Campanile

Hotel nie remontowany od lat. Wykładzina zaplamiona, klimatyzacje trzeba wyłączyć bezpiecznikiem, ale hitem i tak było to ze serwis sprzątający nawet nie raczył posprzątać martwych komarów które wleciały przez noc i leżały sobie na biurku

Restauracja nie czynna. Parkingu brak- pani na recepcji mi powiedziała żebym sobie o 12 przyjechał to może na parking się zalapie. Personel dramat,na początku brak informacji że śniadanie płatne osobno dopłacamy za śniadanie a rano pani wyprasza mnie ze śniadania każąc coś wyjaśniać na recepcji, recepcjonista zanim się połapał to też miał podejście jakbym próbował ich okraść. W różnych miejscach nocowałem ale z takim podejściem do klienta nie miałem jeszcze nieprzyjemności.Gorąco nie polecam.

Na plus zasługują: lokalizacja, wielkość pokoi oraz obsługa,która naprawdę jest miła i widać że się starają. Natomiast komfort jest masakryczny,po wejściu do pokoju smród taki,że zbiera na wymioty -musielismy zaopatrzyć się w odświeżacz powietrza, z czajnika lepiej nie korzystać,taka rdza na grzałce że strach o zatrucie,wykładzina strasznie poplamiona.Lazienka duża,ale wymaga porządnego sprzątania. Zdjęcia przedstawione na stronie są bardzo mocno podkolorowane.

Byliśmy na jedną noc (na szczęście). Jak na ok. 400 zł za dwie osoby, ze śniadaniem, moim skromnym zdaniem - nieadekwatnie do warunków. Łazienka w pokoju hotelowym wymaga gruntownego remontu, zdecydowanie lepiej prezentują się łazienki szpitalne. Na całym korytarzu, jak i w pokojach po prostu śmierdzi kanalizacją. Cały zaś Hotel wygląda po prostu dość obskurnie. Jest tutaj wiele wariantów innych hoteli czy apartamentów i niekiedy cena niższa, a warunki o wiele lepsze. Śniadanie? To chyba lekka przesada, że czeka się na czysty talerz 15 minut. Jak nie potrafi się zorganizować bufetu, to się po prostu za niego nie zabiera. Zawsze braliśmy apartament, niestety mieliśmy spontaniczny wyjazd i potrzebowaliśmy czegoś na szybko, padło na to, ale no nigdy więcej. Współczuję ludziom, którzy są tutaj na tydzień czasu, bo ja brzydziłam się położyć do łóżka na jedną noc. Nie wiem co się dzieje z kanalizacją ale zapach jest nie do zniesienia, dobija do pokoju. Nie umyliśmy się nawet, woleliśmy wyruszyć brudni, niż spędzić więcej czasu w tej łazience. Jedyny plus lokalizacja, nic więcej. Obsługa obojętna, znudzona.

Bylismy w hotelu z 2 zwierzaków. Ogromny plus dla hotelu i obsługi za kupienie zwierzakom dobrej jakości jedzenia oraz zabawek (dla kota). Bardzo miła obsługa!!! Możliwość zaparkowania auta, to też ogromny plus. Pokoje jak pokoje...niezbyt czysto,niestety ;( zatkane odplywy, tragiczna podloga. Ale, jeśli jesteście przejazdem, tak jak my, I macie pupili, na pewno polecam! :)

Pierwszym wrażeniem było: pomylili się i dali niesprzątnięty pokój". Sieciowy hotel dwugwiazdkowy

Pokoje czyste i dość duże ale widać w nich tzw ząb czasu.Obsługa bez zarzutu.Jedzenie - śniadanie - jajecznica, jajka, ogórki, kiełbaski, parówki, wędliny ,sery, jogurty, ciasto do kawki, różne herbatki. Jest co zjeść.Lokalizacja - największy plus. Blisko na bulwary, do zamku, po prostu wszędzie blisko!Organizacja tam leży i kwiczy.Byliśmy w czasie awarii systemu alarmu przeciwpożarowego.... istny cyrk. Północ a alarm wyje, obsługa bezradna.

Lokalizacja w porządku, chociaż trzeba się liczyć z opłatami w miejskim parkometrze. Pokój jak pokój, za to niezbyt miła obsługa. Przy przedłużeniu rezerwacji o jeden dzień za pomocą booking dostałem z recepcji telefon z pretensjami dlaczego są zostawione rzeczy w pokoju. Kiedy wyjaśniłem, że przedłużyłem rezerwację, pan mnie strofował dlaczego uznałem, że to będzie ten sam numer pokoju. No tak wiec idąc logiką obsługi powinienem o godzinie 11 opuścić jeden pokój, żeby o 15 zameldować się pod innym numerem. Ogólnie raczej nie polecam, ja drugi raz wybiorę inne miejsce, a tych na szczęście w Szczecinie nie brakuje.

Jedynym plusem tego hotelu to jest lokalizacja.Restauracja nieczynna, drogie śniadania, jedna winda na cały hotel, więc czas oczekiwania na windę jest długi, dodatkowo w pokojach śmierdzi, nie są też szczególnie wyciszone. Przy zamkniętym oknie tak bardzo słyszeliśmy tramwaje, jakby przejrzały obok naszych głów (dosłownie), plus słyszeliśmy wszystko co się dzieje na korytarzu w hotelu oraz pokój nad nami. Dodatkowo klimatyzacja, której nie da się regulować, tylko można ją włączyć lub wyłączyć bezpiecznikiem. Sam wygląd pokoi też nie zachęca, ponieważ drewniane futryny w drzwiach były popękane (ogólnie sprawiały wrażenie źle dopasowanych), a w łazience nawet spęczniała od wilgoci.Ogólnie w tej samej cenie, co zapłaciliśmy tutaj, za tą sama liczbę dni mieliśmy piękny pokój w hotelu w Warszawie ze śniadaniami.

Jest centralna klimatyzacja, której nie można wyłączyć. Zatem za oknem 20 stopni a klimatyzacja cały czas grzeje. W pokoju od strony ulicy Wyszyńskiego jest głośno, pomimo zamkniętych okien. Cały czas słuchać tramwaje i samochody, a w tym miejscu ruch jest dość duży.Ponadto w łazience zapchany odpływ w umywalce i pod prysznicem. Generalnie łazienka do remontu.Dużym plusem jest lokalizacja. Sam hotel wg mnie wymaga gruntownego remontu i ewentualnie brakuje ludzi do pracy - stąd niedziałająca restauracja. Obsługa to głównie osoby obcego pochodzenia, nie znające języka polskiego.