Fabryka Formy Posnania

Bardzo fajnie, sporo sprzętu i miejsca do ćwiczeń. Sauny (zarówno parowa jak i sucha) na Multisport w obiekcie tuż przy szatniach i mały basen. Na plus duże jacuzzi. Czysto. Warto pamiętać, że trzeba mieć własną kłódkę do szafek w szatni. (można chyba kupić na miejscu, ale uprzedzam)

Prysznice dzisiaj w połowie nie działały, reszta zapchana, że się stoi po kostki w wodzie i śmierdzi masakrycznie. Zaczynam żałować, że kupiłem droższy karnet:/

Podsumowanie: Kiepska siłownia, tragiczna szatnia. Nie poleciłbym nikomu. Gdybym się nie uwalił na 12 miesięcy, to już dawno zmieniłbym siłownię.Cała opinia:Zacznę od rzeczy najbardziej subiektywnej - od muzyki. Ćwiczę bez słuchawek, bo mi się zepsuły, a jest bez nich trochę wygodniej, więc nie planowałem kupować nowych, ale jednak chyba to zrobię, bo ciągle leci tutaj jakieś elektroniczne nie wiem co. Nie podoba mi się. Od święta puszczą oldschoolowy rap - wtedy jest fajnie. Szkoda, że siłownia nie jest 24/7, a do szatni muszę zejść o 20:45 w niedzielę, 21:45 w sobotę i 22:15 na tygodniu.Szatnia jest za mała. Prawie nigdy nie da się przebrać w spokoju, bo ktoś chce przejść. Wystarczą jedne bardziej uchylone drzwiczki od szafki i już nie ma miejsca.Wiecznie zniszczone szafki - co najmniej kilka drzwiczek wyrwanych z zawiasów. Reszta też nie jest w najlepszym stanie. Zamknięcia jednych są niedokręcone, przez co wcale nie da się z nich korzystać, a drugich są jakoś źle zamontowane, bo żeby je zamknąć lub otworzyć potrzeba młotka. Dodajcie po podkładce, dokręćcie porządnie i po problemie.Obecność sauny/basenu zwiększa szansę na spotkanie jakiegoś dziada paradującego z przyrodzeniem na wierzchu. Przez pół roku przydarzyło mi się to kilkukrotnie.Toalety w szatni męskiej są tragiczne, jak cała szatnia. W środku nieprzyjemny zapach, a drzwi się rozlatują. Między umywalkami oraz na podłodze często jest kałuża - oprzesz się przez przypadek i masz plamę na całe udo. Jeden kran tak tryska wodą, że nie da się nie pochlapać, drugi działa ok, a trzeci, to w sumie nie wiem, bo wolę sobie ręce umyć jak człowiek w galerii na dole niż tu. Spotkałem się z brakiem papieru do wycierania rąk już z 10 razy. Dzisiaj też.Pod koniec roku notorycznie nie działał jakiś sprzęt na siłowni, ale wymieniono prawie wszystko i jest już ok. Od hantli odpadają jednak nadal tabliczki z wagami, a rack jest w opłakanym stanie. Wszystkie hantle się nawet na nim nie mieszczą.Koszt karnetu jest wysoki nawet jak na dobrą siłownię. Ta jest zła. Płacę 129 zł miesięcznie z umową na 12 miesięcy (jakby ktoś kupował sobie karnet teraz to będzie to 169 zł na 12 miesięcy lub 239 zł (!) miesięcznie na czas nieokreślony). Mogę dzięki niemu wejść na każdą siłownię Fabryki Formy w kraju - nie mogę jednak zrobić tego w Warszawie. Dlaczego? Bo jej tam nie ma.Rok temu w CityFit Lublin Plaza płaciłem prawie 100 zł i to z umową na czas nieokreślony. Od tego czasu wydarzyło się wiele, więc teraz taka przyjemność kosztowałaby mnie 191 zł na czas nieokreślony z dostępem do wszystkich klubów w sieci (która jest znacznie większa od tej) 24/7. Było tam przyjemniej, ładniej, czyściej i nowocześniej. I właśnie przypomniałem sobie, że nie zostawiłem im tam opinii, więc za chwilę muszę się im odpłacić, bo naprawdę za nimi tęsknię.Kiepska siłownia, tragiczna szatnia. Nie poleciłbym nikomu. Gdybym się nie uwalił na 12 miesięcy, to już dawno zmieniłbym siłownię.

Dużo sprzetu, ale tłok. Najbardziej jednak zawiodłam sie na szafkach. Schowałam do szafki rzeczy do mycia, na przebranie i klucze od auta. Szafka sie zablokowała. Jest to stały problem w tym miejscu. Gdy poszłam na recepcje, to Pani najpierw szukała klucza przez parę minut co może otworzyć każda szafkę, potem powiedziała, że koleżanka co skończyła zmianę musiała go zabrać, ale przyjdzie zaraz, bo jeszcze jest w centrum. Jak koleżanka przyszła to okazało się, że też kluczyka nie ma i było wielkie szukanie go, niestety bezskuteczne. Po dłuższym czasie oczekiwania powiedziałam, że wychodzę i proszę o kontak jak tylko klucz się znajdzie. Do końca dnia nikt do mnie nie zadzwonił. Auto i rzeczy zostały w Posnani. Rano kolejnego dnia sama musiałam zadzwonić i sie dopytywać, czy klucz juz się znalazł. Po całej tej sytuacji nie otrzymałam żadnej rekompensaty. Nie mam ochoty wracać na taką siłownię po takiej sytuacji i odradzam każdemu takich przygód.

Po roku nieobecności stwierdzam pogorszenie stanu tego miejsca. W basenie pływają i na dnie leżą drobne części z ubrań. Nie polecam kąpać się w takich warunkach.

Silownia ładna, z fajnym widokiem na miasto. Niestety strasznie zatłoczona, przez co w strefie wolnych ciężarów ciężko zrobić trening, zawsze wszystko zajęte i stłoczone bardzo blisko siebie. Problemem też są ćwiczący, nie myją rąk, nie używają ręczników ani odstępu od innych osób (a mamy przecież pandemie), zdążają się też osoby kichające (co gorsza kichają w dłoń, a po chwili dotykają sprzętów bez mycia). Dokuczliwa jest też muzyka, za głośno i ciągle ta sama playlista.

Siłownia ma sporo sprzętu, ładny widok na miasto. Najlepiej przyjśc z rana bo od 17 do 21 jest na prawdę DUŻO ludzi

Trenuje dopiero 2 tyg. I tak naprawdę jeszcze poznaje tą siłownię ale generalnie jest dobrze . Siłownia jest duża, jest dużo maszyn ludzie generalnie mili . Na duży plus napweno zasługuje recepcja bardzo miłe i sympatyczne Panie.

Witam.Chodzę tam juz od jakiegoś czasu, wsumie od czasu jak powstala i od tamtego momentu cały czas pikuje w dół.:- smród pod prysznicami- chyba z gulikow- porozpierdalane szafki- szafki na kłódki - kiedys bylyyna szyfr- trzeba mieć kłódkę albo +15zl- dzieci - spoko ale to chyba nie aquapark. W szatni bywa dziwnie- przy basenie 3 leżaki z tego jeden służy jako stol do jedzenia instruktorom pływania. Reszta pozajmowana recznikami jak na wczasach w EgipcieWidać ze nastawili sie na hajs a nie na to zeby było fajnie