Biały Orzeł

Mama przyjeżdża planowo ze skierowaniem z NFZ, umówiona ale nie znajdują dla niej miejsca bo najważniejszy jest pieniądz od prywatnych pensjonariuszy. Jechała parę godzin by kolejne parę czekać na decyzje lokalu. Brak profesjonalizmu. Byle tylko więcej zarobić. Przyjąć więcej osób niż się ma miejsc a później szukać miejsca w innych okolicznych domach wypoczynkowych.Dno i żenada. Nie polecam.

Polecam senatorium bardzo wporządku pani Doktor Tomasiewcz Dorota wspaniałe podejście do pacjenta Dziękuję za usunięcie szwów

Uwaga jedzenie to koszmar ! Np. dżem to pół łyżeczki od herbaty na 2 osoby a obsługa niemiła. To bezdomni mają lepiej z jedzeniem. Zabiegi ok.

Przebywałam jako kuracjusz NFZ trzy tygodnie w Białym Orle.Wysłużone, niewygodne materace, brudne, zakurzone koce, bardzo skromne wyposażenie pokoju i łazienki. Jeden ręcznik na cały turnus, możliwość odpłatnego wypożyczenia dodatkowych ręczników bądź pościeli. Nawet papier toaletowy wydzielany oszczędnie. Panie sprzątające bardzo miłe, ale pod łóżkami zawsze znalazłam sporo kurzu. W szafach brakuje półek, są umieszczone zbyt wysoko dla osób o średnim wzroście. Drewniane balkony grożą zawaleniem. By coś uprać, trzeba się udać do sąsiedniego budynku Pod jodłą". Suszyć można w zimie tylko na kaloryferach lub na korytarzu na suszarkach. Najbardziej irytuje fakt

Nie polecam, stary budynek drewniany trzeszczący i śmierdzący, łazienki z lat 80-tych jedzenie z cateringu zawsze zimne i bardzo mało (beznadzieja) brak parkingu jest miejski w odległości1km nie strzeżony jedna z pań z recepcji ordynarna i wulgarna w dzień przyjazdu kazała pousuwać samochody z terenu ośrodka NIE POLECAM lepiej odmówić niż się denerwować przez 21 dni jeżeli chodzi o zabiegi OK ale całą resztą katastrofa

Byłem na turnusie z ZUS. Pokój czysty, pościel zmieniana w połowie turnusu, ręczniki częściej. Jedzenie dobre, porcje może nie powalają, ale jest ok. Obsługa miła i zawsze pomocna. Miałem pokój od strony ulicy na pierwszym piętrze na poziomie tarasu, ładniejszy widok i bardziej słoneczna strona. Zabiegi wykonywane na miejscu, tylko basen i grota solna w budynku oddalonym o około 400 m. Okolica urokliwa, lokalne biuro turystyczne oferuje szereg wycieczek. Polecam pobyt w Iwoniczu.

Nie polecam tego ośrodka lepiej zrezygnować niż cierpieć. Na zabiegi trzeba dochodzić warunki pożal się panie nie wspominając o wyżywieniu. Nie wiem jakim cudem dostają kontrakt z NFZ na działalność sanatoryjna. Naprawdę rezygnijcie nie ma żadnych plusów same minusy

Wróciłam właśnie z sanatorium bialy orzeł uczucia mieszane z pobytu.Obsługa pracujaca w sanatorium to bardzo sympatyczne Panie natomiast pokoje o standardzie na 3 ...lazienka z zasuwanymi drzwiami gdzie są dziury po boku i słychać każdy odgłos.To wielki dyskomfort bo to toaleta a mieszkamy z obcą osobą.Poza tym jedzenie bardzo skromne mało urozmaicone .Pościel nie zmieniana przez 3 tygodnie.Okolice ładne jest gdzie spacerowac i kto ma ochotę potańczyć.Uważam że sanatorium powinno trwać 2 tygodnie z intensywniejszymi zabiegami.Pozdrawiam czytajacych!!!

Akurat koncze swoj pobyt w Bialym Orle w ramach NFZ.Warunki socjalne-srednie.Jedzenie-kiepskie,catering male porcje ,dla mezczyzny za male,malo urozmacone.Zabiegi-brak borowiny.Tylko plastry na plecy.Mozna dostac kapiele borowinowe.Na zabiegi trzeba chodzic do centrum zabiegowego oddalonego o 600m od miejsca zamieszkania.Duzo infekcji z tego powodu.Brak zainteresowania sluzb medycznych chorymi. dr Sliwowski.ma przerosniete ego.Zamiast dbac o wyzszy poziom zabiegow to stara sie kuracjuszy dolowac,pokazujac im kto jest panem na wlosciach.Nie znosi uwag i krytyki.Personel sympatyczny ale musi wykonywac polecenia kierownictwa wiec zabiegi sa coraz krotsze bo trzeba ciac koszty.Generalnie powiem szczerze wiecej tu nie przyjade.Jeszcze jedno:mozna potanczyc w Krakowiaku,Balladzie i Restauracji Zdrojowej.

Ok, stary zabytkowy budynek, położony w cichym miejscu, wszędzie blisko.