Wyższa Szkoła Biznesu i Nauk o Zdrowiu

Stanowczo odradzam. Fatalna organizacja, a raczej jej brak. Podczas jednego ze zjazdów nie zostaliśmy nawet poinformowani, gdzie dokładnie odbywają się zajęcia (jedynie numer sali) zaznacze, że zajecia te nie odbywaly się w głównym budynku szkoły, tylko w jakimś wynajmowanym obiekcie na innej ulicy. Oczywiście próba dowiedzenia się nic nie dała, a pracownicy szkoły pytani o miejsce tych zajęć odpowiadali ,,gdzieś tam przy światłach''. Dodatkowo sami wykładowcy byli zaskoczeni miejscem zajęć i nie mieli pojęcia o jego istneiniu. Uważam, to za karygodne. Jeśli liczycie, że czegoś się nauczycie, to lepiej uciekajcie. Cała praca opeira się tutaj na prezentacjach bez wyjaśnień i rozszerzenia tematu przez wykładowców (nie mówię o wszystkich, ale o zdecydowanej większości). Jednym słowem zamieszcze prezentacje, nic nie wyjaśnie, a potem zrobię kolosa. Zajęcia wystartowały z opóznieniem, ponieważ dopiero pod koniec paźdzernika, termin zjazdów był kilka razy zmieniany. Gwoźdzem do trumny dla tej uczelni jest Pani Violetta, która wykłada socjologię. Nigdy nie spotkałam tak złego pedagoga. Na pierwszych zajęciach owa Pani oswiadczyła nam, że prace (zadane wczesniej, bez żadnej lekcji organizacyjnej, bez kontaktu jakiegokolwiek z wykładowcą, bez żadnej wiedzy w zakresie jej przedmiotu) wysłane po termnie nie będą sprawdzane, a są one niezbędne do zaliczenia jej przedmiotu. Wykładowca podsumował to jednoznacznie, że takie osoby w tym momencie już nie zdają, a czy w rezultacie sprawdzi te prace i dopuści do zaliczenia, to jedynie jej kaprys. Na wielki minus zasługuje również kontakt z samą uczelnią, szczególnie odbiło się to przy rezygnacji. Panie w dziekanacie zapewniają, że ktoś skontaktuje się z decyzją, ale nic takiego się nie dzieje. Jeden telefon, drugi z przypomniem o sprawie, a dodam że chodziło o dalsze kwestwie finansowe związane z rezygnacją i dalej ta sama śpiewka. Jeśli ktoś z was łudzi się z miejscem parkingowym na terenie uczelni, to radze przyjechać godzinę wcześniej, bo miejsc dostępnych jest z pięć, ponieważ reszta jest wyłączona z użytku dla studentów. O problemie uczelni może świadczyc też fakt, że w ciagu pierwszego semestru z mojej grupy zrezygnowało już osiem osób. Na plus zasługuje wygląd uczelni, który rzeczywiście jest bardzo zachęcający oraz wykładowca Daniel Knaga, który jest rewelacyjny. Podsumowując lepiej nie zaczynajcie z tą uczelnią, bo stracicie bardzo dużo.

Nie mam zamiaru płacić 450 zł i uczyć się z Wikipedii .. zero wykładów i pełno zadań które nie są sprecyzowane :) Bawienie się w co autor miał na myśli skończyłam na poziomie liceum

Stanowczo nie polecam tej szkołyOdradzam młodym ludziom którzy myślą ze zostaną studentami, AHE jedno wielkie oszustwo. Jedyne w czym są perfekcyjni to kontakt z zaprzyjaźnionym komornikiem który ściąga młodych ludzi za spłaty za zajecia na których nawet nie byli

Ja nie wiem co Wy ludzie studiujecie i skąd w Was tyle negatywnych opinii, ale dla mnie studia tu to strzał w dziesiątkę... Studiuję kosmetologię na tej uczelni, za chwilę kończę 2 rok studiów i uważam że wybór tej uczelni a nie np. Uczelni na Wileńskiej był bardzo rozsądna decyzja. Nigdy nie miałam problemu jeśli chodzi o kwestie organizacyjne w dziekanacie , kiedy chce się czegoś dowiedzieć telefonicznie zawsze telefony są odebrane a ja mam zwrotną informacje. Jeśli chodzi o zajęcia na tej uczelni to oceniam je na duży Plus,szczególnie zajęcia praktyczne z Panią Magister Anna Drobnik, złota kobieta z ogromną wiedzą ! Która przez swoją miłość do kosmetologii potrafi zarazić pasją innych. Pracownie super wyposażone, zakres tematów cudowny , bardzo dużo nowej wiedzy i umiejętności. Praca na kosmetykach najwyższej półki porównując Wileńska to tam dziewczyny pracują na studiach na kosmetykach marki Bielenda gdzie tu na zajęciach pracujemy na kosmetykach medycznych np.Klapp czy mesoestetic. Wszyscy wykładowcy innych przedmiotów przykładają się do prowadzenia zajęć. Nie mam żadnych zastrzeżeń jeśli chodzi o tą uczelnie i o kierunek na którym jestem. Jestem bardzo zadowolona i polecam każdemu kto myśli gdzie studiować w Łodzi kosmetologię!

Panie w dziale obsługi studenta bardzo miłe i pomocne. Pracownie dobrze wyposażone. Ciekawe przedmioty, niestety większość wykładowców ma tylko tytuł magistra, przekłada się to na niski poziom nauczania. Brak wiedzy ze strony prowadzących. Swoje ćwiczenia lub wykłady opierają tylko na tym aby to student przygotował prezentacje i prowadził oraz omawiał zajęcia. I tak przez cały semestr wykładowca nic nie musi robić, bo grupy prezentują rozdane tematy.

Panie z działu obsługi studenta cudowne! Bardzo pomocne, miłe, trudne sytuacje rozwiązane zaskakująco szybko.

Zajęcia praktyczne przed pandemią, faktycznie po części były zadowalające, Pani Ania Drobnik, cudowna osoba, świetnie uczy. To właściwie wszystko co można dobrego powiedzieć o tej uczelni. Kontakt z dziekanatem, działem obsługi studenta jest bardzo ciężki, czasem trzeba się wykłócać o podstawowe rzeczy, ponieważ Panie raczej są mało pomocne, a już na pewno zapomniały jak same były studentkami i że czasem była potrzebna zwykła pomoc ze strony władz uczelni. Rzeczą niezrozumiałą dla nas-studentów jest otrzymywanie planu semestralnego, czasem mniej niż tydzień przed datą jego rozpoczęcia. Uczelnia kombinuje jak może, w roku 2020 rozpoczęcie semestru było przesunięte na 19 października, pomimo możliwości uczelni na przygotowanie się w związku z pandemią przez cały okres wakacji ..no i oczywiście miesiąc był pełnopłatny pomimo tych 19 dni straty. W obecnej sytuacji i w obecnym trybie nauki zastanowiłabym się dwa razy czy akurat wyrzucanie pieniędzy na WSBiNOZ to dobry pomysł bo inaczej niestety nie da się tego aktualnie nazwać.

Stanowczo nie polecam, jeśli szukasz uczelni, która: wymaga płacenia w wakacje, gdzie żaden z wykładowców nie reaguje na wiadomości, gdzie w połowie września część wykładowców nie wystawiła jeszcze nikomu ocen końcowych, nawet po wiadomościach do nich oraz dyrekcji, jest zero porozumienia z kadrą to jest to miejsce dla Ciebie :)!.Spóźnieni wykładowcy to codzienność, ich niesystematyczność i brak profesjonalizmu również.Praktyki zawodowe również są tutaj żartem, ale to już dłuższy wątek. :))

Składałam dokumenty na studia podyplomowe. Zacznę od tego, że kiedy pojechałam na miejsce okazało się, że Pani która je przyjmuje wyszła wcześniej i nikt inny poza nią tych dokumentów nie przyjmie, dlatego najlepiej jak przyjadę ponownie innego dnia... Oczywiście uczelnię odwiedziłam w godzinach pracy. Za drugim podejściem po wcześniejszym kontakcie telefonicznym czy tym razem pani będzie - udało się. Kiedy zapytałam, kiedy studia ruszą usłyszałam, że zbierają grupę i pod koniec września dostanę informację. Oczywiście z końcem września nikt nie pofatygował się, żeby zadzwonić i poinformować. Kiedy zadzwoniłam sama pani była niekoniecznie miła i powiedziała, że najprawdopodobniej studia zaczną się w połowie listopada. Ponownie żadnych informacji, domyślam się że kierunek nie ruszył. Uczelnia tylko i wyłącznie zwodzila. W tym czasie mogłam podjąć studia w innym miejscu, gdzie są zachowane standardy obsługi. Nie polecę nikomu tej uczelni, ponieważ takie lekceważenie potencjalnych studentów jest żenujące. W dodatku za studia, za które się płaci.

Pod żadnym pozorem nie zawierajcie umowy z tą szkołą, to szajka oszustów, zero nauki, oszuści!