Domki Solina 99

Z całego pobytu będę pamiętał TYLKO ŴŁAŚCICIELKĘ wspaniała kobieta , gospodarz be" na parkingu szerokości jezdni kazał mi zawracać nie kręcąc kierownicą bo koła niszczą kamyki którymi wysypany był parking które to pracownik przez 3 popołudnia ubijał te kamyki niwelatorem

Zdecydowanie nie polecam, latem domki letniskowe zamieniają się w saunę, w której nie da się wytrzymać. Nawet przy otwartych oknach 24 godziny na dobę. Prywatność tam nie istnieje, bowiem domki są w odległości 2 metrów od siebie, każdy domek jest otoczony innymi z każdej strony. Właścicielka ma bardzo nieprofesjonalne podejście do klienta, obojętny jest jej komfort gości w ośrodku. Poza tym pościel w domkach jest w karygodnym stanie. Zamknięcie domku wymaga niemałych umiejętności ze względu na zamki które pamiętają chyba czasy wojny. To samo można powiedzieć o kuchence, której miejsce jest w muzeum, wyłącza się natychmiast kiedy osiąga temperaturę odpowiednią do smażenia. Nie da się na niej również nic ugotować. Podsumowując domki wraz z sprzętem są przestarzałe, wszystko jest w dziadowskim stylu, na pewno nie warte tych pieniędzy.

Fajne wizualnie domki, wyposażone dość przeciętnie w małą lodówkę, czajnik elektryczny i dwupalnikową kuchenkę elektryczną. Są też różne szklanki, talerze i garnki, itp. Łazienka połączona z WC, bardzo małe. Okolica spokojna (auta nie zakłócają spokoju), teren ogrodzony na którym swobodnie mogą bawić się dzieci. Gospodarze uprzejmi, raczej nie stwarzają sztucznych problemów. W zasadzie na upartego w wiele miejsc można dojść pieszo, ale raczej bez samochodu dość ciężko (drogo w okolicznych sklepikach).

Solina 99. Małe , przytulne i fajnie domki z małą kuchnią , lodówką i wystarczającym wyposażeniem . Gospodarze , wspaniali mili ludzie. Najbliższy sklep spożywczy U Zosi jakieś 500 metrów od zjazdu do ośrodka .Samochodem dla leniwych jak my krótka chwila jazdy . W sklepie rewelacyjne pstrągi wędzone , wyrób własny . W samej Solinie pilna potrzeba trzymania przy sobie sakiewki z kasą , parkingi po 20 - 30 złotych za dzień - 20 minut to wg nich też dzień aż korciło żeby zostawić auto do wieczora jak parkingowy czekał aż wyjedziemy żeby wpuścić kolejne auto w nasze miejsce. Miejscowość jak Zakopane tylko wszędzie kasa, kasa ,kasa . A może teraz już wszędzie w Polsce tak to działa ?

Miejsce warte polecenia ze względu na cene i lokalizację. Na minus malo miejsca w ogródku do spędzenia czasu, małe grille przy domkach i brak wyznaczonego miejsca dla nich. W domkach malo szafek więc życie na walizkach" no i kiepskiej jakości kuchenka elektryczna-nie bylo szans gotować."

Bardzo przyjemne miejsce do odpoczynku . Właściciele przesympatyczni.Lokalizacja bardzo fajna polecam wszystkim, którzy wybierają się do Soliny. Domki małe ale przytulne dużo zieleni.

Miła właścicielka, domki urokliwe - jest ich 10 z mini łazienką (prysznic i wc) oraz kuchenka i taras czyli wszystko co potrzebne - jest grill oraz parking przy pełnej obsadzie aut na styk. Jak człowiek się wysili to idzie zobaczyć zaporę. Polecam

Cudne miejsce na wypoczynek zarówno bierny jak i czynny.Cisza,spokój. Domki przytulne, czyste,posiadają niezbędne wyposażenie, pościel wyprana i pachnącą. Pani właścicielka przemiła kobieta, służąca radą i pomocą. Polecam to miejsce.

Domki bardzo blisko siebie, będąc w łazience patrzycie na taras domku, który jest 2-3 metry obok.Sam domek i pościel raczej czyste. Na plus również lokalizacja. Klaustrofobiczna łazienka i ktoś o większych gabarytach będzie miał ciężko się zmieścić.Pani właścicielka uprzejma, ale niezbyt pomocna. Przez 9 dni pobytu nie udało się załatwić przedłużacza (w domku były dwa wolne gniazdka, z czego jedno w łazience). Reszta jak w innych komentarzach – stara kuchenka (zapomnijcie o gotowaniu), upał w domkach (które ciężko przewietrzyć). Każde spotkanie z właścicielami kończy się przypomnieniem, aby segregować śmieci. To były również ostatnie słowa jakie usłyszeliśmy podczas wyjazdu, a można było po ludzku zapytać jak pobyt i życzyć dobrej drogi.

Cały pobyt w tym domku to jedna wielka katastrofa, a najgorze w tym wszystkim było bezczelne zachowanie właścicielki. Bez podstawnie oskarżyła nas o coś czego nie zrobiliśmy a mianowicie o zepsucie pompy poprzez rzucanie mokrych chusteczek do ubikacji. Zaczynając od samego początku, właścicielka oznajmiła nas przy przyjęciu aby nie wrzucać do toalety mokrych chusteczek, podpasek i innych tego typu rzeczy. Totalny absurd bo nikt wychowany i zdrowo myślący tak nie robi . Przechodząc do rzeczy , drugiego dnia siedząc na tarasie , właścicielka przechodząc obok nas i udając że rozmawia przez telefon krzyknęła pompa się znów zepsuła bo ktoś wrzucił chusteczki" i rzucając na nas krzywe spojrzenie. Normalna osoba podchodzi do drugiego człowieka i rozmawia po ludzku wyjaśniając sprawę . Wieczorem zapukała do nas do drzwi i bez żadnych wyjaśnień powiedziała że mamy zapłacić kaucję ponieważ zepsuła się pompa . Wyjaśniłam że my mokrych chusteczek nie używaliśmy