Mgr Edyta Pytlak

Po 3 miesiącach terapii mojego męża ta Pani zasugerowała, ze fajnie by było gdyby mogła ze mną porozmawiać , oczywiście się zgodziłam , choć kilkakrotnie mąż delikatnie zasugerował, ze pani psycholog na podstawie jego opowieści wyrobiła już sobie opinie na mój temat . Odbyłam sesje , kilka razy odczułam że pani miała już wyrobione zdanie na temat danej sytuacji . Na kolejnej sesji z mężem odpowiedziała mu o czym MY rozmawiałyśmy . Z tego co wiem to jest złamanie wszystkich standardów etycznych NIE WOLNO POD ŻADNYM POZOREM zapraszać małżonków na pojedyncze sesje. NIE WOLNO!!! Jak nie wolno to cała reszta juz jest aberracja. Poglądy terapeutki? Wyrobione zdanie? Przekazywanie opini przez małożnka, jak omawiali Panią na terapii? Skąd to sie wzieło? To jest jakaś zgroza. ZAPROSZENIE DO TERAPII w trakcie trwania terapii małożnka? JEZUS MARIA CO TU SIE DZIEJE?Proszę trzymać się od tej Pani z daleka . Dodam jeszcze ze ta Pani ma bardzo szkodliwe i przestarzałe poglądy , dołączę zdjęcia z jej metodami pracy nad związkiem .To jest o ZGROZO .Nie , zdecydowanie NIE polecam !

Pani Edyta podeszła do mojej sprawy profesjonalnie i dużym bagażem doświadczeń. Chociaż przyznaję, że mój przypadek był wyzwaniem, poradziła sobie fenomenalnie. Jestem pewna, że gdyby nie profesjonalizm i personalne podejście do mnie i mojego przypadku, dawno by mnie nie było. Po prostu nie poradziłabym sobie z moją życiową sytuacją w tamtym czasie. Polecam Panią Edytę z całego serca i życzę każdej osobie w depresji tak ciepłego i fachowego podejścia.