Manor Hotel

Hotel wydaje się ładny lecz na wejściu czuć zdechlizne z klimatyzacji tym bardziej. Jedzenie słone, rozgotowane ziemniaki i smakują jakby były z przed kilku dni, codziennie te same jedzenie. W pokojach grzyb na ścianach i farba schodzi ze ścian, meble stare, drzwi od balkonu pomalowane farbą dla dzieci, okna wyglądają jakby nie były wogóle nie myte. Ogólnie to bardzo brudno śmierdzi kiedyś ten hotel był lepszy ale teraz już nie niech zrobią remont czy coś z tym zrobią moja ocena to 2 na 10 ponieważ jest okej , basen jest w miarę gitoraz mogę zaliczyć kręgle

Byłam na zielonej szkole (4-dniowa) dostaliśmy pokój w którym jest mało miejsca, Śmierdzi zdechlizną, lampki się obracają o 360°. chciałam wyjść na balkon wypadły prawie drzwi, przez dwa dni było ok ale potem pojawił się grzyb na suficie. Pleśń na materacach, Obsługa kompletnie nie miła. Poprosiłyśmy recepcjonistkę bo przez przypadek zamknęłyśmy pokój z kartą Poprosiłyśmy o zapasową aby otworzyć drzwi. recepcjonistka bez chęci podała jakby była tu za karę. Sklepikarka podnosi ceny o kolejny zakup. Jedzenie w miarę ok, lecz prawie nic nie grzane, prysznice zepsute, wykładzina pokrojona na kwadraty, koleżanka podniosła jeden okazało się że pod wykładziną są robaki. NIE POLECAM

Niektóre opinie na temat tego miejsca są przesadzone, ale z niektórymi się zgadzam min: lampy obracające się o 360°, sufit sklejony taśmą ,odpadające klamki i kręgielnia w słabym stanie. Na obiad codziennie ziemniaki i kasza. Dużym plusem jest jeziorko bardzo blisko hotelu

Dojazd tragedia wszędzie dziury poprostu masakra zawieszenie można w aucie zepsuć. Obsługa totalne dno panie są niemiłe i niegrzeczne w dodatku krzyczą na klientów. O 16 było zameldowanie trzeba było czekać godzine żeby dostać posprzątany pokój. Po wejściu do pokoju wszystko rozwalone suszarka niedziała tynk odpada i nad stołem do bilarda sufit jest sklejony taśmą. Plusem jest basen bardzo dobry fajna sauna ale są pogłoski że kąpie sie ram jakiś pies który chodzi po posesji i wchodzi do hotelu. Ogulnie tragedia niepolecam i niewarto odwiedzać te 4 gwiazdki niewiem skąd sie wzieły.

fajny hotel .Super lokalizacja , ogromny plus za Basen , siłownie (troszkę wybrakowaną) kręgielnie i sale zabawSuper opcja prywatnej plaży i jeziora na terenie hotelu. Nawet spoko jedzenie , tylko czasem zimny a Szwecki stół" to kasza

Po jednej gwiazdce to i tak za wiele, nie wiem skąd ten Hotel ma ich 4.Pokoje ewidentnie nie sprzątane przed gośćmi, na podłodze w łazience jakieś włosy, odpadające kafelki.. 2 gniazdka przy łóżkach bo jedno nie działa.. Jedzenie nawet ok jednak monotonne i część produktów widać rozmrażana i niezbyt świeża. Jeśli chodzi o basen to zupa a nie basen. Kudły i jakieś śluzy pływające na powierzchni chyba nie była woda filtrowana od roku, w pomieszczeniach na poziomie basenu wyraźny zapacy wilgoci. Nie polecam.

Lokalizacja przepiękna. Niezwykle urokliwe jezioro przy samym hotelu naprawdę pozwala nasycić się widokiem i odpocząć. Pokoje standardowe, trochę przystare. Hotel mocno nastawiony na „zielone szkoły” i kolonie. Basen niewielki, mocno uczęszczany przez grupy szkolne. Strefa spa po wcześniejszej rezerwacji z minimum dniowym wyprzedzeniem, bo Pani nie ma na miejscu. Jest przyjemnie, lecz trzeba brać pod uwagę okres w którym się przyjeżdża i wcześniejsze zaplanowanie atrakcji.

W całym hotelu śmierdzi grzybem i piwnicą jak wróciłam włosy oraz moje wszystkie ubrania śmierdziały. Po obiadach dostałam zatrucia pokarmowego a picie na obiedzie to jakaś masakra…Sauny są przyjemne i czyste. Łazienki są brudne i w prysznicu jest grzyb, brak dużego lustra w pokoju a lampki przy łóżkach prawie wypadały ze ściany. Po ciszy nocnej się nie da spać słychać odgłosy imprezy do 1:00 trzaski drzwiami oraz krzyki. Jak macie zamiar jechać na więcej niż jedną noc to nie polecam.

Miejsce i lokizacja super ale o niektóre żeczy warto zadbać. Na wejściu jest rozerwana kanapa a drugiego dnia pobytu szyba od prysznica wypadła z szyny. Jedenie spoko ale codziennie na obiad jadłam kasze z mięsem i ziemniaki bo była tylko taka opcja. Fajnie że atrakcje hotelowe były w cenie pobytu.

Na śniadanie podali spleśniały chleb, zfermentowane mleko, po którym niektórzy wymiotowali... pokoje były nawet duże, ale szafa na 3 osoby jak na 2, a do tego musiałyśmy spać we 4 w 3osobowym pokoju. Na balkonie 0 płytek, samo szkło i gruz oraz strasznie zardzewiałe barierki. W łazience za wanną znajdowały się dziwne plamy. Natomiast jeziorko małe, ale piękne, ale rozmiary kąpieliska... widoki najlepsze były z rowerków wodnych, przy jednym z brzegów często pasły się konie. Do sklepu natomiast ok. 1,5 km drogi w jedną stronę.