Poradnia Leczenia Bólu i Opieki Paliatywnej

Nie panią pierwszą i nie ostatnią boli. Musi się pani nauczyć z tym żyć. Mamy wielu takich pacjentów." Dziękuję za "empatię" i "pomoc"."

Jedna pani jest bardzo sympatyczna. Materac przeciwodleżynowy dostałam i koncentrator tlenu na start. I na tym koniec pozytywów. Żadnej pomocy pielegniarskiej. Lekarz nigdy mojego taty nie zbadał bo do pacjentów nie jeżdżą. A jak tata umierał to też nikt nie przyjechał a na pytanie co mam robić gdy ból będzie duży że mam podać pyralginę. Zero empatii ..jak zadzwoniłam że tata nie żyje to nawet nie było że im przykro że kondolencje...nie...tylko że mam wszystko odwieźć sama bo oni taaaacy zajęci. Tylko czym? Do pacjentów nie jeżdżą!! To czym? Że ja muszę się odrywać od żałoby i przygotowywania pogrzebu i gnać do nich oddać rzeczy...