Gabinet Weterynaryjny Prima-Wet lek.wet. Justyna Mongiałło, Magdalena Osowska

Cena usługi adekwatna to rynku. Termin realizacji przyzwoity. Niestety sama obsługa totalne dno... Zastanawiam się czy ta pani nie siedzi tam z przymusu być może ktoś jej grozi, dlatego tak źle i opryskliwie traktuje klientów?

Panie może są i sympatyczne, ale w niczym poza obcinaniem pazurów bym im nie zawierzył. Opisywane przez nas objawy (gwałtowny spadek wagi i zachwiania równowagi) zostały zbagatelizowane, pomimo że panie miały kontakt z kotem parokrotnie. Kilka dni po ostatniej wizycie wylądowaliśmy u innego weterynarza z, jak się okazało, przewlekle chorym zwierzęciem. Lekarz od razu zauważył, że kot jest chory i zalecił dodatkowe badania, które potwierdziły jego przypuszczenia.

Bardzo niepfoesjoaline podejście do klienta. Pani Justyna opryskliwe odpowiadała na zadawane pytania. Brak zaangażowania i chęci pomocy. Ciagle poganiała, ukracajac badanie przez co odnieslam wrażenie, że nasza wizyta jej przeszkadza. Na pewno nie jest to lekarz z powołania.

Pełen profesjonalizm, jestem bardzo zadowolona z wizyty , super podejście do pieska ,pani sympatyczna, uśmiechnięta polecam w 100 % :-)

Niestety Pani Justyno, nie każda negatywna opinia to hate". A ja dołożę jeszcze jedną. Z takim popisem niekompetencji nie spotkaliśmy się dawno

Przyszłyśmy do gabinetu z nieuleczalnie chorym kotkiem, trzeba było przeprowadzić eutanazję, ponieważ kot się bardzo męczył. Pani doktor zrobiła to w bardzo profesjonalny i humanitarny sposób, co jest niezwykle ważne w takich przypadkach. Jesteśmy jej wdzięczne za okazaną empatię.

Mój Boguś od razu polubił się z Panią doktor. Robiliśmy badanie krwi - kosztowało o połowę mniej niż innej pobliskiej lecznicy! Jest też możliwość kupienia tabletek (odrobaczających, przeciw kleszczom) na zapas. Boguś poleca!

A ja chciałam podziękować Pani oraz Pani koleżance, która wykonywała bardzo mało przyjemny zabieg u kotki, którą przywiozłam. Bezdomnej kotki. Mogę powiedzieć, że w tej sytuacji to był prawdziwy ludzki lekarz od zwierzaków. a zabieg był jednym z tych wyciskających łzy z oczu. Wzięłam koteczkę do siebie i wypoczywa u mnie w domu w klatce. Dzika, zwykła kotka, a emocje, które ciężko opisać. Ja sama miałam łzy w oczach. Obu Paniom należą się podziękowania za wkład w pomoc dla tej kotki (nie tylko zabieg, ale szereg konsultacji). Na chwilę obecną kotka odpoczywa. Kotka jeszcze - bezimienna.Dziękuję!!! Aleksandra

Niestety tylko jedna gwiazdka. Opróżnianie gruczołów u psa w tym gabinecie skończyło się stanem zapalnym, krwawieniem z odbytu. Pani weterynarz wcisnela mi leki po których pies następnego dnia nie chcial juz nawet chodzić. Ratował go inny weterynarz ktory zlapal się za glowę jak pies ma zmasakrowane gruczoły po nieudolnym ich opróżnianiu. W dodatku nie byly opróznione do końca. Dopiero leczenie w innym gabinecie przynioslo oczekiwane efekty trwało ponad miesiąc. Dodam że za wizytę zapłaciłam 170. Najgorzej wydane pieniadzę w życiu. Nie polecam!!!!!