NIC WIĘCEJ:).

Szkoła dla ludzi nie wyróżniających się ztłumu. Chodziłem tam 7 lat i nie były to najlepsze lata może 1-3 było nawet spoko to do 4-8 nie posyłał bym dziecka