Archikatedra Oliwska 01

Z przystanku widać kolejne miejsce, którego podczas wizyty w Trójmieście nie można pominąć. Ilość i jakość znajdujących się w Archikatedrze zabytkowych dzieł sztuki i wyrafinowanego rzemiosła z przełomu XVI i XVII wieku, zawsze budzi we mnie pokorę... Jednak najważniejszym powodem, dla którego często tam wracam są wspaniałe organy, ich dźwięk i wirtuozi, którzy z całego świata zjeżdżają, żeby móc na tym znanym instrumencie zagrać. Koncerty latem odbywają się co godzinę, a ich repertuar jest różny i w dużej mierze zależny od wykonawcy. Na tyłach Bazyliki rozciąga się piękny park z bogatą roślinnością, oranżerią i malowniczymi stawami.

Osobiście uważam, że archikatedra oliwska to niezwykle udane połączenie gotyku i baroku. No i ten koncert organowy. Pierwszy raz go usłyszałem jakieś 35 lat temu i także obecnie wywarł na mnie mocne wrażenie. Coś niesamowitego. Byłoby 5 gwiazdek, ale jedną zabrałem za zachowanie księży. W trakcie koncertu zbierają na tacę. Noż ... spiker przed koncertem mówi o Bogu, o zasłuchaniu się w muzykę, słuchasz tego, jesteś zachwycony, a tu nagle jakiś facet w czarnym podstawia pod nos tacę. No może trochę szacunku dla ludzi. Wiem, że zwyczajowo wypada dać jakiś datek, ale może lepiej by to wyglądało po koncercie przy drzwiach?