sinsay

Jeżeli chcecie oszukiwać klientów to zróbcie to chociaż dobrze. Oszukujecie klientów na 10 zł. I to się nazywa zniżka? To chyba jakiś wielki żart. Plus etui na telefon które pod światłem jest całe porysowane. Kiedyś sklep był ok a teraz nawet nie wiem czy to sklepem można nazwać. Nie polecam kupować w tym sklepie.

W sinsayu na Ostrobramskiej była taka miła grubsza pani z różowym makijażem, oby więcej takich sprzedawców ☺️☺️

nie polecam kurzu w przymierzalniach jest tyle ze…

Wizyty nie zaliczam do udanych, Pani (ze złotym kolczykiem w nosie i ciemnymi włosami) przy kasie była bardzo opryskliwa i niemiłym tonem odpowiadała na pytania, jakby pracowała tam za karę. Niestety - jeśli pracuje się z klientem, to należy też właściwie odnosić się do klienta. A tego tu zabrakło. Bardzo nieprzyjemna atmosfera.

Dzisiejsza obsługa to jakieś wielkie nieporozumienie. Panie już zamknęły sklep i podliczaly klientów którzy zostali w sklepie. Niby wszystko wydawałoby się w porządku.. Stojąc w kolejce przypomniałam sobie że na którymś stojaku z ubraniami zostawiłam parasol. Wróciłam się po niego. Jedna z Pań pomogła mi i przyniosła parasol. W momencie kiedy chciałam wrócić do kolejki dostałam delikatnie mówiąc ochrzan że co ja tu robię, nie ma wchodzenia i sklep obsługuje już tylko klientów którzy stoją w kolejce. Zgłupiałam, wszyscy klienci patrzą na Panią obsługującą" pełną agresji i złych emocji wykrzyczanych w moją stronę (w związku z tym świadkowie są). Mówię że ja przecież stałam w tej kolejce. Pani czerwona ze złości tylko się odsunęła. Zero przeprosin. Sytuacja żenująca. Sama pracuję w handlu i nie wyobrażam sobie sytuacji że w taki sposób zwracam się do klienta. Z krzykiem i agresją. Domyślam się że koleżanki ze zmiany będą bronić tej pracowniczki ale uwierzcie mi osoby tam pracujące

Niestety, mam mieszane odczucia co do sklepu Sinsay. Pomimo dostępności modnych ubrań w przystępnych cenach, doświadczenia zakupowe często bywają rozczarowujące. Jednym z głównych problemów jest jakość produktów. Często zdarza się, że ubrania z Sinsay szybko się zużywają lub tracą swój pierwotny kształt po zaledwie kilku praniach. Materiały użyte do produkcji nie są zbyt trwałe, co prowadzi do szybkiego zużycia i konieczności wymiany zakupionych rzeczy. Ponadto, nie zawsze jest łatwo znaleźć odpowiedni rozmiar, ponieważ oferta może być mocno ograniczona, zwłaszcza w popularnych rozmiarach. Często brakuje również różnorodności w stylach i wzorach, co może sprawić, że sklep wydaje się monotonny. Obsługa klienta w Sinsay może być również problematyczna, ponieważ czasami trudno znaleźć kogoś do pomocy, a personel może być mało zainteresowany udzieleniem porady czy rozwiązaniem problemu. Ogólnie rzecz biorąc, choć sklep oferuje atrakcyjne ceny i modne ubrania, jakość produktów i obsługa klienta pozostawiają wiele do życzenia, co może być frustrujące dla klientów poszukujących trwałych i satysfakcjonujących zakupów.

Najgorsza obsługa ze wszystkich sklepów Sinsay w Warszawie. Byłam wiele razy, za każdym razem to samo. Obsługa naburmuszona. Jeśli dziewczynom nie podoba się praca to proponuję zmianę. Przy kasie zawsze jedna osoba obsługuje, kolejka na pół sklepu, reszta dziewczyn stoi i rozmawia, a nawet poproszone przez koleżankę o przyniesienie paczki z zamowienia internetowego jest to zrobione z łaską, a paczka dosłownie jest rzucona na lade. Szczytem było obgadywanie jednej z koleżanek przy wszystkich klientach, imiennie. Panie chyba nie wyrosły z podstawówki.

Panie z obsługi bardzo sprawnie przyjęły gotówkowy zwrot towaru. Byłem pierwszym klientem 1min po otwarciu a mimo to nie było problemów. Nie wiem czemu ten salon ma tyle słabych opinii. Panie cierpliwie poczekały aż ściągnę fakturę ze strony sklepu na telefon. Oceniam moją wizytę w Sinsay Promenada na 5+. Klienci centrów widocznie zbytnio przyzwyczaili się do sztucznie i nachalnie zachowującej się obsługi w drogeriach i oczekują tego od wszystkich. Mi się podoba taka normalna miła spokojna obsługa. Pozdrawiam

Kolejki jedna pani obsługuje o poroszeniu o otwarcie kasy pani kierownik sklepu jak się przedstawiła powiedziała że nie otworzy kasy

W kolejce z 10 osób, na kasie nikogo, I tak od 5 min, personel widzi kolejne I sukcesywnie omija łukiem