Cmentarz Żydowski

Widziałam wiele żydowskich cmentarzy...czasami równie pięknych, klimatycznych (Jak w Łodzi), zapomnianych jak w Bakałarzewie, ciekawie położonych - na grobli - jak w Knyszynie...ale nie widziałam tak ogromnego jak w Warszawie! Zwiedzaliśmy z przewodnikiem ze 3 godziny i okazało się , że to było w telegraficznym skrócie! Cmentarz jest ogromny i piękny! Niektóre grobowce to dzieła sztuki! Pięknie rzeźbione macewy też przyciągają uwagę. Wiele znanych nazwisk i z historii, literatury, sztuki, kultury można wyczytać...to część naszej historii.

Piękny cmentarz, ale jak na wszystkich tego typu obiektach wyraźnie widać granicę oddzielającą bogatych od biednych. Zadbane groby i z drugiej strony macewy zarośnięte i praktycznie niedostępne. Minus za brak ulgowych cegiełek, kiedyś zwanych biletami, dla emerytów. W sumie punkt obowiązkowy, ale pewien niedosyt pozostaje.

Tak samo klimatyczny jak w Krakowie ale stanowczo większy.

Piękne, nastrojowe miejsce, gdzie czas się zatrzymał, świadek kultury, której w Polsce już nie ma. Polecam na długi, samotny spacer, warto zobaczyć wszystko, nie tylko wzdłuż tych kilku chodniczków przeznaczonych dla zorganizowanych wycieczek. Byłam o każdej porze roku, nikt mi nie kazał kupować biletu, a gdyby nawet - warto!

Świadectwo przeszłości i dowód na odwieczne związki z kulturą i tradycją polskich Żydów na którym znajdują się nagrobki między innymi Marka Edelmana, Janusza Morgensterna, Ludwika Zamenhofa czy dziadków Tamary Łempickiej

Niezmiernie klimatyczne i skłaniające do refleksji miejsce. W murach tego cmentarza znajdują się tysiące grobów, mających niekiedy nawet po kilkaset lat. Część z nich jest mocno zdewastowana, co sprawia, że w panuje tu atmosfera niczym z mrocznego horroru. Polecam odwiedziny wszystkim tym, którzy lubią takie widoki niczym z gier.

Spacerując po tym cmentarzu można się dużo dowiedzieć o historii nie tylko Warszawy ale i świata. Kto miał posiadłość na Bródnie i założył cmentarz kto założył wytwórnię filmową w USA i kto założył fabrykę Citroën.Wielka wanna pełna kamieni to symboliczny grób pomordowanych w Gettcie.Dowiemy się też że na kirkut nie przynosi się kwiatów tylko kamienie i że twarze ludzi mogą tu być tylko ukryte. Dobrze że ktoś te pomniki historii otacza opieką, bo za chwilę obudzimy się wśród szklanych wieżowców bez duszy.

Uch piękne miejsce. Szczególnie pod płotem granicznym z cmentarzem Powązki. Są też tajemnicze miejsca o których warto poczytać np. o dawnej ulicy Smętnej. Bardzo ciekawa ulica której zarysy zostały do dziś.

Odwiedzam to miejsce od wielu lat i uważam je za jedno z najciekawszych w Warszawie - czas się tu zatrzymał po Powstaniu Warszawskim ,którego ślady widać praktycznie na każdym kroku. Niesamowite wrażenie robi niezliczona ilość poprzekrzywianych macew oraz drzew, które wrosły w cmentarz. Na przestrzeni lat widać postępy w opiece nad tym miejscem - nie ma już śmieci wyrzucanych przez wiele lat z za muru Powązek, są odnawiane nagrobki, tyczone nowe chodniki, porządkowane powalone drzewa, jest toaleta ale też jest problem z parkowaniem (chyba najlepiej zaparkować pod C.H. Klif i przejść ok. 300 m)....a czy wstęp powinien być płatny ...??? - jeśli ma to być kwestią decyzji o odwiedzeniu tego miejsca - to powiem, że warto zostawić tam te 10 zł.