Schronisko Dla Bezdomnych Zwierząt w Krotoszynie

Super schronisko, ale głównie dzięki Pani Magdzie i całej ekipie która tam pracuje, a praca do najłatwiejszych nie należy.Bardzo fajna i przede wszystkim czytelna strona internetowa z ciekawymi zakładkami(metamorfozy :) ).Mija już 4 lata odkąd adoptowaliśmy psa więc komentarz mocno po czasie:) 5 gwiazdek to za mało:).Korba z Poznania pozdrawia a my DZIĘKUJEMY

Popieramy was i jesteśmy z wami zawsze pomogę na tyle ile potrafię wspierać bo wiem że te nasze czworonoga pupile są tak naprawdę naszymi przyjaciółmi które to tak naprawdę umieją te zwierzęta kochać i być kochane bo mamy psa i wiemy jak to jest... Pies czuję wszystkie emocje w jakim tak np w nastroju jesteśmy czy dobrym czy złym... Zwierzęta wzbudzają we mnie taką litość że aż się chce mi się płakać... Dobrze ze jest ludzi dużo dobrej woli że pomogą tym zwierzętą i szacunek duży dla nich pozdrowienia

Polecam to schronisko z całego serca. Poświęcono nam bardzo dużo czasu i to w niedzielę! Nie było żadnej presji, o wszystkim zostaliśmy poinformowani odnośnie zwierzaków, a więc na pewno nie zaadoptujecie kota w worku. W efekcie jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami dwóch psiaków. Jeśli adopcja to na pewno w tym schronisku.

Pani Magda utrudnia adopcję.Wolontariuszki są bardzo miłe, zachęcają do adopcji, bardzo się starają. Podobno nie ma nigdy problemów żeby adoptować psa do bloku. umówiłam się przez Panią Magdę na wizytę przed adopcyjną z Panią Pauliną. Wizyta się odbyła Pani Paulina dała zgodę na psa wszystko było dobrze pomimo tego że Pani Paulina wygadywała mało kompetentne rzeczy np. że muszę smarować pasztetem spód windy żeby pies to zlizywał. Z 1 pietra to chyba nawet bym nie zdążyła nasmarować a co dopiero żeby pies to zdążył zjeść. ok. Nagle dzwoni do mnie Pani Magda z pretensjami i mnie obraza że nie wyda psa do bloku bo jest winda, no ok ale schody też są. Nawet się nie stara dobrej wymówki znaleźć tylko pierdoły gada , niech mi pokaże dom bez windy i bez schodów Napawdę ci ludzie nie chcą wydawać zwierząt bo dostają za każdego psa i kota pieniadze od gminy i tylko o to chodzi zeby one cierpialy. Najgorsze usłyszeć przez telefon że pomimo dobrych warunków ten pies bedzie miał się lepiej w schronisku w kojcu. Pani Magdo wyrządza Pani ogromna krzywde tym zwierzetom bo nie tylko ja zostałam w taki sposób potraktowana i oszukana. Warunki mieszkaniowe były świetne bo gdyby były złe to osoba przeprowadzająca wizytę przed adopcyjną by się nie zgodziła na złe warunki.a Marnujecie czas ludzi którzy chcą dać zwierzętom dobry dom i miłość. Ale marnujecie też czas tych zwierząt bo one juz dawno by znalazły rodzine gdyby nie wy. I miejcie tego pełną świadomość.

Miałam przyjemność kontaktu zarówno z Panią Magdą jak i Paniami opiekującymi się psami w schronisku, adoptując jednego z nich, jestem pod ogromnym wrażeniem z jakim oddaniem opiekują się psiakami , ile serca wkładają w pomoc .Proces adopcyjny jest bardzo ułatwiony, widać że pracownikom schroniska zależy , aby zwierzęta szybko trafiały do dobrych domów, a jeśli ktoś ma inne zdanie , to znaczy że Panie mają wyczucie co to tego , czy psiak na pewno trafi w dobre" ręce.Nie kupujmy zwierząt - zabierajmy je do domu ze Schroniska :)"

Niestety nie dam więcej gwiazdek, gdyż nie wpuszczono mnie na teren schroniska, Pani stwierdziła że psy mogą mnie pogryźć... Żyje z psami od dziecka, adoptowałam psa reaktywnego więc wiem jakie pies ma w stosunku do mnie intencje. Żałuję że oddałam tam rzeczy, gdyż mogłam oddać je w porządne miejsce.

Dobre miejsce dla zwierzaków. Dbaja o psy. Ludzie pelni poswiecenia.

Fantastyczne miejsce dla bezdomnych piesków. Panie dbają o zwierzęta i zachęcają do adopcji.

Miejsce bardzo ładne z zewnątrz, panie które tam pracują bardzo miłe i widać że los zwierząt nie jest im obojętny. Pełen podziw.