Kreatorium

Profesjonalny fryzjer jakość wykonanych usług na najwyższym poziomie począwszy od mycia do strzyzenia pełna fachowość w zawodzie nie na czas a na jakość wykonania z dbałością o detale POLECAM .

Koloryzacja - moje wymaganie - jasny zimny blond. Co otrzymałam? Żółtko na czubku głowy, na pozostałych włosach ciemny blond.Strzyżenie - moje wymaganie - skrócenie włosów, które były do pasa, do długości za ramiona. Co otrzymałam? Najdłuższe pasma delikatnie za ramiona, a pozostałe tak mocno wycieniowane, że nie dało soe ich uchwycić w kucyk.Widać, że szkolenia i śledzenie trendów w tym salonie nie ma miejsca. Chłodne odcienie już od co najmniej kilku sezonów są „na czasie”. Mocne cieniowanie włosów jest aktualnie po prostu niemodne i jeśli jest to jedyna propozycja dla kręconych włosów to musi być to bardzo ubogi w profesjonalistów salon.Pieniądze wyrzucone w błoto. Otrzymałam przeprosiny od salonu, ale kiedy wspomniałam i zwrocie chociaż części kosztów, to kontakt się urwał.

Obcięcie miało być do ramion, a jest dużo krótsze, ale to nie jest jakaś tragedia bo włosy odrosną. Byłam zapisana do Pana Norberta i to on wykonał strzyżenie, jednak modelowaniem zajmowała się uczennica, która nie miała pojęcia jak trzymać suszarkę. Część włosów mi się wkręciła część została wyrwana na szczotce. Podczas prostowania włosów było to samo. Nie miałam nałożonego preparatu do ochrony termicznej. Uczennica nie miała też pojęcia jak operować prostownicą. Rozumiem że ktoś się uczy ale, skoro place za usługę jak u profesjonalisty powinnam zostać najpierw zapytana czy wyrażam zgodę na to by uczeń mógł zająć się moimi włosami. Uważam też że skoro dziewczyna się uczy, ktoś powinien jej doradzać i uczyć jak ma się z tym obchodzić a nie zostawić ją samą sobie.

Edit: Po złożeniu reklamacji od razu zostałam usadzona na fotel, a kolor w miarę możliwości poprawiony. Jest ok.Korzystałam już wcześniej z usług tego salonu i byłam w miarę zadowolona, ograniczałam się jednak do strzyżenia. Po jakimś czasie zgłosiłam się tam na farbowanie, chciałam wrócić do blondu. Pani zrobiła mi dekoloryzację i położyła bardzo ładny ciepły blond połączony z jasnym rudym. Po dwóch miesiącach wróciłam do salonu, żeby powtórzyć ten sam kolor (co wyraźnie podkreślałam w rozmowie z osobą, która miała mi włosy farbować), jednak trafiłam do innej fryzjerki niż poprzednio. Jak się okazuje salon nie prowadzi historii farbowania i kolor robi się „na oko”, bo „widać jak był”. Z salonu wyszłam całkowicie ruda. Dodatkowo farba została położona nieumiejętnie: odrosty są wściekle czerwone, a na końcówki bardziej stonowane. Nawet, jeżeli kolor po pewnym czasie straci na intensywności, to i tak jest o wiele ciemniejszy niż ten o który prosiłam, dodatkowo w dwóch różnych odcieniach. Tragedia.

Ceny wysokie, a nie została mi nałożona nawet odżywka. Fryzura zupełnie inna niż ustalałam na początku. Włosy są na końcach postrzępione i zamiast 2 cm zostało ścięte minimum 10cm i to jeszcze krzywo. Czuję się oszpecona nową fryzurą i stanowczo nie polecam.

Włosy po rozjaśnianiu spalone, kuszą się, po umyciu stały się zielone. Ceny bardzo wysokie. Po zarzuceniu braku profesjonalizmu, fryzjerka zaczęła mówić o tym że to najlepszy salon w Radomiu. Z całego serca nie polecam

Jak zrobić coś z niczego!? Idź do salonu i sam się przekonaj. Mam krótkie włosy i ciężko jest coś z tego utworzyć ale im się zawsze udaje. Poza tym mógłbym tam chodzić dla samego masażu głowy.

Odbyłem niedawno wizytę w tym studio fryzjerskim i niestety byla to pierwsza i ostatnia wizyta. Udałem sie na ścięcie dosyc dlugich włosów (do ramion) oczekując metamorfozy na krótkie włosy. Rozmowa z fryzjerem wyglądała bardzo prosto, otóż pozwolilem mu zrobic cokolwiem sobie wymarzy oczywiscie w ramach rozsądku. Niestety fryzjer po tak krótkiej rozmowie zaczal od razu scinac moje wlosy, nawet nie myjac ich... Oczekiwalem wielu rzeczy na wlosach, jednak nie spodziewalem sie tego co otrzymalem. Poszarpane koncowki, sposob strzyzenia zupelnie nie dobrany do struktury wlosa, strzyzenie BARDZO niedokladne, (jedna strone glowy mam wytrzyzona wyzej druga niżej). Oczywiście zwrocilbym uwagę na to fryzjerowi gdyby bylo to widoczne w salonie, jednak udalo mu sie to ukryc modelowaniem gdyz na koniec strzyzenia zaprosil mnie do umycia glowy. Pani, ktora wykonywala tę usługę chyba nie byla w najlepszum humorze bo czulem sie bardziej jak w XIX w. pralni w ktorej szorowala moje wlosy, niz na myjce u fryzjera. Oczywiscie o braku uzycia jakiejkolwiek pielegnacji wspominac nie będę... Nastepnie fryzjer przystapil do suszenia włosów rowniez nie nakladajac produktu termoochronnego. Coz pisze te opinie jedynie aby uchronic osoby zastanawiajace sie nad przyjsciem do tego salonu.