NZOZ Vis Vitalis

Pora zmienić przychodnię. Od kilku dni próbuję się dodzwonić, ale jest wciąż zajęte, jeśli jakimś cudem nie jest, nikt nie odbiera. Poniżej ilość prób tylko w ciągu jednego dnia.

Umówiona wizyta i nie odbierają telefonu. W ogóle co to za praktyka ze umówiona telewizyta i jeszcze trzeba samemu dzwonic zamiast lekarz w wolnej chwili dzWoni pomiędzy pacjentami. Życzę takiej obsługi Waszym rodzinom. Tragedia

Ja i moja rodzina bylismy pacjentami tej przychodni ponad 20 lat . Nie często korzystałem z usług pani doktor ale dodzwonienie się zawsze było problemem. Niestety bałagan organizacyjny jaki był 20 lat temu dalej nie uległ poprawie. Po tylu latach czas na zmianę praktyki lekarza rodzinnego na taką gdzie można się dozwonić .Wiedza medyczna personelu tej praktyki jest różna oceniałbym od 2 do 4 gwiazdek . Ta ocena jest praktyki jako całości . Niestety ale moim zdaniem praktyka dlatego jeszcze dziłaja bo wielu starszych pacjentów z pobliskich bloków nie ma mozliwości zamiany na inną przychodnię która byłaby blisko ich miejsca zamieszkania.Kto jest mobilny i młody to rezygnuje z usług takiej przychodni

Zawsze był problem z dodzwonieniem się, niejednokrotnie byłem świadkiem jak Panie na recepcji wolały sobie porozmawiać umyślnie ignorując dzwoniący telefon. Nadal nie dowierzam w to jak zostałem dzisiaj potraktowany podczas rozmowy telefonicznej. Pani, która odebrała była opryskliwa i wręcz krzyczała, jak odpowiedź na jej pytania zajmowała mi dłużej niż dwie sekundy. Odnosiła się do mnie gorzej niż do kolegi w ogóle robiąc łaskę, że odebrała. Jeżeli ktoś ma inny wybór - polecam trzymać się z daleka od tego miejsca. Przykra sprawa, że Panie odbierające telefony tak rujnują opinię tej placówki bo lekarzom nie mam nic do zarzucenia.

Przemiłe i kompetentne Panie Doktor jak i Panie Pielęgniarki zawsze służą profesjonalną pomocą oraz starają się pomóc pacjentowi nawet w piątek późnym popołudniem. Należę do tej przychodni już 11 lat i jestem bardzo zadowolona

Tragedia. Chaos organizacyjny, tragiczne podejście do chorego pacjentka. Poniedziałek jesteś chory. Dzwonisz do rejestracji - wiadomo corona. Jak już się dodzwonisz to najbliższy termin na środę. Dwa dni zdychania. Co powiedzieć w robocie ?? Urlop. Godzina 11 teleporada. Niee - lekarz do ciebie nie zadzwoni to ty masz zadzwnic na rejestrację. 30 minut próby wbicia się na linie a później dym czemu nie dzwoniles bo lekarz czeka specjalnie na mnie. Łaskawie przyjal i dał zwolnieniem... od srody...czemu od środy a nie od poniedziałku ??? A panie czy ja wiem co pan robił w poniedziałek i wtorek..." Ja wiem zdychalm czekając na lekarza. 2 dni urlopu stracone..."

Nie można się dodzwonić o żadnej porze dnia, po umówieniu teleporady przez kartkę do skrzynki na budynku, brak telefonu od lekarza o umówionej godzinie, a także przez kilka godzin później. po ponownym kontakcie z mojej strony okazało się, że mam czekać bo panuje koronawirus, a następnie że nie ma mnie na jakiejś liście....więc czy czekać? e-maili również nie odbierają, w końcu to dopiero 21 wiek...

Tragedia ! Umówiona teleporada i ciagle zajęte ! Nie mam czasu wisieć na telefonie pol dnia ! Składam skargę ! Jak jest teleporada to lekarz powinien dzwonić !!

Tragedia. Ani się dodzwonić, ani umówić na wizytę. Tylko swoje lekarzy i jedna pielęgniarka są w porządku, reszta szkoda mówić. Na rejestracji lekceważą pacjentów (nawet jeśli chodziło o chore dziecko), bo covidzik najważniejszy. Odradzam!

Dodzwonić się do przychodni graniczy z cudem. Kilka razy musiałam pytać w którym gabinecie przyjmuje dany lekarz, bo brak jakiegokolwiek oznaczenia na drzwiach a Panie z recepcji tak były zajęte rozmową, że oczywiście nie słyszały mojego pytania. Lekarz przyjął mnie z wielką łaską, bo przecież już piątek i chce wyjść wcześniej do domu. Ta przychodnia to porażka!