Szpital Powiatowy w Garwolinie

Pojechałam na sor z podejrzeniem złamania. Pielęgniarka stwierdziła że nie powinnam przyjeżdżać na sor i że będę tylko blokować kolejkę innym pacjentom oraz cytuje Przyjechała pani sobie poczekać to upewnię się

Pani A. z rejestracji jest nieodpowiednią osobą na tym stanowisku. Podczas awarii systemu nie umiała odpowiedzieć na żadne pytania, odsyłała nas tylko na koniec kolejki i kazała czekać dalej. Pacjenta który czekał na zdjęcie szwów po operacji nogi wysłała do gabinetu pediatry i powiedziala że tam ktoś się nim zajmnie. Po 1,5 h czekaniu w kolejce okazało się że pani się jednak pomyliło i wcale nie trzeba było czekać, a zdjęcie szwów jest jednak w innym gabinecie. Bardzo niekompetentna osoba. Na moje uwagi pani odpowiedziała, że jeżeli mam jakieś skargi to mogę sobie zadzwonić do ministra.Tak właśnie personel szpitala traktuje swoich pacjentów.

Obsługa w szpitalu skandaliczna, pani w rejestracji na SOR ma pacjentów gdzieś woli rozmawiać z pielęgniarką i ratownikiem medycznym. Czas oczekiwania na przyjęcie na izbę przyjęć ponad 3,5h z bardzo silnymi bulami brzucha i nudnościami.

Z podobnym chamstwem to jeszcze w życiu się nie spotkałam, tym bardziej w szpitalu.Nie wiem, co tacy ludzie robią na takim stanowisku !!!!Zamiast udzielania pomocy była cała lekcja na temat po co ja przyszłam!!!!Czytając opinie o szpitalu, pytanie do kierownika szpitala i władz miasta Garwolina, PO CO TEN ZAKŁAD ISTNIEJE I PO CO TACY LUDZIE TAM PRACUJĄ SKORO NIE CHCĄ POMÓC CZŁOWIEKOWI!!!!Drogie Panie z nocnej pomocy, jeżeli Panią nie pasuje praca i stanowisko to Panie go zmienią!!!!!Napewno na miejsce Pań znajdą się osoby które chcą pomagać, a nie tylko brać pieniądze !!!!

Rodziłam w szpitalu w święta. Zadowolona byłam do momentu kiedy syn nie urodził się z ogromnym krwiakiem na głowie gdzie mówiono, że to obrzęk i sam się wchłonie ale tego by nie zrobił i to ja sama mówiłam, że chce USG zrobić bo to nie obrzęk ( pierwszy syn też po porodzie w tym szpitalu miał krwiaka i też twierdzono że się wchłonie ale na szczęście trafiłam na lekarz która kazała mi natychmiast zgłosić się na Niekłańska ) . A co najbardziej mnie wzburzyło to jak 2 tyg po porodzie dowiedziałam się że mój syn ma złamany obojczyk ale tego w szpitalu nikt mi nie raczył powiedzieć...

Tragedia, poniżej jakichkolwiek norm krytyki. Mam poważne wątpliwości co do wykształcenia personelu medycznego. Sprzątaczki zmieniają diety w papierach, z abstynenta robią alkoholika, zero podstawowej wiedzy w zakresie schorzeń po objawach. Złota godzina w zakresie udaru nawet nie wchodzi w grę. Chorego zniżą do poziomu alkoholika,aby pozbyć się tylko problemu.

Panie która siedzi na przeciwko rejestracji i przez nią człowiek jest kierowany na sor pomyliła się chyba z powołaniem. trafiłam do szpitala poraz drugi tym razem skierowana zostałam przez lekarza rodzinnego a ta do mnie z pretensjami że to lekarz rodzinny powinien mnie leczyć oni zrobili co mogli na poprzedniej wizycie itp. tylko nadal trzymała mnie gorączka tydzień czasu.. brak słów na takich ludzi, jak się nie podoba praca to ją kobieto zmień a nie awantury z pacjentami którzy potrzebują pomocy mam nadzieję że ta Kobieta będzie kiedyś w podobnej sytuacji. Nieodpowiednia osoba na tym stanowisku.

Ortopedia. Pielęgniarki bardzo miłe i pomocne troszczą się o pacjenta a i po żartować można. Jedzenie smaczne w porównaniu do szpitali gdzie nie ma kuchni a jest katering. Co do lekarzy to mili i wiedza co robią ordynator dosyć szorstki nie mniej jednak rzeczowy. Jedynie komunikacja lekarz-pielęgniarka szwankuje i często ciężko jest się czegoś konkretnego dowiedzieć

Typowy obraz państwowej służby zdrowia. Mogę ocenić przede wszystkim oddział pediatryczny i tu bardzo dobrze. Lekarze kompetentni i rzetelni, pielęgniarki miłe i pomocne. Sam oddział niedawno zmodernizowany więc komfortowy.Co do organizacji szpitala to znacznie gorzej,począwszy od oznaczeń oddziałów (kompletnie nieczytelne i nigdzie nie prowadzą) a skończywszy na pani na recepcji (głęboki PRL)