Spółdzielnia Pracy Usług Motoryzacyjnych

Witam. Chciałbym podzielić się z wami opinią tego zakładu i ostrzec was przed skorzystaniem z jakich kolwiek usług. Są to ludzie nieodpowiedzialni piją w pracy zabierają się za żeczy których nie potrafią. Podjechałem samochodem który cieszko wchodził na obroty powiedzieli że się tym zajmą zostawiłem im samochód na 2 tydzien bo mieli dużo pracy a mam 2 więc nie spieszyło mi się żeby był na już. Więc po 2tyg pojechałem po samochód ale okazało się że samochód wogole nie odpala a rozrusznik kręci powiedzieli że mam przyjść jutro że to zrobią mówię ok następnego dnia poszedłem odebrać samochód i dostałem informację że muszę wsiąść sznurek albo zadzwonić po lawetę i dać go do Elektryka. Więc podjechałem samochodem dobrym a wyjechał na lawecie. PS samochód jest u Elektryka ale prawdo podobnie to nic z Elektryka po prostu coś brzydko mówiąc rozjebał...

Wszystko sprawnie bez problemówZrobiony przegląd w moim bmwPolecam

Naprawa ekspresowa,części na miejsu

Jestem zawsze zadowolony. Fachowcy

Dzięki za wykonanie usługi w krótkim terminie obsługa klienta bardzo miła ceny nie wygórowane

Pan diagnosta ślepy. Byłem sprawdzić auto przed zakupem. Wybitą tuleje pływająca jestem w stanie wybaczyć bo nie szarpał tyłu ale zużytych przewodów hamulcowych i luźnej śruby wahacza z przodu nie potrafię zrozumieć. Tym bardziej że przód szarpał. Zdecydowanie nie polecam.

Umówiłem, się osobiście na ustawienie geometrii i zbieżności auta. Przyjeżdżam na umówioną godzinę po czym dowiaduje się, że geometrii mi nie zrobią. Za chwile dodają, że w sumie w ogóle nie mają czasu i nie zrobią nic. Czekałem 20 min na tą informację. Zero podejścia do klienta. Nie zajrzę tam i nie omieszkam podzielić się opinią wśród znajomych

Usługa wymiany opon i oleju w aucie przebiegła jak najbardziej ok. Ceny również są akceptowalne.

Sprawna i szybko wykonana zmiana kół , -( letnie na zimowe )

Tragiczna stacja diagnostyczna. Na początku stycznia podjechałam ustawić zbieżność. Panowie wzięli go na kanał, obejrzeli co trzeba, zrobili. Co prawda nie do końca sumiennie, bo kierownica była nadal minimalnie skręcona, ale stwierdziłam że może mi się wydaje. Jednak z każdym dniem była coraz bardziej krzywa i wybrałam się z tym do innego mechanika, przy okazji skoro panowie wspomnieli że trzeba wymienić łożysko. Skutek- samochód idzie do kasacji. Oprócz masy innych, kosztownych usterek, warto wspomnieć że kolumna kierownicza trzymała się na jednej zardzewiałej śrubce! Gdy mechanik otworzył kolumnę wszystko pękło. Dwóch pracowników stacji oglądało ten samochód i żaden słowem nie wspomniał, że samochód NIE NADAJE SIĘ DO JAZDY. Tacy to właśnie „fachowcy”. Codziennie dojeżdżałam do pracy samochodem, którym w każdej chwili mogłam się zabić. Ale zbieżność zrobiona? Zrobiona. To po co mówić klientowi, że jego samochód stanowi śmiertelne zagrożenie? ;)