Muzeum Zduńskie Opowieści w Szczecinie

Ciekawy zbiór eksponatów i bardzo zaangażowani właściciele. Wyjątkowe kafle, elementy pieców, ciekawe urządzenia grzewcze, archiwalne zdjęcia prac zduńskich i dokumenty. Niesamowity klimat. Bardzo polecam.

Muzeum poleca muzeum, z przyjemnością! :) Piękna kolekcja pomysłowo rozlokowana. Kafel niejedno ma oblicze, o czym się przekonacie. Zachęcam serdecznie do wizyty, tym bardziej, że to cudowne sąsiedztwo - pomiędzy naszymi muzeami wystarczy dwuminutowy spacer.

Dla mnie must-see. Znaleźć można wszystkie elementy związane z piecami, jednak najciekawsze są rozmowy z właścicielami, którzy bardzo chętnie porozmawiają z Wami na temat baaaardzo szeroko rozumianej sztuki 'zdunowania' ;)Muzeum jest na podwórku kamienicy, nie ma jakiegoś widocznego znaku, więc trzeba dokładnie sprawdzić adres :)

Wizyta w tym miejscu to absolutnie fantastyczne i unikalne doświadczenie. Właściciele przemili, wyczerpująco opowiadają bardzo ciekawe historie, bardzo oryginalni, ciekawi ludzie, podziwiam ich pasję! Eksponatów jest mnóstwo, wszystkie bardzo ciekawe, wiele bardzo pięknych - trzeba to zobaczyć na własne oczy, bo zdjęcie nigdy prawdziwych wrażeń nie oddadzą! Na pięterku koniecznie nie przegapcie filmu dokumentalnego z czasów PRL-u z instrukcjami o tym, jak poprawnie palić w piecu kuchennym - perełka! :)))

Powiem tylko tak: to muzeum TRZEBA zobaczyć. Fajnie zaaranżowane, prowadzone z sercem. W ekspozycji kuchnennej zakochałam się bez reszty, kolekcja drzwiczek piecowych niesamowita, a wyeksponowane na ścianach kafle przyprawiają o zawrót głowy. Do tego kolekcja zduńskich dokumentów, dowcipów, cytatów... Warto je czytać. Wszystkie! My wyszliśmy zauroczeni.Na pewno będziecie chcieli tu wracać.

Jesteśmy absolutnie zachwyceni muzeum, aranżacją, atmosferą. Właściciele wspaniale opowiadają o swojej pasji. Polecam absolutnie każdemu. Nie ma firmy produkującej kafle piecowe czy piece, której by nie znali. Chcę tam wrócić, mam niedosyt! Zdecydowanie powinni wydać książkę lub katalog zebranego materiału. Czytałabym od deski do deski. Albo może od kafla do kafla :)

Podziwiam Pana który sam kompletuje eksponaty, wystawa bardzo ciekawa a najlepszą ciekawostką był kafel z początku II wojny światowej, Bardzo się podobało.