ZARA

Obsługa, której kompletnie nic się nie chce, a pytania klienta ją irytują... 2 gwiazdki tylko dlatego, że pomimo dużej ilości klientów asortyment jest uporządkowany (w miarę).

Fatalna obsługa. Bardzo niemiła pani kierownik w czarnych włosach :)Oczekiwałam na swój towar pół godziny zanim ktoś znajdzie moją sukienkę na magazynie upominając się w międzyczasie kilka razy.

Najgorszy sklep z odzieżą w jakim w życiu byłam. Zamówiłam ubrania w sklepie, bo nie było na stanie. Po przymierzeniu w domu okazało sie, ze nie pasują, wiec postanowiłam je oddać. Rachunek z złożenia zamówienia i potwierdzenie zapłaty nie zostały uznane i Pani kazała mi szukać zamówienia na mailu przy czym obwąchiwała ubranie, ktore przyniosłam. Po zadzwonieniu do managerki, zdanie zostało zmienione i mogłam oddać torwar ukazując tylko potwierdzenie. Ciekawe jest to, ze również managerka zaczęła obwąchiwać ubranie, mimo, ze tylko je przymierzylam. Porażka totalna jeśli chodzi o obsługę. Odpowiedz jest zawsze w opryskliwy i chamski sposób. Nigdy więcej nie kupie w tym sklepie.

Obsługi w Galerii Katowickiej jeżeli ma w czymś pomóc to co najmniej jakby się im kazało lecieć na księżyc.. I jakim prawem ja ją o coś pytam jak śmiem! I ten wiecznie pretensjonalny wyraz twarzy.Dziewczyny ogarnijcie się, a jeżeli się wam nie podoba praca to się zwolnijcie!A Może jakiś kurs z obsługi klienta ?Nie wiem czy Wy chciałybyście byc w taki sposób obsługiwane!

Bardzo nie miła obsługa. Dotyczy cieplego Pana kasjera tego wyższego. Mina i oddzywki jakby za kare tam był.

Pan w czarnych włosach w przymierzalni idealny człowiek na odpowiednim stanowisku :) warto przyjeżdżać nawet z Częstochowy!

Ogólnie wszystko spoko, ale Pani prawdopodobnie z Ukrainy to jakaś tragedia. Nie sprawdziła rozmiaru butów przy kasie i niechcący wzięłyśmy jeden 37, drugi 38 prawdopodobnie gdybym nie zwróciła uwagi wyszłybyśmy z dwoma innymi butami, ale nie o to chodzi. Poszłam szybko po drugiego buta rozmiar 38. Wróciłam i Pani z oburzeniem spytałam „A GDZIE DRUGIE 37?” Ja mówię ze zostało tam, bo my bierzemy 38. Pani na to „TO TRZEBA BYŁO WZIĄĆ TAMTEN TEZ”. Przepraszam, ale to nie jest w mojej kwestii żeby im porządki na sklepie robić, może od razu wezmę miotle i zacznę zamiatać, bo Pani ma zły humor i nie chce jej się odłożyć buta na miejsce? Pani jeszcze oczami przewróciła, przechodzimy przez bramki a tam buty nierozmagnesowane. TO TRZEBA BYŁO ROZMAGNESOWAĆ. Nie pozdrawiam.

Ogólnie sklep ok. Ale Pan w przymierzalni to jakiś dramat. Bardzo niemiły i obraża klientki...